reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Świętochłowice mamusie obecne i te przyszle,zapraszam na forum

Tak Kamuzo, to rodzaj sali zabaw, dam Ci zaraz namiar : CIUCIUBABKA - Sala Zabaw Katowice , bardzo fajna, bo nowa, swieża i czysta. No i jest naprawde duzy plac zabaw dla mniejszych dzieci, co w innych jest nieczęste, bo gdzie indziej zazwyczaj tylko jakaś zjeżdżalnia z kulkami i to wszystko..

A spotkanko w relu-czemu nie? co prawda mam teraz kiepsko z czasem, ale spoko, jakos sie zgadam, tylko żeby pogoda była, a z tym się można wściec ostatnio.
 
reklama
Monia, my byłyśmy w kwietniu w przychodni na Piaśnikach na tym kontrolnym USG, ponoć kości nie twardniałby jak trzeba, kazała pieluchować i zwiększyć wit.D. Stwierdziła, że skoro małej główka się poci podczas jedzenia, to ma niedobór. Nasza pediatra nie widziała potrzeby zwiększenia dawki, ale ostatecznie co drugi dzień kazała dawać po 2 kapsułki.
Zrobiłam tak kilka razy, w ciągu miesiące może 3 razy ją pieluchowałam, teraz byłyśmy na kontroli i jest wszystko ok, profilaktycznie dalej mamy pieluchować, co oczywiście robię :rolleyes:

Wydaje mi się, że ta poducha to ostateczność, wolałabym się skonsultować z innym lekarzem.

A nasza lekarka to w ogóle cuda widzi, powiedziała, że możemy już dawać soczki, a jak mała skończy 4 miesiące to możemy rozszerzać dietę. Nie zezwoliła na kaszki, bo mała ponoć już podwoiła swoją wagę urodzeniową. I tu uwaga! Emi urodziła się 4400g, a 12 maja miała 6840g.
Noo, 2 kilo tu czy tam, co za różnica :-D:-D:-D
 
Hallo!!!
Widzę, że się rozpisałyście... a ja podczytuję Was, ale jakoś kompletnie nie mam weny, żeby coś napisać. Ta pogoda już mnie tak dobija, że szok! Wpierw było pół roku zimy, jak już się w końcu skończyła i śniego stopniały to po kilku dniach fajnej pogody nastąpiły powodzie... Mam już dość!!! Chcę na wakacje jechać! Chcę do jakiegoś ciepłego miejsca, gdzie nie będę musiała się o nic martwić. Gdzie będę mogła wylegiwać się na plaży i poczytać książkę! Jestem już zmęczona i mega zdołowana!!! Jeszcze chwila i jakaś depresja mnie dopadnie!!!

A jakieś maleństwo tu chyba roczek będzie za niedługo miało nie.... Nataszko wszystkiego nalepszego - Sto latek i zdrówka !!!!
dziękujemy bardzo za życzenia!!! Roczek skończyłyśmy 7 maja!!! a 9 maja była msza i przyjęcie urodzinowe.

Nie zezwoliła na kaszki, bo mała ponoć już podwoiła swoją wagę urodzeniową. I tu uwaga! Emi urodziła się 4400g, a 12 maja miała 6840g.
Noo, 2 kilo tu czy tam, co za różnica :-D:-D:-D
no fakt... co to jest 2 kg!!!
 
Ooooo, to ja spóźniona z życzniemi :zawstydzona/y:
STO LAT STO LAT dla Nataszki :tak:

U nas ściana zaczęła przemakać w kuchni... I pranie nie chce schnąć, zimnica w domu, okna zaparowane...
GDZIE TA WIOSNA pytam się?!
 
U nas to samo - mamy małe mieszkanie - mała sobie ostatnio dość posikuje i ulewa - pranie mnóstwo a suszyć nie mam jak...zimno strasznie, kaloryfery nie grzeją, - para na oknach - grzyb na ścianie....jakiś koszmar !!!!!!!! Ja od dzisiaj na praktyce w przedszkolu, po nocach pisze prace dypolomową... też jestem już zmęczona...i też czuje że jeszcze chwila a dopanie mnie jakiś dół.... - te zapłakane okna...
 
U nas tez grzeja od 3 dni, i całe szczęście, bo dzieci przeziebione, Natalia chrypkę ma jak stary alkoholik..ale włączyłam jej Biseptol i już trochę lepiej. Kiedy ta pogoda się zmieni?????:no::no::no::no:
 
Dzięki dziewczyny za odpowiedź

Kamuzo- To był jakiś inny ortopeda, ale scenariusz taki sam. Prawie 3 godziny wyczekiwania pod gabinetem. Wizyta trwała też krótko. Nic nie wytłumaczył tylko przepisał tą poduszkę. Nawet nie byłam świadoma jak to wygląda, dopiero w internecie zobaczyłam i się przeraziłam:szok: Także wszystkim odradzam centrum pediatrii. Organizacja jest tam fatalna. Zapisują wszystkich na jedną godzinę. Czekanie z niemowlęciem to istny koszmar:no:. W tym tygodniu nie mieliśmy czasu nawet szukać innego lekarza. Znalazłam w interniecie opinie o tym z Łubinowej i się zastanawiam czy tam nie pojechać. W które dni on przyjmuje? Trzeba czekać na wizytę, czy można pojechać z dnia na dzień? A ta cena wizyty jest razem z USG?

Małemu od początku kupowaliśmy pampersy i teraz widzę, że te pieluszki są bardzo cieńkie i Kubuś nóżki w nich bardzo prostuje, teraz mamy pieluchy z belli. Jak będzie trzeba to przeżyję te podwójne pieluchowanie, oby ta poduszka nie była potrzebna.

Pogoda gorsza być nie może, no cóż trzeba jakoś to przeżyć, może czerwiec będzie słoneczny i ciepły;-)
 
Moniat84 - Wiesz, co ja dzwoniłam na numer szpitalny na recepcje i tam mnie umawiała kobitka - czekałam chyba tydzień, bo miał już umówione wizyty - nie wiem jak jest w przypadku wizyty jak jest dziecko chore...może krócej...Tu masz numer na szpital i do niego komórkę : 032 2025521 dr Guzikowski 502 271 976. Na recepcji kobieta powiedziała mi, że koszt całej wizyty kosztuje 80zł w przypadku jednego dziecka a w przypadku dwójki 100zł. Mały miał wtedy bilans - naprawdę taki dokładny - bo porozmawiał z nim i zrobił mi usg głowy, brzuszka, obejrzał jąderka i "małego" osłuchiwał bardzo dokładnie i wykrył szmery na sercu, które w jego wieku są spowodowane niedoborem żelaza w diecie.Małą tez sobie pooglądał i zrobił jej to usg dokładnie mi wszystko tłumacząc - dostaliśmy kilka zdjęć z opisem. Byłam z tej wizyty zadowolona.Co do Turchana - też uważam, że jest paskudnie zorganizowana - uważam, że miejsce gdzie maja wejście ludzie z zewnątrz do przychodni powinno być w jakiś sposób oddzielone i zamknięta od osób przebywających na terenie szpitala - ja byłam z małym zimowym okresem - widok dzieci przywożonych erką po jakims ataku epilepsji, dzieci na chemie ( któe są atrakcją dla wszystkich któzy stoją wpoczekalni ) i korytarz zawalony dzieciakami i dorosłymi - ten charla, ten kicha, te więdnie na ręce matki, krew leci z nosa i ma dreszcze z drugiej strony stoją ludzi których ubrania pralki nie widziały bardzo dawno temu, a większość stojących tam osób z wyglądu wskazuje na dośc specyficzne środowisko - przewijający temat - skąd wyrwać zasiłek, na co można dostać pieniądze z opieki...wszyscy nastawieni bojowo, pretensjonalnie, jeden sie wciska przed drugim , nie patrząc ze są mniejsze dzieci, stałam z małym i prosiłam zeby sie niczego nie dotykał bo miałam wrażenie ze z tej poczekalni prędzej coś przywlecze...I dla mnie nie porozumieniem jest przyjmownie przez jednego lekarza i dzieci i dorosłych....jakis koszmar !!!
 
reklama
No to faktycznie pojechali po bandzie - współczuje - ja jakoś nie mam przekonania do zakupów przez internet - z dusza na ramieniu kupiliśmy kubełek na allegro - bo jakoś zastanawiamłam się czy będzie ok....chociaż ja ostatnio powiem Wam szczerze coraz częściej zaczynam sie domagać swoich praw... mój mąż oczywiście twierdzi, że sie czepiam i jestem bezczelna, że jak tak można bo On najchętniej zapłąciłby i tyle - przykład - poszliśmy na niedzielny obiad ostatnio- kluski mrożone a mięso spieczone , kilka razy odgrzewane, niesmaczne - wołam kelnera i proszę żeby spróbował i powiedział czy mu to smakuje bo prosiliśmy - że poczekamy chwile, ale ma to być świeże a nie odgrzewane, mrożone ...mój mąż oczywiście ze robię wstyd no ale z drugiej strony jest tak jak jest, bo ludzie sie krępują zwrócić uwagę na coś co nam nie odpowiada i jeszcze za to trzeba zapłacić...kelner bezczelnie ze co ja chce, przeciez to jest dobre...ale jak przyszedł kierownik zupełnie inaczej już rozmawiał, kelnerowi sie oberwało, ( za barem widać było ze dostało sie ze stare żarcie dali ) a za 30 minut dostaliśmy faktycznie świeże jedzenie...i deserek na przeprosiny...ale z drugiej storny czy zawsze baba musi sie odzywac nie....sorki mam takie przed @ ....;) ;) ;) dywagacje....
 
Do góry