Ja mam 34 lata i przyjęłam dwie dawki pfizera.
Mam spore problemy zdrowotne bo mam niedobór odporności,jestem chora na białaczkę.
Dzięki Bogu,szczęśliwie urodziłam zdrowego synka 11 miesięcy temu (kiedy zaczęła się cała pandemia...).
Nadal karmię piersią i hematolog /immunolog stwierdził,że dziecko może dostać trochę przeciwciała ale to śladowe ilości jakie mogą przeniknąć do mleka (jego opinia).
Mi po szczepieniu,zupełnie nic nie było...nic.
Marze o drugim dziecku,ale raczej mi nie będzie to dane.
Trzymam za Was kciuki i współczuję tego całe stresu... Oby to całe szaleństwo szybko się skończyło.