reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Szczecinianki ze swoimi Skarbami

Aniołek też tak czasami mam, chociaż ja na swoje dziecko nie mogę narzekać.
Nawet ja mu zęby wychodziły nie budził się w nocy. Przychodzi odpowiednia godzina (między 18.30, a 20), dziecko przynosi piżamkę, idziemy się kapać, daje nam buziaka i idzie spać.

A tak na marginesie to moje dziecko dzisiaj zaliczyło pierwszy gips- podejrzenie złamania dużego palca u stopy.
 
reklama
No to mi sie dzień rozpoczął rewelacyjnie. A juz miałam nadzieje, że dziś bedzie spokój, a tu klops, kłutnia z mężem przy śniadaniu!!!!! I to jeszcze o co!!! Zaczeliśmy rozmawiac,że przydalby sie nam kojec dla małego, czasem jest tak ze nie chce lerzeć ani w chuśtawce ani i wózku ani i foteliku wiec to było by extra rozwiązanie zwłaszcza że jego rodzice taki mają i tam mały chetnie przebywa. Wiec wpadłam na pomysł, że porozmawiam ze swoimi rodzicami i moze nam sprezentuja pod chionke owy gadzet ale mąż dałmi wyraźnie do zrozumienia że moich na to nie stac że lepiej bedzie jak on swoich o to poprosi, że kupią nam bez problemu.... przyznam,że w tym momęcie poczulam sie jak kobieta z ubogiej rodziny. No i zaczeła sie wymiana zdań,od słowa do słowa i zrobiłą sie niezła awantura, oczywiście ja jak juz wpadę w szał to mowie wszystko co mnie boli i cofnęłam sie wstecz i przytoczyłąm memu mężowi cytat jaki iedyś powiedział swemu ojcu o mojej rodzinie że: "tam jest bieda z nędzą" nie wiedział co powiedziec i jak zawsze zaczął kręcić i odwracać kota ogonem, że podsłu****ę i że sie czepiam. A co Wy byście zrobiły na moim miejscu? Stanęłybyście w obronie swoich rodziców czy może poparłybyście zdanie męża? Teraz oczywiście sie nie odzywamy do siebie, on jest na mnie obrażony bo nazwałam go cholernym materialistą.
 
k@m@ no ja tez stanelabym w obronie rodziców, troche nieładnie ze strony twojego meza, no ale moze nie mówił tego w zlych zamiarach, u mnie rodzina mea jest troche ze tak to ujme ubozsza od moje, ale jakos nigdy nie przyszlo mi do glowy zeby porownywac rodziny i ich stan materialny przy mezu, bo mogloby mu byc przykro:tak:
 
ja dzis naliczyłam w buzi mojego dziecka 4 górne zęboli i 2 dolne:) które się właśnie wybijaą:)!
o zgroza

mamy tylko dwa

zawsze wstaje sie po stronie swojej rodziny:)
 
Z mężem topór wojenny zakopany :-):-):-) Poważna rozmowa na temat NAS odbyta, ale łatwo nie było. Doszliśmy do porozumienia, pracujemy nad kompromisami i co naważniejsze słuchamy siebie. Pogodziliśmy sie w baaaaardzo przyjemny sposób:-):-) i jak narazie jest cuuudownie:)))
A tak w ogóle to moj mały zaczął robić okropne kupsztale.....takie jak dorosły fuuuuujjjjj, dziś rano aż mnie odrzuciło. Zawsze cwaniaczek narobi jak jem śniadanie, po takiej akcji az sie człowiekowi jeśc odechciewa. Oczywiście nie dziwi mnie to ze dziecko pół roczne a raczej już 7 miesięczne tak sie wypróżnia bo juz od kilku dni tak robi ale dziś mnie ten zapach powalił. No i oczywiście nadal czekamy na pierwszego zębolka.
A tak właściwie to mam pytanie, czy ma ktoś znajomości w U. Skarbowym abym mogła ominąć we wtorek kolejki??? Pilzzzzzzzzzz:-(
 
Ostatnia edycja:
mam pytanie, czy wasze dzieci przechodziły cos takiego jak bóle wzrostowe, moja marta strasznie bolą ją nogi, chyba łydki w nocy, az bidulka tak płakała w nocy, dałam jej nurofen i troche pomogło, ale nie wiem co dalej...
unhappy.gif
 
No to mi sie dzień rozpoczął rewelacyjnie. A juz miałam nadzieje, że dziś bedzie spokój, a tu klops, kłutnia z mężem przy śniadaniu!!!!! I to jeszcze o co!!! Zaczeliśmy rozmawiac,że przydalby sie nam kojec dla małego, czasem jest tak ze nie chce lerzeć ani w chuśtawce ani i wózku ani i foteliku wiec to było by extra rozwiązanie zwłaszcza że jego rodzice taki mają i tam mały chetnie przebywa. Wiec wpadłam na pomysł, że porozmawiam ze swoimi rodzicami i moze nam sprezentuja pod chionke owy gadzet ale mąż dałmi wyraźnie do zrozumienia że moich na to nie stac że lepiej bedzie jak on swoich o to poprosi, że kupią nam bez problemu.... przyznam,że w tym momęcie poczulam sie jak kobieta z ubogiej rodziny. No i zaczeła sie wymiana zdań,od słowa do słowa i zrobiłą sie niezła awantura, oczywiście ja jak juz wpadę w szał to mowie wszystko co mnie boli i cofnęłam sie wstecz i przytoczyłąm memu mężowi cytat jaki iedyś powiedział swemu ojcu o mojej rodzinie że: "tam jest bieda z nędzą" nie wiedział co powiedziec i jak zawsze zaczął kręcić i odwracać kota ogonem, że podsłu****ę i że sie czepiam. A co Wy byście zrobiły na moim miejscu? Stanęłybyście w obronie swoich rodziców czy może poparłybyście zdanie męża? Teraz oczywiście sie nie odzywamy do siebie, on jest na mnie obrażony bo nazwałam go cholernym materialistą.

U Nas czesto sa klutnie o nasze rodziny ja zawsze staje po swojej a on po swojej i sa straszne spiecia!
W skarbowce nie mam nikogo znajomego:/
Odwalimy jeszcze Sylwka ze hoooo hoooo zobaczysz:)))) !!

czarodziejka i jak zlamany paluszek ma synus???
 
kaoru3 ja nawet nie wiedziałam,że dziecko może cierpieć z powodu rośnięcia.... matko święta:-( bidulke penie miała ciężką noc a Ty razem z nią. A może nóżki ją bolały bo za dużo biegała, chodziła? Może byłyście na długim spacerku?
mona6061 dla mnie to coś nowego, nigdy nikomu nie zażuciłam, że kotś jest biedniejszy czy bogatszy, po prostu tak zostałam wychowana, zabolało mnie to okropnie, wiadomo że człowiek stanie w obronie swojej najbliższej rodziny ale juz jest dobrze.
 
reklama
hej:)

kasiu moi nic takiego nie mieli,nawet nie wiem co i jak:(

k@m@ u mnie to raczej się zgadzamy jak z kogoś jesteśmy niezadowoleni(tesc czy moj ojciec) ,na moja mamę nigdy nie pozwoliłam mówić źle(od razu zagryzam hehehe) .Też nikogo nie znam w skarbówce:(

to środy mam wolne ,później idę do pracy,muszę cos dorobić.nadal szukam jakieś pracy. ale wiem,że się ciesze,że odchodzę bo mam dosyć ich plot i pretensji.
 
Do góry