reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Szczepienie na covid w trakcie ciąży

Niektórzy po szczepieniu są osłabieni. Łapią cokolwiek (a pamiętajmy, że okres po szczepieniu przypada na sezon chorobowy) i ciocia, sąsiadka, stryjek, znachor, felczer czy inny weterynarz pyta : a czy nie szczepiłeś się czasami na grypę?! I tak się kręci lawina błędnych przekonań.
 
reklama
Kiedyś się zastanawiałam nad źródłem tej plotki i wydaje mi się, że ludzie często nazywają grypą infekcje, które są zwykłym przeziębieniem. Zdewaluowało się przez to trochę to pojęcie i ludzie nie wiedzą, jak niebezpieczna w skutkach może być ta prawdziwa grypa. Trochę analogicznie do nazywania pogorszonego nastroju "depresją".
Ja znam tylko jedną rodzinę, która szczepi się na grypę i mają potwierdzone od lekarze, że co roku na nią chorują, natomiast syn który się nie szczepił nie złapał od nich nawet kataru.
Ale jak mówię znam jedną rodzinę, więcej moich znajomych się nie szczepi.
 
@Mujer , tak, podobnie dzieje się przy chorobie, natomiast w badaniach rutynowych mamy dostęp jedynie do pomiarów stężenia IgG anty-SARS-CoV-2. Cytując:

Po zakażeniu SARS-CoV-2 rozwijają się wszystkie typy pamięci immunologicznej, którą zachowało około 95% pacjentów, około 6 miesięcy po zakażeniu. Zwrócili również uwagę, że miano krążących przeciwciał nie odzwierciedlało aktywności komórek T pamięci, dlatego zwykłe badanie serologiczne oceniające przeciwciała przeciw SARS-CoV-2 nie koreluje bezpośrednio z trwałością odpowiedzi i możliwą ochroną zapewnianą przez układ immunologiczny. źródło

Stąd też odraczanie szczepień dla ozdrowieńców ,a jednocześnie te testy dotyczące przeciwciał dają informację, czy i ile ich wyprodukowano. Jeśli masz niski bądź zerowy poziom, wtedy chyba (muszę to sprawdzić) szczepienie możesz mieć szybciej. :(

Cieszę się, ze sporo dziewczyn się zaszczepiło. Mój teść pracuje w szpitalu na Florydzie i mówi, że przestają ogarniać. Personel jest na skraju wytrzymałości fizycznej i psychicznej. W szpitalu mają teraz 150 osób poważnie chorych, codziennie ktoś umiera, on jest na emeryturze i przed pandemią pracował dla przyjemności 4x w miesiącu, teraz już 10 i proszą o więcej, a pracuje w farmaceutycznie w rozdzielni leków. Na razie w Polsce jest bezpiecznie, ale nie wiadomo jak długo. Dbajcie o siebie, poproszę
Ale te dane chyba nijak mają się do rzeczywistości. Bo przecież rzadko kto bada ilości przeciwciał po chorobie. Znam ludzi co miesiąc lub dwa po przechorowaniu lecieli się szczepić. No i przecież po szczepieniu jest ponoć większa odporność niż po chorobie.
 
Ale te dane chyba nijak mają się do rzeczywistości. Bo przecież rzadko kto bada ilości przeciwciał po chorobie. Znam ludzi co miesiąc lub dwa po przechorowaniu lecieli się szczepić. No i przecież po szczepieniu jest ponoć większa odporność niż po chorobie.
Hej. Nie rozumiem co napisałaś. Co oznacza, że dane nie mają się nijak do rzeczywistości? Czyli Twoim zdaniem nie działają limfocyty T i B? Poproszę wyjaśnij, bo nie wiem w sumie do czego się odnosisz :( Użyłaś zbyt dużego skrótu myślowego, jak dla mnie. :)
 
Ostatnia edycja:
Hej. Nie rozumiem co napisałaś. Co oznacza, że dane nie mają się nijak do rzeczywistości? Czyli Twoim zdaniem nie działają limfocyty T i B? Poproszę wyjaśnij, bo nie wiem w sumie do czego się odnosisz :( Użyłaś zbyt dużego skrótu myślowego, jak dla mnie. :)
Może użyłam złego słowa. Chodziło o to,że szczepienia są odraczane dla ozdrowieńców. Co bardzo mija się z prawdą.
 
Niestety ciężko cie omijać bo jesteś wszędzie i zawsze rozsiewasz dezinformację, głosisz teorie niepodparte żadnymi naukowymi dowodami. Gdy ktoś wchodzi na forum i szuka informacji trafia również na twoje posty, które są społecznie szkodliwe.
Udzielasz się na każdym wątku o szczepieniach, żeby tylko zniechęcać do tego innych. Wysmiewalas kobiety w ciąży, które chciały się zaszczepić.
Po co to robisz? Sama się nie szczepisz to tego nie rób ale wiecznie przytaczasz jakieś plotki, niesprawdzone informacje siejąc jedynie zamęt na tych wątkach.

Naskakujesz na ludzi, gdy używają terminów medycznych określających poszczególne fazy rozwoju człowieka
Płód to według ciebie zakazane słowo i kobieta, która używa tego określenia na pewno będzie złą matką.

Do tego twierdzisz, że układ planetarny wpływa na genotyp człowieka 🤦🤦🤦
Ze niby odpowiedni układ gwiazd w momencie zapłodnienia ma wpływ na to jak człowiek będzie wyglądał, jak się zachowywał i na co chorował.

Przykro mi ale naprawdę ciężko omijać twoje posty szczególnie gdy negujesz opinie lekarzy 🤷
Skomentuje to tylko dwoma słowami. Totalne bzdury. Nie wiem jaki masz cel,żeby mnie stawiać w złym świetle. Ale udzielam się na wielu wątkach. Nie tylko na temat szczepień. I nawet odnośnie nich też w kilku tylko a jest ich mnóstwo. I nikogo do nich nie zniechęcam. Sama próbuje pewnych informacji się dowiedzieć dlatego może się wydawać,że to neguje. Ale tak nie jest i nie pisz takich głupot. Na temat zakazanych słów już się nie wypowiem bo nigdy w moich postach nie określiłam tego w ten sposób.
A więc skończę już z Tobą ta bezsensowna dyskusje.
P.S. I czasami trzeba mieć trochę szacunku do drugiej osoby. Ale jak widać nie rozumiesz tego. Przeinaczasz wszystko co napisałam a jak próbowałam dociec o jakie moje posty Ci chodzi to kolejny raz naskoczylaś na mnie. Daruj sobie kolejne zaczepki. Pozostaje bez odbioru. Liczę,że Ty też.
 
@jasani moi znajomi mieli przesuwane, jeśli zachorowali w międzyczasie.

W Polsce zgodnie z Komunikatem Ministra Zdrowia z 08.06.2021 r.:
  • osoby, które przebyły chorobę wywołaną zakażeniem wirusem SARS-CoV-2, mogą być zaszczepione przeciwko COVID-19 w terminie nie wcześniejszym niż 30 dni od dnia uzyskania pozytywnego testu na obecność wirusa SARS-CoV-2,
  • dotyczy to również pacjentów, którzy po otrzymaniu pierwszej dawki zachorowali na COVID-19, co skutkuje również zastosowaniem wskazanego odstępu przed podaniem drugiej dawki szczepionki
źródło
 
Mnie w tej porażce akcji szczepień najbardziej dziwi to, że ludzie potrafią tak lekko i wybiórczo odrzucić zdobycze medycyny i technologii. Szczepienie to nie, ale smartfon czy smart lodówka jak najbardziej. I przykre jest to, że z powodu nieuzasadnionych uprzedzeń nie szczepią się nie tylko naturopaci z zamiłowania, ale i ludzie, którzy korzystają z medycyny estetycznej, wspomaganego rozrodu, znieczuleń czy dziwnych terapii.
Większość mojej rodziny i znajomych jest zaszczepiona również przeciw COVID. Mam jedną koleżankę, która jest ultra sceptyczna. Boi się „powikłań” i nie szczepi się „bo to nie jest obojętne dla organizmu”. Co dziwne, ta sama koleżanka przez 10 lat leczyła się z niepłodności. Dzięki IVF ma super dzieci, jednak po drodze nabawiła się zrostów, straciła jajnik, prawdopodobnie wpędziła się w menopauzę i kilka stymulacji zakończyła ciężką hiperstymulacją (bo 20 lat temu in vitro nie było ani tak popularne ani oswojone czy udoskonalone jak teraz). Poza tym ruina finansowa i leczenie depresji. I nie umie mi wytłumaczyć, dlaczego nie miała medycznych i prozdrowotnych obiekcji do faszerowania siebie i męża lekami hormonalnymi mimo, że metoda nie była dla niej ani w 100% bezpieczna ani w 100% skuteczna. Są lekarze, którzy chętnie dają antybiotyk, są tacy co unikają go za wszelką cenę. Są zwolennicy operacji i terapii nieinwazyjnych, no wszystko ma plusy i minusy, ale dopiero burza jaką wywołały te szczepienia uświadomiły mi, że antyszczepionkowcy to nie tylko Justyna Socha i margines jej zwolenników. Nigdy nie przypuszczałam, że w te brednie uwierzą ludzie z kategorii „świadomy pacjent”.
 
Niestety ciężko cie omijać bo jesteś wszędzie i zawsze rozsiewasz dezinformację, głosisz teorie niepodparte żadnymi naukowymi dowodami. Gdy ktoś wchodzi na forum i szuka informacji trafia również na twoje posty, które są społecznie szkodliwe.
Udzielasz się na każdym wątku o szczepieniach, żeby tylko zniechęcać do tego innych. Wysmiewalas kobiety w ciąży, które chciały się zaszczepić.
Po co to robisz? Sama się nie szczepisz to tego nie rób ale wiecznie przytaczasz jakieś plotki, niesprawdzone informacje siejąc jedynie zamęt na tych wątkach.

Naskakujesz na ludzi, gdy używają terminów medycznych określających poszczególne fazy rozwoju człowieka
Płód to według ciebie zakazane słowo i kobieta, która używa tego określenia na pewno będzie złą matką.

Do tego twierdzisz, że układ planetarny wpływa na genotyp człowieka 🤦🤦🤦
Ze niby odpowiedni układ gwiazd w momencie zapłodnienia ma wpływ na to jak człowiek będzie wyglądał, jak się zachowywał i na co chorował.

Przykro mi ale naprawdę ciężko omijać twoje posty szczególnie gdy negujesz opinie lekarzy 🤷
Ale chyba może sobie wierzyć w co chce i może nie ufać lekarzom, czy to zabronione? Masz monopol na wszystko?
Dajcie żyć innym i nie wiem po co dalej to ciągnięcie? Chyba każdy człowiek potrafi wybrać co mu odpowiada?
 
reklama
Mnie w tej porażce akcji szczepień najbardziej dziwi to, że ludzie potrafią tak lekko i wybiórczo odrzucić zdobycze medycyny i technologii. Szczepienie to nie, ale smartfon czy smart lodówka jak najbardziej. I przykre jest to, że z powodu nieuzasadnionych uprzedzeń nie szczepią się nie tylko naturopaci z zamiłowania, ale i ludzie, którzy korzystają z medycyny estetycznej, wspomaganego rozrodu, znieczuleń czy dziwnych terapii.
Większość mojej rodziny i znajomych jest zaszczepiona również przeciw COVID. Mam jedną koleżankę, która jest ultra sceptyczna. Boi się „powikłań” i nie szczepi się „bo to nie jest obojętne dla organizmu”. Co dziwne, ta sama koleżanka przez 10 lat leczyła się z niepłodności. Dzięki IVF ma super dzieci, jednak po drodze nabawiła się zrostów, straciła jajnik, prawdopodobnie wpędziła się w menopauzę i kilka stymulacji zakończyła ciężką hiperstymulacją (bo 20 lat temu in vitro nie było ani tak popularne ani oswojone czy udoskonalone jak teraz). Poza tym ruina finansowa i leczenie depresji. I nie umie mi wytłumaczyć, dlaczego nie miała medycznych i prozdrowotnych obiekcji do faszerowania siebie i męża lekami hormonalnymi mimo, że metoda nie była dla niej ani w 100% bezpieczna ani w 100% skuteczna. Są lekarze, którzy chętnie dają antybiotyk, są tacy co unikają go za wszelką cenę. Są zwolennicy operacji i terapii nieinwazyjnych, no wszystko ma plusy i minusy, ale dopiero burza jaką wywołały te szczepienia uświadomiły mi, że antyszczepionkowcy to nie tylko Justyna Socha i margines jej zwolenników. Nigdy nie przypuszczałam, że w te brednie uwierzą ludzie z kategorii „świadomy pacjent”.
Dla mnie zupełnie bezsensu porównanie. Niektórzy żeby mieć dziecko zrobią wszystko...
 
Do góry