Wiecie co ja już jestem głupia z tym wyjściem. Wczoraj rozmawiałam z siostrą, która ma już dwóch synów. Jednego z nich rodziła w szpitalu gdzie ja będę rodzić i mówi mi, że to co przygotowałam na wyjście to za dużo i powinnam ubrać body z długim rękawem i na to tylko ten polarowy pajac i kombinezon i to wszystko bo zanim wyjdę do auta to Maluń się zapoci a w foteliku będzie jeszcze kocyk i przykrycie fotelika a w aucie i tak to wszystko rozepnę.
U nas jest tak, że jak wychodzi się ze szpitala to najpierw dzieciaczek jest ubierany i oddawany tacie już na korytarzu przed oddziałem a mama zostaje jeszcze na podpisanie wszystkich papierów i musi się przebrać przed samymi drzwiami żeby zarazków nie przenosić także od ubrania dziecka do wyjścia ze szpitala mija jakieś 15minut. A i do auta jest kilka kroków
To ja już nie wiem kogo się słuchać. Rzeczywiście, jak będzie taka pogoda jak teraz to myślę, że siostra ma rację, ale jak będzie -10 to jednak dołożę bawełnianego pajaca