reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Szczęśliwe dzieciństwo maluszków - zabawki, piosenki, metody wychowawcze itp.

reklama
ale kto mowi o tym zeby pozwolic dziecku sie wyplakac jak zasypia? Tracy Hogg w swojej ksiazce wrecz tego zabrania a zamiast tego, co potwierdzam dziala w 100%, za kazdym razem jak zaczyna plakac przychodzisz bierzesz na rece i jak tylko sie uspokoi odkladasz i odchodzisz i tak do upadlego. Teraz Wasze dzieci sa juz duze wiec taka nauka potrwa dluzej bo jak ja uczylam moja corke to miala ok 2.5 miesiaca i po 2 dniach zasypiala sama i tak jest do tej pory. Ale nigdy nie pozwolilam zeby plakala sama w lozeczku i przychodzilam do niej wiec wiedziala ze moze na mnie liczyc i po jakims czasie zalapala ze mama jest i bedzie jak sie obudzi. Jednak to prawda ze trzeba byc wytrwalym i jak raz sie poddacie i powrocicie to starych metod zasypiania to cala praca idzie na marne
 
Cieszę się, ze Wase dzieciaczki też nabijają sobie guzy, ja też pilnuje jak mogę ale chwila i mały zejdzie z matki na kafle i z czworaka bach czasem się obróci i głowa na twardym ląduje, nie sposób tego uniknąć choć bardzo się staram:no:
a co do zasypiania to ja tez kołysze i spiewam plus butla mleka, mały zasypia w 10 minut ale tylko wieczorem bo w dzień usypia tylko w wózku, na spacerze albo w samochodzie. Na łózeczko nie ma szans chyba, że sam padnie:tak:
 
powrocicie to starych metod zasypiania to cala praca idzie na marne

hmm a jakie to są stare metody??
jejku mi wystarczy jak przy szczepieniach ryczy jak najety a ja z nim...a zeby jeszcze dawac inne powody do płaczu i to specjalnie i zamierzone to nie ludzkie...
u mnie metoda "stara" bo mały śpie ze mną ze zwgledu na nocne karmienia cyckiem, jest mi tak wygodnie i tak na razie zostanie..a co poźniej zobaczymy...podbno dzieci potrafia same w pewnym wieku zakoczyc spanie z rodzicami...choc w wiekszosci poulacji ziemskiej spanie z dziećmi jest naturalne, chyba wole nie zaprzeczać naturze....gdzies słyszałam ze "ze zwierząt to tylko ludzie wyrzucaja swoje maluszki z gniazda"
ale gdy nie ma nocy to albo mały zasypia przy cycku albo na huśtawce...ma taka w ktorej leży zapięty, albo śpi w nosidełku na mnie...teraz mam MT i wygodniej mi sie go zakłada niż chustę ;-)
jak babcia zostaje z małym to usypia go w wózku albo w huśtawce...
 
nie wprowadzać jej w życie ile uświadomić sobie że nasze dzieci funkcjonują właśnie tak jak Tracy opisuje, a to nasze przyzwyczajenia, ten rytm czasem zaburzają ;-)


My tego nie robimy ponieważ ja się nie wysypiam a Boo sie rzuca spiąć z nami i budzi co chwile, w łóżeczku śpi 11-12 godzin bez przerwy
dodam ze też karmimy piersią i nei pamiętam kiedy ostatni raz obudził sie w nocy na jedzenie - przez pierwsze 3 miesaice budził sie raz max dwa razy ... a później już całe noce przesypiane ...
jak widać każde dziecko jest inne - nawet bardzo inne :)))
pewnie masz racje w pewnych aspektach...ale ja nie potrafie chodzic jak w zegarku ;-) u mnie wsio jest na żądanie ;-) i jest mi z tym dobrze...

co do spania...to z tego co sie oriantuje dzieci tak długo śpią bo śpiac samotnie zapadają w głęboki sen co wg badań jest głowną przyczyną śmierci łóżeczkowej...
tak słyszałam czy tak gdzieś czytałam ;-)
niestety do tytułów itp nie mam pamieci ale jak ktos ciekawy to na pewno znajdzie:happy:
 
pewnie masz racje w pewnych aspektach...ale ja nie potrafie chodzic jak w zegarku ;-) u mnie wsio jest na żądanie ;-) i jest mi z tym dobrze...

co do spania...to z tego co sie oriantuje dzieci tak długo śpią bo śpiac samotnie zapadają w głęboki sen co wg badań jest głowną przyczyną śmierci łóżeczkowej...
tak słyszałam czy tak gdzieś czytałam ;-)
niestety do tytułów itp nie mam pamieci ale jak ktos ciekawy to na pewno znajdzie:happy:

wybacz ale pierwszy raz slysze cos równie glupiego - nie urazajac oczywiscie nikogo. Od kiedy to spokojny, gleboki sen dziecka, w ktory regeneruje swoje sily, wypoczywa zeby obudzic sie pelnym energii do zabawy i przede wszystkim zdrowo rosnie moze sie stac glowna przyczyna smierci lozeczkowej. O ile mi wiadomo to bezdech jest jej glowna przyczyna.
Ja nie neguje spania z dzieckiem w jednym lozku ale u mnie poprostu nie zdaloby to rezultatu bo ani my ani dziecko by sie nie wyspalo. A takto Natalka spi sobie sama od urodzenia w swoim lozeczku i teraz, mimo ze nadal karmie piersia przesypia cala noc od 20.30 do 8 a czasami jeszcze dluzej. Piersi nie traktuje jako przytulanki i nigdy przy niej nie zasypiala i moze dlatego od 3 miesiaca nie budzi mi sie w nocy.

Ja rowniez nie slyszalam o przypadkach, ze dziecko samo dobrowolnie zrezygnuje ze spania z rodzicami w jednym lozku.... Tak sadzila moja kolezanka - teraz jej corka ma prawie 5 lat a tatus musial sie przeniesc na kanape do salonu bo juz sie w trojke nie mieszcza.... Ale moze Twoje dziecko bedzie inne, kto wie :)

A co do tego rytmu dnia z zegarkiem - ja tez sie sztywno tego nie trzymam ale powiedzmy rano klade ja na drzemke ok 11 potem spacer i obiad w okolicach 14. Potem ok 16 znowu idzie spac. Kapiel zawsze okolo 19.30 i po 20 jest juz w lozeczku i zasypia. Mnie sie wydaje ze wlasnie takie postepowanie na zadanie jest o wiele bardziej meczace - widze po kolezankach. Dzieci im zaczynaja plakac i one nie wiedza czy sa glodne czy moze chca spac a moze jeszcze cos innego. Dzieki radom Tracy Hogg i ja i dziecko wiemy czygo sie mozemy spodziewac i mam czas dla siebie na odpoczynek a poza tym moge jakos sobie dzien zaplanowac a nie byc pod dyktando dziecka. Ale takie jest moje zdanie a kazdy wychowuje wg wlasnego.
 
Ja akurat nie jestem wyznawcą tego wszystkeigo co tam popisała pani Tarcy Hogg:)
moja pediatra mówi, że to Biblia dla tych, co lubią zimny chów;) co nie znaczy, że czegoś z tej książki nei można zaczerpnąc dla siebie.
Mam typ aniołka - wiecznie uśmiechnięta i pogodna - ale jest też starsznym pieszczochem - bawiąc się przychodzi do mnie, wyciąga łapki i chce isę poprzytulać - jak nałąduje baterie to sama złazi i idzie do zabawek..nie wyobrażam sobie, że miałabym ją zostawić płacząca w łóżku, bo dla mnie zasypianie ma się kojarzyć ze spokojem, miłością i przyjemnością. A że dla takich dzieci cycuś jest najprzyjemniejszy to czesto zasypia przy nim i siup do łózeczka. A ja lubię te chwile wieczorem z nią i nie przeszkadza mi, że zasypia przy mnie, bo trwa to do 15 minut. Bez cyca tez umie zasnąć, o ile jest najedzona - w dzień np. przychodzi przytula się i zasypia - a to na ramieniu, a to na brzuchu - generalnie każda pozycja jej odpowiada byle ktoś z nią był;-)każde dziecko jest inne - moja potrzebuej poczucia bliskości - zostawiona w łózeczku sama płakałaby z żalu - owszem przestawałaby gdybym przyszła, bo miałaby nadzieję, ze ją zabiorę... po prostu nie wytrzymałabym jakby mała płakała w łóżeczku i wołała mama, bo jak jej się krzywda dzieje to zawsze wtedy woła mama...Mi się wydaje, że jedna metoda nie jest dobra na wszystkie dzieci, bo każde dziecko ma inne potrzeby.

Justaaa: ja jestem mamą na żądanie - aczkolwiek stały rytm dnia wyznacza nam pora wstania:) i wiem dokładnie co ile Misia jest zmęczona i musi iść spać, uwierz mam baaardzo dużo czasu dla siebie i jestem na zawołanie - mała kiedy chce to przychodzi do mnie, przytulam, idzie dalej się bawić - nie działam jak w zegarku wg Tracy Hogg i nei mam problemów z płaczącym dzieckiem czy nie zrozumieniem komunikatów dziecka - zawsze wiem co chce - czy jest glłodna, czy spać, czy po prostu jej nudno. Dzień dostosowuję do potrzeb swoich i dziecka i wszyscy jesteśmy zadowoleni. Moje dziecko od urodzenia zasypia przy piersi i nie widze w tym nic złego - również przesypia całe noce w swoim łóżeczku, a jak zmarznie nad ranem - ok. 6 to ją zabieram do nas. Mamy wielkie łoże i spokojnie wysypiamy się wszyscy bez uszczerbku dla nikogo (w zasadzie to raczej dosypiamy tylko ostatnie 3h razem). Akurat my oboje cenimy sobie baaardzo poranki z córeczką - to jak nas budzi dając buziaki, przytulając się - nie do zastąpienia. A dzieci tak szybko rosną, że potem już tak fajnie nie będzie. Może nie kazdy tak lubi, my całą trójką jesteśmy straszne pieszczochy i takie chwile dla nas są bezcenne i nie oddałabym ich za nic :)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
justaa moj nie chce całej nocy przespac nawet jak go położe w łóżeczku ani przy cycku...ten typ tak ma ;-)
a tytaj wycinek z ksiazki "mądrzy rodzice"

mam nadzieje ze jest to czytelne bo to wycinek z pdf'a
nie wszyscy musza w to wierzyc...ja wierze;-)

no skoro tak ładnie mi idzie wklejanie to jeszcze cos co daje bardzo bardzo do myslenia...i moze dlatego moje dziecie spi ze mna bo ja sie popłakałam jak to czytałam...niestety załuje ze nie przeczytałam tego przed porodem i skazałam moje dziecko na takie rzeczy;-/
i druga strona
 
Ostatnia edycja:
reklama
kurczaczk, chyba nie poczytam do końca, bo własnie Olo upomina się o zachowanie swojego rytmu dnia- czyli zabawe z mamą.

Ja tylko krótko napisze, ze my problemy ze snem mamy odkąd mały skończył 4 miesiące. MAjąc 4 miesiące często potrafił przespaćcałą noc, a teraz /na palcach jednej reki moge policzyc ile nocy przespałam. nawet z nami w łózku się wierci. A w łóżeczku budzi się co chwile.
cdn.
najpierw była zmiana mleka z 1 na 2 i bolała go brzuszek.
potem były upały, potem chorował. Później dałam mu poduszkę, to na poduszce troche lepiej spał, ale to też nie o to chodziło. Nie chodzi o mame i o cyca, bo ze mną też się budzi...., nie jest głodny, nie chce mu się pić. NIe wiem o co chodzi - brak pomysłów. Może złe sny, bo czaem płacze przez sen?
Naogól budzi się od 21 do 1,00 co godzine, lub co pół. Potem śpi do 4-tej, a już potem jest u nas w łóżku. Spi do 6-tej. Pół godziny pobawi się i zasypia na godzinke.

Musze poczytać te książki, może znajdę odpowiedź.
ale mimo wszystko jestem przeciwna,żeby takie malństwa uczyć samodzielnego zasypiania. Może jak będą starsze



Włąśnie zaczęliśmy raczkować do tyłu!!!!
 
Ostatnia edycja:
Do góry