reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Szczepienia wcześniaczków - temat rzeka

Franiowa Dominik, przynajmniej na chwilę obecną, jest wcześniakiem, który wymagał jedynie dogrzania w inku do czasu osiągnięcia pewniej wagi. Nie miał dysplazji ani innej przypadłości kwalifikującej go do darmowej szczepionki. W świetle przepisów nie ma znaczenia, że przez wcześniactwo i niską wagę urodzeniową wszelkie infekcje są dla niego groźniejsze. Taki kraj...
 
reklama
Pewnie nie łapiecie się na Prevenar, bo jest refundowany wcześniakom tylko przy dysplazji oskrzelowo-płucnej. My też się nie załapaliśmy (i dobrze!). Ale szczepiłam synka za radą pediatry, choć w sumie do szczepień podchodzę jak do jeża. Jakoś miesiąc po tym szczepieniu synek złapał zapalenie płuc - nie wiem czy ma to związek czy nie.
Szczepionkę na rotawirusy lekarka nam odradzała - ponoć wcześniaków się raczej nie szczepi na rotawirusy, bo źle to znoszą i często są jakieś powikłania - więc większe ryzyko że coś będzie po szczepionce niż że dziecko złapie ciężką biegunkę. A - no i szczepionka działa tylko na niektóre szczepy.
Mój synek najgorzej znosił Infanrix - lekka gorączka, był wyraźnie osowiały i spał niemal przez dwa dni z przerwami na jedzenie.
 
Szczepionkę na rotawirusy lekarka nam odradzała - ponoć wcześniaków się raczej nie szczepi na rotawirusy, bo źle to znoszą i często są jakieś powikłania - więc większe ryzyko że coś będzie po szczepionce niż że dziecko złapie ciężką biegunkę. A - no i szczepionka działa tylko na niektóre szczepy.
Widać co lekarz to opinia. I bądź tu mądry echsz...
 
Dominic moje wcześniaki nie miały dysplazji a darmowym prevenarem szczepione były! Niektóre miasta finansują te szczepionki wszystkim wcześniakom i dzieciom które idą do żłobka (te żłobkowe dzieci dostają Prevenar 7) Czasami trzeba się dobrze zorientować, bo nie wszyscy lekarze chcą dawać za darmo tą szczepionkę.
 
Z tym Prevenarem to wydaje mi się, że jest to trochę uznaniowe. Jak nas to dotyczyło przejrzałam cały wątek na ten temat na innym forum, doczytałam przepisy i pytałam lekarki - w rozporządzeniu jest, że tylko przy dysplazji oskrzelowo-płucnej i tego się będą trzymac. A głową muru nie przebijesz. Dobrze, że w niektórych województwach jednak dają wszystkim wcześniakom :-)
A jeśli chodzi o szczepienia - zgadzam się z tym, że co lekarz to opinia. Nam lekarka doradzała szczepić na pneumokoki, a nie szczepić na rotawirusy, a koleżance (co prawda synek donoszony) na odwrót. A w ogóle większość lekarzy to najchętniej zaszczepiłaby wszystkich i na wszystko co się da - i wtedy to zaczynam się zastanawiać czym taka (nad)gorliwość jest dyktowana.
 
A jeśli chodzi o szczepienia - zgadzam się z tym, że co lekarz to opinia. Nam lekarka doradzała szczepić na pneumokoki, a nie szczepić na rotawirusy, a koleżance (co prawda synek donoszony) na odwrót.
nam również neonatolożka odradzała rota, a polecała pneumo i meningo; tyle, że ja w nie nie wierzę i nie biorę nawet (tych -koków) pod uwagę; Leo nadal nie zaszczepiony, postanowiłam jeszcze odwlec to wszystko; wkurza mnie, że jak na taką gruźlicę zaszczepię to i tak nie mam 100% pewności, że to ochroni dziecko; po lekturze słów prof. Majewskiej jestem bardzo daleka jakimkolwiek szczepieniom, a z drug.str. nie mogę powiedzieć, że jestem za nieszczepieniem;
 
Paranoja jak niedouczeni są lekarze, nawet nie powinno się ich tak nazywać :wściekła/y: oczywiście NOP pewnie nikt nie wpisał oficjalnie... BO w Polsce jest wszystko cacy i najmniejszy odsetek NOP :-( Dlatego ja nie szczepię, na szczęście moja pediatra się wystraszyła powikłań bo WZW i też się boi.
U nas w ośrodku też są dzieci po NOP... a rodzice zostają z tym sami :-(
 
Dla jasności - ja nie z tych, co uwazają, że szczepienia to zło wszelakie. Bez szczepień może by nas nie było. Uwazam tylko, że szczepić trzeba, jak dziecko MOŻE byc zaszczepione.
Chcialabym, aby Franiu za rok poszedł do przedszkola integracyjnego (wiemy ze do tego czasu chodził bedzie - to podstawowy warunek) i do tego czasu chcę go wyszczepić. Chciałabym zacząć od Infanric IPV Hib.
 
reklama
Dorota, który lekarz podpisze sie pod NOP??
Przeszliśmy to z Natką, która (jaki zdrowe dziecko!!) miala powikłania po Di-Te-Per (11 lat temu szczepiono jeszcze z automatu nieacelularnymi). Dlatego przy franiu sprawa byla dla mnie jasna.
 
Do góry