reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Szczecinianki ze swoimi Skarbami

Witam, my już w domku i bardzo się z tego cieszymy. Ale pojawił się problem z brzuszkiem Majeczki.Od dwóch dni bidulka od wieczora do nocy męczy się okrutnie.Zasypia na 5 minut i budzi się z płaczem.Często puszcza bączki,pręży się,podejrzewamy że może to kolki.Tylko przy cycuszku się uspokaja ale po chwili wraca ten sam schemat-sen-płacz itd.Może macie jakieś sprawdzone rady na kolkę?Bo takiemu maluszkowi to wiem, że raczej nic się nie podaje.
Ewon-jak się z Niunią zorganizujemy, wrzucę Nasze zdjęcie:))
 
reklama
niki to kolki, wiem bo moj tez sie z nimi urodził :/ współczuję :( ja nie chciałam patrzeć jak moje dziecko cierpi i podawałam lekarstwa. Jak był malusieńki (noworodek) stosowaliśmy "Delicol"- kropelki, dodaje sie je do melczka cena około 50 zł, jak był już troszeczkę większy kupowaliśmy w Niemczech krople Sab-Simlpex-po każdym karmieniu oraz maść rozgrzewającą na brzuszek "Wind Salbe N" (ziołowa na bazie kopru włoskiego) a jak skończył 3 miesiące z Czech dostałam od rodziny żel rozluźniający na pierdki (również ziołowy) delikatnie chłodził :) i mieliśmy spokój, każdy lek pomagal:) maluszek spał spokojnie. Jeśli jesteś przeciwna temu aby dziecku podawać lekarstwa możesz zastosować do picia koperek włoski, z tym, że koper włoski potęguje kolki (dowiedziałam sie od położnej), również możesz robić okłady z ciepłej pieluszki na brzuszek oraz masaż brzuszka, gimnastyka nóżkami czyli delikatnie podciągać nóżki do brzuszka i oczywiście dużo przytulaj dzieciątko:)Nie martw sie, kolki to jest coś co mija po około 3/4 miesiącu :sorry2: niestety. Powodzenia.
 
niki moja mała nie miała problemu z kolkami, ale też miałam z Niemiec Sab Simplex i kilka razy niunia miała problem z kupką dałam 3 kropelki i pomagało. Słyszałam że dobrze działa na dzieci odgłos suszarki do włosów a na moją małą działało jak płakała jak puszczałam wodę z kranu :)
 
hahaha to zabawne, woda? na mojego uspokajająco działał odkurzacz, ale jest teraz skutek uboczny :( bombel boi sie odkurzacza:(:(
niki222 jeśli karmisz piersią zwróć uwagę na swoją dietę, często bywa też tak, że kolki lub zaparcia u niemowląt są, brzydko to zabrzmi "winą" matki karmiącej. Ja na tym punkcie miałam obsesje. Jeśli nie wiesz jak powinna wyglądac Twoja dieta możesz zwrócić sie z tym do swojej pediatry lub położnej.
Gdy wystąpią zaparcia ( w naszym przypadku wystąpiły w momencie gdy przeszliśmy na modyfikowane) możesz spróbowac delikatnie wsunąc czubeczek termometru do pupci małej, potrzymaj chwilkę aż zaczną odchodzić bączki, ale uważaj często z takim bączkiem wychodzi kupka :-) ewentualnie można kupić w aptece "rurki do odgazowania" (czy jakoś tak) ja nie stosowałam tego. U nas sprawdzał sie termomert lub czopki glicerynowe (dzieliłam na cząstki, wsuwałam do pupki i czekałam aż wypchnie, i powtarzałam to do momentu wyjścia kupki)
 
Ostatnia edycja:
k@m@ tylko częste stosowanie czopków i termometru może spowodować ze dziecko całkowicie nie będzie się umiało opróżniać jak za pomocą czegoś w sporadycznych przypadkach tylko stosować dziecko na piersi nie musi wypróżniać się codziennie a nawet może nie robić kupki przez kilka dni
co do diety hmm rożna teorie są przy dwójce dzieci miałam taka sama dietę córka nie miała kolek syn miał i to straszne u nas pomógł sab-simplex dopiero
 
asia82 z wielkim szacunkiem ale mam inne zdanie na ten temat.
Otóż moj mały miał zaparcia dośc długo i długo stosowałam te metody, mały samodzielnie zaczął sie wypróżniać, nie bylo żadnych problemów, do niczego sie nie przyzwyczaił.
Druga sprawa, spróbuj nie zrobić kupy przez pare dni i czy będzie Ci przyjemnie? Brzuch jak balon, ciągłe pierdy, na dodatek śmierdzące, burczenie, jeżdżenie w jelitach itp.
Moja położna z którą jestem w stałym kontakcie do dziś, powiedziała mi praktycznie to samo co ja pisze teraz, "człowiek je wiec musi wydalać i bez znaczenia czy to dziecko czy dorosły człowiek".
Dzieciątka na piersi robią rzadkie kupki, pomyśl jak w tych małych jelitkach musi sie to kumulować, przecież to delikatne dziecie, będzie płacz i nic wiecej + bardzo twardy brzuszek. U nas na samiutkim początku jak zaczeły sie zaparcia, a nie odkryliśmy tego od razu, mały wył dzień w dzień, przez dwa dni nie robił kupy a ja przez dwa dni nosiłam go na rękach, nie wiedząc co sie dzieje, aż w koncu skubnęłam sie, że nie było kupy i przeszliśmy do działania. A pierwsza wyleciała z dupci jak gejzer.... prosto na mnie :-D:-D:-D
Niki222 musisz sama zdecydować jak bedziesz pomagac swojej dzidzi. Nie martw sie każde dziecko i każdy rodzic przez to przechodzi (no może nie każdy) ale kolejność bywa ta sama: kolki-> zaparcia-> ząbkowanie tych trzech rzeczy dzieci nie znoszą (zawsze płaczą).
My jesteśmy na etapie ząbkowania i też bywa ciężko, mały albo marudzi przez cały dzień albo płacze przez cały dzień, do tego dochodzą fatalne noce, pobudki co 40 minut albo co dwie godziny i też trzeba nosić i przytulać, bywa, że bąbel prześpi całą noc bez jęknięcia ale to rzadkość.
Niki222 życzę Wam jako rodzicom wiele cierpliwości i wytrwałości a waszemu maleństwu wiele radosnych dni i spokojnych snów, aby problemy z brzusiem szybko minęły.
Trzymaj sie mamuśka i głowa do góry, wszystko minie :)
 
Witam
ale mróz dziś nie idę na jazdy pierdziele,tak zimno.
Ja na szczęście nie miałam problemów z kolkami.ale moj chrześniak miał problem z kupkami jak był noworodkiem to musiałysmy nózkami ćwiczyć,zawsze na mnie wypadało a miałąm 14lat i zajmowałam sie takim maleństwem a siora z mamą pracowała.
zamarzam palę w piecu i nie czuć ocieplenia brrrrr. obyśmy w Wielkanoc nie szli z sankami święcić jajek hehehehe
 
Hej Ewon, zimnica straszna, u mnie wszystkie grzejniki na maxa porozkręcanie i jest znośnie ale słyszałam że mają jakiś problem w elektrowni i ciekawe czy nie wyłączą ogrzewania na szczecinie, jak tak to bedzie masakra!!! Moj m dzisiaj nie odpalił auta i jak przybiegł do domu na sekundkę powiedział abym sie nawet nie wychylała przez okno bo Syberia za oknem, od godzin 8 rano samodzielnie z parkingu wyjechały moze 4 auta, paraliż niesamowity.
Ps. słyszałaś o tej tragedii w Sosnowcu?(głupie pytanie, pewnie każdy słyszał) Ja ryczałam jak krowa jak odnaleźli ciało maleństwa na gruzowisku, szok:( szkoda że w polsce nie ma kary smierci, posadziłabym tą kobiete na krzesło i powoli wykańczała!!!!
Trzymaj sie ciepło ewon, pomyśl, że za nie długo wiosna :)) i reszta dziewczyn również ;))
Oby dzieci nie musiały jajek w śniegu szukać :)))
Pozdrawiam cieepłoo :D
 
k@m@ słyszałałam,i sądzę ,że to nie był wypadek,każda matka próbuje ratowac dziecko a nie sama stwierdziła zgon-jasne.gdzie tam krzesło niech ja na ten mróz przykują.poprostu brak słów na to co zrobiła:(
Dlatego wolałam dziś nie iść na jazdy ,jeszcze musiałabym pchać auto w to zimno hehe .dobrze,żę nam piece hehe o 6 wstaje i pale,abym dzieciom nie było zimno.no jak będzie awaria to współczuje tym co mają centralne. wtedy nie będę napewno zazdrościć . a zaraz muszę pójść do sklepu,dzieci chcą na sanki ale jak wyjdą na ten mróz odechce im sie wszystkiego.
 
reklama
ja również tak myślę, która matka po upuszczeniu dziecka wynosi je z domu i twierdząc że umarło zakopuje w ch**wie czym? reakcja powinna być zupełnie inna, karetka. Oj szkoda słów, naprawde, aż sie serce kraja jak sobie o tym pomyśle, taka śliczna malutka dzidzia.
Masz racje, że odmówiłaś jazdy, pamiętam jak ja w taki mróż jeździłam i coś sie stało z chłodnicą.... stałam na mrozie godzine czasu. A dziciaki Twoje jak chcą to niech idą, poczują mróz na nosach i zwieją do domu hihihi ;))) współczuje w taki mróz ciągnąć sanki . Ja wyszłam w czoraj ze swoim do sklepu i z powrotem, myslałam że mi dupsko odpadnie tak zmarzłam a niby tylko 30 minut nas nie było, mały był opatulony wiec nawet nie poczuł ja zupełnie odwrotnie.
dziś nawet nie mysle o wychodzeniu, chociaż przydałoby sie bo nie mam kilku rzeczy :/ ech....:baffled:
 
Do góry