reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Szczepienia wcześniaczków - temat rzeka

Ja mojego małego szczepię u neonatologa a darmowe pneumokoki w przychodni.
Najpierw zaszczepiony był Engerix za dwa tyg pierwsza dawka infanrix 5 w 1 nie było żadnych problemów goraczki ,marudzenia jedynie waga stanęła w miejscu na jakiś tydzień/
Po miesiącu szczepiłam pneumokoki lekkie marudzenie,bez gorączki.
Znowu za miesiąc druga dawka infanrix 5 w 1 z plasterkiem emla obyło się bez placzu przy ukuciu.Temperatura nie przekraczająca 38 st przez dobe i marudzenie plus waga stała w miejscu.Teraz w środę szczepię po miesięcznej przerwie znowu pneumokoki (mamy katar więc nie wiem czy zaszczepię)
Taki plan szczepienia ustaliła nasza neonatolog a po antybiotyku zaleca 6 tyg przerwy i dopiero szczepienie.
 
reklama
My mamy jak najgorsze doświadczenia ze szczepionką skojarzoną Infanrix(IPV+Hib).Po 2-ej dawce udo(w które dostała ukłucie)zrobiło się grubsze.Myślałam,że to obrzęk po szczepieniu i robiłam okłady z sody.To powiększenie się nie cofało i z czasem uwidoczniła się różnica w długości nóżek,która obecnie wynosi 2cm.Pytanie-czy przyczyniła się do tego szczepionka?Wg dr rodzinnej-nie.Wg rehabilitantów-tak.
Może ktoś słyszał o jakimś przypadku w którym taka szczepionka mogła dziecku zaszkodzić? Dodam jeszcze,że każdą szczepionkę dziecko znosiło źle.Ostatnia była na krztusiec,tężec i błonicę.Była to już normalna,nieskojarzona.Dziecko chorowało po niej 1.5mies.Najpierw wymioty,biegunka,potem kaszel,katar.Zdaniem dr rodzinnej i tym razem szczepionka nie miała z tym nic wspólnego
 
Aurelia, a mieliście odraczane szczepienia?
Kiedyś czytałam, ze przez niewłaściwe wykonanie zastrzyka domięśniowego można uszkodzic nerw, ale nie mam pojęcia czy to możliwe przy szczepieniu (?!), czy może miec takie skutki? Jak Twoi rehabilitanci argmunentowali swoje stanowisko? Dlaczego wg jest/było to możliwe?
 
My mamy jak najgorsze doświadczenia ze szczepionką skojarzoną Infanrix(IPV+Hib).Po 2-ej dawce udo(w które dostała ukłucie)zrobiło się grubsze.Myślałam,że to obrzęk po szczepieniu i robiłam okłady z sody.To powiększenie się nie cofało i z czasem uwidoczniła się różnica w długości nóżek,która obecnie wynosi 2cm.Pytanie-czy przyczyniła się do tego szczepionka?Wg dr rodzinnej-nie.Wg rehabilitantów-tak.
Może ktoś słyszał o jakimś przypadku w którym taka szczepionka mogła dziecku zaszkodzić? Dodam jeszcze,że każdą szczepionkę dziecko znosiło źle.Ostatnia była na krztusiec,tężec i błonicę.Była to już normalna,nieskojarzona.Dziecko chorowało po niej 1.5mies.Najpierw wymioty,biegunka,potem kaszel,katar.Zdaniem dr rodzinnej i tym razem szczepionka nie miała z tym nic wspólnego

Aurelia ... ja już bym więcej nie szczepiła ...
 
Aga moje dziecko nie miało odraczanych szczepień.Nasza neurolog stwierdziła,że mamy mieć szczepienia z uwzględnieniem krztuśca bezkomórkowego.Ja teraz dopiero z Twojego wątku dowiaduję się,że może być odroczenie.Jakie są wskazania do takiego odroczenia?Może właśnie tutaj popełniono błąd!
Rehabilitanci nie tłumaczyli tego w żaden medyczny sposób.Mówili mi,że w swojej pracy niejedno już widziały,nieraz ćwiczyli dzieci które po szczepieniach "miały się gorzej".Jedna z tych rehabilitantek widziała córkę przed tą feralną szczepionką,oglądała dokładnie nad czym trzeba pracować i nic nie widziała.Pani doktor kategorycznie zaprzecza jakoby szczepionka miała taki wpływ.Stwierdziła,że różnica w długości nóżek była od początku tylko jej nie widzieliśmy.Nie zgadzam się z tym.Dziecko było dokładnie badane przez kilku lekarzy,byliśmy w szpitalu 5 tyg.Potem wspomniana już rehabilitantka,potem druga(rehabilitacja z ta drugą panią trwała w czasie tej szczepionki) i nikt by nie zauważył!Ostatnio pani doktor powiedziała mi,żebym się tak nie skupiała na poznaniu przyczyny tylko na ogarnięciu teraz tego problemu.
Kaasiutek-tak właśnie zrobiłam.Żadnych szczepień dodatkowych,nawet darmowe pneumokoki.Boję się.
 
Aurelia, powodem odroczenia szczepień jest własnie chocby wczesniactwo ale w połączeniu z innymi neurologicznymi problemami. U Frania była to asymetria, drgawki, wiotkość. Znam tez jedną mamę, która urodziła dziecko o czasie, ale niedotlenione, malutka była wiotka. Lekarze kazali szczepić normalnie, rehabilitantka mówiła tylko: niech sie Pani nad tym dobrze zastanowi.. Di-te-per malutka przeszła ok, miała już wysoki podpór, padła po kolejnej szczepionce. dosłownie w ciągu jednego dnia. Dziś ma 4 lata, jest wiotka, b opóźniona, nóżki spastyczne.. Jej mama mówiła mi, że nie moze sobie wybaczyć, że nie posłuchała rehab, ze nie dała małej czasu. Powiedziała mi, że dowiedziała się (już nie wiem od którego lekarza), ze dzieci wiotkie powinny byc szczepione po skończeniu roku. U nas od razu neurolog powiedziała, ze w pierwszym roku nie szczepić. Potem w oolicach roku wyszły zaburzenia odporności u Frania i z kolei immunolodzy powiedzieli zeby sie dalej wstrzymać. No a teraz juz i immunolog i neurolog dali nam zielone światło. Ja oczywiście sie cykam. Ale pocieszam sie, że Franiu ma już prawie 2 lata i że naprawde dostał dużo czasu.. (choć w instytucie dr M mówią ze jeszcze z rok by poczekali..i bądź tu mądry:no:)
Prewenaru nie bój się, on jest świetnie tolerowany przez dzieci.
A co do nóżki - po drodze mieliśmy tez z tym problem (mały miał 15 mies jak się okazało że 1 nóżka jest krótsza). Wiesz co było powodem? Rotacja miednicy. Miednica została naciągnięta (czy też nóżka), w każdym razie problem zostal rozwiązany podczas rehabilitacji. Teraz ta rotacja powraca i musimy uważać. Tzn to już rehab zdecyduje co dalej - mały będzie miał oznaczane na ciele punkty kostne i mierzoną długość kości. No ale to nie w temacie wątku.
 
Stoję przed dylematem czy szczepić na pneumokoki i rotawirusy czy nie. Opinie są podzielone. Jakie macie zdanie na ten temat? Mamy za sobą pierwsze szczepienie infranixem i Dominik zniósł je bardzo dobrze.
 
Dominik nie łapie się na refundację pneumokoków a szczepionka nie kosztuje mało. Do tego rotawirusy no i pozostałe płatne bo nie chcę aby był tyle razy kłuty. Zastanawiam się czy rzeczywiście warto uszczuplić domowy budżet żeby nie było tak, że zaszczepimy a paskudztwa i tak będą się małego czepiać. Jeżeli ma to być szczepienie dla samej idei szczepienia to wolę nie kłuć synka.
 
reklama
Trudny temat, musisz sama rozwazyc wszystkie za i przeciw
Dlaczego nie przysługują wam darmowe??? Niech neurolog wam wpisze że ma być infanrix ze względu na wczesniactwo, nam wpisała ostatnio, bo już pozwalaja szczepic małego. Prevenar dostaliśmy ze względu na dysplazję. Rota i tak bym nie szczepiła bo jest tyle szczepów.. Uwazam, że akurat w tym przypadku nie ma takiej potrzeby.
 
Do góry