reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Świętochłowice mamusie obecne i te przyszle,zapraszam na forum

Kamuzo to idz i zrób sobie prywatnie krzywą cukrową. To że miałaś trochę podwyższony cukier jeszcze o niczym nie świadczy, ale dla własnego spokoju ja zrobiłabym krzywą. To dużo nie kosztuje. Ja robiłam i płaciłam coś około 15-20 zł. Tylko trzeba mieć swoją glukozę (ja musiałam mieć) 75g. Pobierali mi krew wpierw na czczo, a potem po 2 godzinach. Wiem, że niektórym pobierają też po godzinie, ale mi nie. Na czczo powinno być do 95 (choć niektórzy lekarze mówią, że do 100), a po 2 godzinach do 140. Tylko diabetolog mówiła mi, że przez te 2 godziny trzeba siedzieć plackiem i się nie ruszać. Ja byłam pod opieką diabetologa bo też miałam podwyższony cukier, ale u mnie w rodzinie cukrzyca jest dość częsta.
Moniat pytam czy mieszkasz na Piaśnikach, bo moi rodzice tam mieszkają, a ja w sierpniu jak będą na urlopie to chyba u nich trochę pomieszkam. Może się wtedy umówimy?
 
reklama
Marzena- Mieszkam na Zgodzie. Świętochłowice są tak male że wszędzie jest blisko:-). Natomiast moja mama mieszka w Katowicach na oś. Witosa, a ty w której części Katowic mieszkasz? Ze spotkaniem się mogę mieć problem bo pracuję do 17, w domu jestem najwcześniej o 18, często jadamy obiad u mojej mamy to wtedy wogóle wracamy późno:-(, a w weekendy wybywamy poza miasto:sorry:

Kamuzo-Wspominałaś kiedyś o porodzie w Świętochłowicach, który szpital miałaś na myśli? Marzena mówi o jakiś dwóch:baffled:

Kamuzo- Moja Ciotka miała cukrzyce ciążową. W ciąze zaszła gdy miała 40lat. Wiem że nie mogła jeść słodyczy i jasnego pieczywa i dziennie kontrolowała poziom glukozy(chyba). Dzidziuś urodził się zdrowiutki teraz jest kochanym 3-latkiem.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Ja nie chodziłam do szkoły rodzenia i nawet na dobre mi to wyszło. Miałam komplikacje przy porodzie i ciesze się że nie do końca byłam świadoma tego co się dzieje. Wszystko analizowałam "po". Rodziłam w Świętochłowicach i położne obecne przy porodzie były niesamowicie pomocne, chociaż wcześniej ich nie znałam.

Musze Wam powiedzieć ze trochę sie martwię - bo zrobiłam w poniedziałek badania - i wyszedł mi za wysoki cukier ( norma 70-100 a ja mam 105,2 ) W ogóle pierwszy raz mi się zdarzyło ze kobita nie umiała mi się wbić i znaleść zył - 5 razy kuła. Jak sie nareszcie wkuła to krew nie chciała lecieć...no komedia. Rekę mam teraz cała siną i pełno krwiaków po kłuciu... W nocy dzić wyjeżdzam z na urlop i chciałam sie jeszcze umówić z moim lekarzem na wizyte i za chiny nie mogłam sie wczoraj do niego dodzwonić.... :( Coś mis ie wydaje ze bede musiała po przyjeżdzie na miejsce isc tam - a chciałm tego uniknąć...Czuje jakiś nie pokój...

Mi pierwsza krzywa cukrowa wyszła za wysoka i musiałam powtórzyć badanie. Za drugim razem okazało się że wszystko jest w porządku.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Dziewczyny ja naprawdę bardzo się cieszę, ze się tak udzielacie na forum. Sama jestem ze Świętochłowic :-)
Jednak mam do Was prośbę - zamiast pisać 2 posty - jeden pod drugim w przecviagu kilku minut używajcie funkcji "Edytuj".

Moniat84 serdecznie gratuluję !!!
BTW ja też mieszkam na Zgodzie :-D
 
Dziewczyny ja naprawdę bardzo się cieszę, ze się tak udzielacie na forum. Sama jestem ze Świętochłowic :-)
Jednak mam do Was prośbę - zamiast pisać 2 posty - jeden pod drugim w przecviagu kilku minut używajcie funkcji "Edytuj".

- MamaBoo ....hmmm pewnie to do mnie , nie wiem od czego to zależy ale ja zauważyłam ze jak próbuje odpisać kilku osobom w jednym poście, tzn inaczej jak jest trochę dłuższy to zaraz mi wszystko zdycha i nie mogę niczego załączyć. Nie wiem od czego to zależy. Czasem też widze ze mnie wylogowywuje... i wtedy jestem bardzo :angry:

Udało mi się dzisiaj skontaktować z dr.Kozą i przyjął mnie w szpitalu na Łubinowej ( wrażenie zeszpitala super - mały, przytulny, cichy i czyściutki szpital ) I trochę mnie uspokoił, ze ten cukier nic jeszcze nie przesądza...kazał zrobić jeszcze raz noramlne badania bo jego zdaniem to cukier w zasadzie w górnej granicy normy, a potem dodatkową ta krzywa cukrową ( 75g po 2 godzinach ) a ogólnie powiedział ze badania ( krew, mocz ) super ! Mojej mamie 2 lata temu wykryto cukrzycę ale starczą ( jest po 60 -ce już ) Babcia z tego co wiem też miała, wiec pewnie i ja w spatku jakies tendecje genetyczne mam i później trzeba bezie tego przypilnować...:no:

Na usg maluszek super sie ruszał - machał rączkami i nóżkami - ma 9,5 cm od główki do dupci :-) Jest zdrowiutki a po 20 tygodniu lekarz zaprosił mnie na badania prenatalne - wiec bede jeszcze bardziej spokojniejsza....nie chce sie chwalić ale po kazdej wizycie coraz bardziej jestem zadowolona z wyboru lekarza. Mam nadzieje ze do końca bedzie zachowywał sie tak jak do tej pory a nie zostawi mnie na pastwę losu jak poprzedni lekarze przy pierwszej ciązy.
 
Kamuzo to nie tylko do Ciebie, większość dziewczyn tak robi. Ja osobiście piszę w Wordzie posta a potem tylko go wklejam na forum, bo nie raz mnie wyrzucało, albo post mi się kasował. A z jakiej przeglądarki korzystasz ? Pewnie z Internet Explorera ?
 
Mama Boo - nie, od ponad roku siedzę tylko na Mozili Fire Fox. No może z tym Wordem to jakieś rozwiązanie.

No cóż upały są straszne. Mieszkam na 4 piętrze pod samym nieizolowanym dachem wiec w mieszkaniu jest jak w saunie, zero powietrza, wiaterku nic... Niestety przez jakiś czas będę sobie odpoczywać - zostawiam mojego mężusia, zamieram synka i jadę na ojcowiznę na Mazury. Tam niestety nie mam zasięgu z play'a, wiec nie będę mogła z Wami sobie poklachać.
 
Ostatnia edycja:
Cosik tutaj ucichło :-( A ja mam pytanie jak udało wam się lub jak planujecie pogodzić macierzyństwo z pracą. Mój urlop macierzyński skończył się w lipcu a w sierpniu kończy się urlop który musiałam wykorzystać i 19 sierpnia wracam do pracy. No i zastanawiam się jak to wszystko będzie wyglądać... :crazy:
 
reklama
Cosik tutaj ucichło :-( A ja mam pytanie jak udało wam się lub jak planujecie pogodzić macierzyństwo z pracą. Mój urlop macierzyński skończył się w lipcu a w sierpniu kończy się urlop który musiałam wykorzystać i 19 sierpnia wracam do pracy. No i zastanawiam się jak to wszystko będzie wyglądać... :crazy:

Oj ja też nie wiem jak to będzie. Mi wypadnie iść do pracy pod koniec listopada. Cały czas liczę na mojego Tatę. Tylko my mieszkamy w Katowicach, a oni w Świętochłowicach. Ja pracuję do 19.00. No i niw wyobrażam sobie wozić Małej tak codziennie wieczorem do domu. Tym bardziej, że ja autem nie jeżdzę i musiałby mi ją Tata przywozić, a on jest "chory" jak ma gdzieś jechać, a wieczorem to już w ogóle. Żeby u mnie siedział... To też nie bardzo. I nie wiem jak to będzie. Cały czas myślimy z mężem, żeby jednak się zdecydować i kupić mieszkanie. Teściowa bardzo b chciała, żebyśmy kupili gdzieś obok nich czyli na Ligocie. Ja powiedziałam, że nie ma sprawy tylko, że wtedy ona musiałaby zajmować się Małą. I ona powiedziała, że nie. No więc już wiem że na nią nie mam co liczyć chciaż nie pracuje. Fakt faktem, że zajmuje się drugą wnuczką, ale nie codziennie i tylko rano. A ja pracuje popołudniami. No, ale prosić się nie będę. I na prawdę nie wiem jak to będzie. Może moi rodzice z dwa razy w tygodniu Małą się zajmą i jakąś opiekunkę będę musiała załatwić na pozostałe dni, bo niestety żłobki do 19.30 nie są czynne.
 
Do góry