reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Szczecinianki w ciąży :)

Dziewczyny u mnie na forum pazdziernikowek,dziewczyny polecaja wziac ze soba do szpitala suszarke do wlosow.... bo ponoc jak sie urodzi SN po umyciu tak wszystko boli ze nie mozna sie dotknac recznikiem zeby sie wytrzec.I wtedy przydaje sie wlasnie suszarka .Czy ktoras z was robila tak bedac w szpitalu??? :)
 
reklama
Mona ja też o tym słyszałam. Nawet zakupiłam sobie taką z zimnym i ciepłym powietrzem, ale ani razu jej nie użyłam. W ogóle ja to raczej taki lajcik miałam jeśli chodzi o krocze mimo, że mocno mnie nacięli bo mały rodził się z rączką przy buzi. Nawet tantum rosa mi nie było potrzebne.
Ale zawsze lepiej miec niż nie mieć ;)
Ogólnie ja do szpitala mało rzeczy wzięłam- koszula, klapki, szlafrok, kosmetyki w wersji mini, chusteczki nawilżane, kilka podkładów poporodowych, podkłady na łóżko (pierwsze wiadomo najmocniej leci i wolałam mieć 2 swoje podkłady żebym nie musiała nigdzie po nie chodzić) i wodę. A i miałam jeszcze dla małego dwa kaftaniki i śpiochy. Resztę rzeczy dowoził mi M.
 
Czarodziejka no tak masz racje,ja tez spakowalam nie dawno torbe tylko w najpotrzebniejsze rzeczy a jak cos to zawsze narzeczony mi podrzuci co trzeba do szpitala.Dobrze ze mi przypomnialas o tych podkladach na lozko-bo tego jeszcze nie spakowalam:/ Zaraz jade odebrac wyniki z posiewu,hbw i morfologie,ciekawe jak wyszly bo nie bylam nadczo :/
aaa i znajoma mi mowila ze porod rodzinny w Zdrojach to koszt 150zl.,a myslalam ze jest to darmowe:/
milego dnia dziewczyny:)
 
Mona teoretycznie powinno być darmowe. Praktycznie trzeba zapłacić (w Zdrojach 150zł), ale można odpisać to sobie od podatku.
Mój M właśnie do mnie dzwonił, że był na kursie w Zdrojach na ginekologii i jakaś kobieta strasznie krzyczała, że ich do sądu poda, bo przez nich poroniła. Straszne... A Michał tak się przejął, że od razu zadzwonił sprawdzić czy z Szymonem wszystko ok...
 
Mona niestety za rodzinny w Zdrojach trzeba płacić te 150 zł i jest to "cegiełka na rzecz szpitala". Suszarki nie brałam. Szpital (Zdroje) zapewnia dla malucha wszystko oprócz chusteczek nawilżanych. Podkłady dla Ciebie też będą - ja wzięłam swoje ale wykorzystałam je dopiero w domu. Co do krocza to ja nie byłam wogóle nacięta ale najlepiej wietrzyć kroczę i podmywać się po wizycie w wc potem osuszać - ja używałam do tego ręczników papierowych :-)

czarodziejka o jacie to straszne co piszesz - stracić maleństwo :-(
 
Niuunia ja byłam nacinana, ale robiłam podobnie jak Ty :) Ogólnie to stosowałam tylko wodę, osuszałam i też wietrzyłam hehe
ogólnie mi się bardzo szybko wszystko zagoiło i tylko czekaliśmy z M kiedy będziemy mogli się pomiziac ;)
 
My wytrzymaliśmy może 3 tygodnie ;)
Myślę, myślę, ale czekam aż Szymon podrośnie. Jeśli nic się nie zmieni i stwierdzimy, że damy radę to za 2-3 lata chcialabym drugiego dzidziusia :)
 
czarodziejka to teraz by dziewczynka się przydała :-) ja też chce mieć drugie i tak za rok zaczniemy starania -tak 2 lata różnicy no maksymalnie 4. Dziś przechodzimy albo kryzys laktacyjny albo skok rozwojowy :-( bo mała ciągle na cycu a ja mogłam ściągnąć tylko 20 ml gdzie wcześniej mogłam 100ml. mam nadzieję, że to szybko minię
 
reklama
Niuunia fajnie byłoby mieć córcię, ale drugi chłopak też może być- fajnie się chowa takiego łobuziaka:-) Tatuś ma radochę, bo może kupować masę samochodzików, grac z małym w piłkę...
Mam nadzieję, że szybko uporasz się z zastojem. Ja niestety nie pomogę w tym temacie za bardzo, bo nie karmiłam piersią. Wiem, że moja koleżanka często masowała piersi i robiła okłady z kapusty
 
Do góry