reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Świętochłowice mamusie obecne i te przyszle,zapraszam na forum

No i w tej chwili muszę się odnieśc do szpitala w Chorzowie na Strzelców bytomskich. Czy stare fotele świadczą o tym, że szpial jest zły? A czy to, że ściany będ pomalowane na piękny kolor coś zmieni? Moim zdaniem nie. Rodziłam tam 7 maja 2009. Miałam rewelacyjną położną! Czułam się bezpieczna, bardzo dobrze się mną zajmowano... I żaden efektowny wystrój by tego nie zmienił... Rzeczywiście sale porodowe są naprzeci sal położnic... ale w czasie mojego pobytu w szpitalu urodziło się tam kilkoro dzieci, a ja żadnego porodu nie słyszałam... nie było żadnych krzyków... dla mnie komfort psychiczny jest ważniejszy od nowego fotela do porodu... a tam czułam się dobrze! i uważam, że opinia panująca o tym szpitalu jest dla niego niesprawiedliwa i krzywdząca.


U nas na porodówce są stare łóżka, ale jak się okazało tylko dlatego, że te nowe nie wytrzymywały siły kobiet rodzących :-D i w efekcie wylądowały w piwnicy ;-)

Byłam dzisiaj u lekarza rodzinnego i dostałam L4, co prawda na katar i czerwone gardło, ale za to mam spokój do 26 stycznia i mam nadzieję, że do tego czasu córcia będzie już z nami :-)
Natomiast byłam dzisiaj naprawdę mile zaskoczona, kiedy w przychodni pielęgniarka powiedziała lekarzowi, ze czeka ciężarna i weszłam pierwsza, a potem poszłam z mężem do mięsnego, ze względu na długą kolejkę chcieliśmy wyjść, a pani ekspedientka za nami zawołała, że co prawda kartki nie ma, ale ciężarne nadal mają pierwszeństwo :szok: Na co mój mąż stwierdził, że w końcu nieczęsto się zdarza, żeby do sklepu wchodził balon meteorolgiczny :-D ale był prosto po nocce, niewyspany, więc wybaczam mu te brednie ;-):-) ale spojrzenie wszystkich babć - bezcenne ;-)
 
reklama
Marzenko, nie chce zeby to co napisałam bylo zle odebrane, jako atak na inne szpitale czy oddziały.. ja moze troszeczke inaczej patrze na to bo zazwyczaj jestem w szpitalu po tej drugiej stronie. I dla mnie wazne jest zeby szpital byl czsty, zadbany, jak do tego dochodzi fachowy i zorganizowany personel to juz w ogole bomba! lubie wejsc na oddział i widzec ze panie salowe nie śpią.. ze pilnują porzadku bo to ich działka przede wszystkim, osobiscie wole rodzic, lub lezec w szpitalu który jest odremontowany i mi sie podoba równiez wizualnie ;-)pracowac tez bym wolała na takim przyjemnym oddziale, gdzie zamiast odpadajacych starych płytek pcv sa wykladziny gumowe, sciany pomalowane na ciekawe kolory itp :-) tak nawet lepiej pacjenci reagują -takie odnosze wrazenie
Ale tak jak mowisz, dobrze jesli polozna ktora odbiera porod byla wykwalifikowana i stwarzała miłą atmosfere.. to bardzo wazne dla rodzacej , chyba najwazniejsze :-D nie chce zebym wyszła na jakąs niemila dziewczyne co to chwali tylko to co ladne :tak:po porstu takie mam zdanie w tej kwestii :-p

Pasibrzuch - rozbroilo mnie hasło balon meteorologiczny! :-) hehe :-D a no i L4 tez dobrze ze na dłuzej wypisane ;-)co do kolejek, troche z innej beczki, ale mnie cos bierze jak widze kiedy "normalni" ludzie pchają sie w supermarketach i innych centrach handlowych do tzw "kas pierwszenstwa" - dla kobiet w ciazy, z małymi dziecmi, niepełnosprawnych..

jot79 - "Ja jestem estetką i zwracam na takie szczegóły uwagę. " - mysle ze w pewnym sensie mozemy sobie rece podac ;-);-)
 
Ostatnia edycja:
Byłam dzisiaj w szpitalu na "kontroli". Czekaliśmy ponad 1,5 godziny na lekarza, po czym pan doktor przyszedł, powiedziałam mu że zgłaszam się na kontrolę i o tych wczorajszych "wodach", a on mi tekst że to siki albo upławy! Mówię, że to nie były siki, bo nie było parę kropel tylko cała strużka poszła, tak z pół szklanki. A on mi na to, że to upławy. Więc tłumaczę, że po 1. odkąd upławy płyną strużkami, a po 2. nie mam upławów. A on mi, że to niemożliwe, że każda kobieta w ciąży ma jakąś infekcję i upławy. Więc tłumaczę jak dziecku, że właśnie się wyleczyłam i wiem czy mam upławy czy nie! To on, co mam zrobić, żeby panią uspokoić. No k... posadzić na fotelu?? Ale stwierdziłam, że jednak nie chcę przed taki kretynem rozkładać nóg. Oczywiście mówię, że byłam w szpitalu ze względu na ciśnienie i obrzęki i mówię, że obrzęki nie ustąpiły, że budzę się ze spuchniętymi nogami - reakcji zero. Nawet ciśnienia mi nie zmierzył. Wyszłam tak wściekła, że nie umiałam słowa powiedzieć.
Nie miałam ani KTG, ani nie zbadał mi ciśnienia, ani na fotelu. Oj, mam nadzieje, że nie trafie na tego pana na porodówce...
 
Pasibrzuch a gdzie to taką miłą wizytę miałaś? Na Piaśnikach?

A ja pomimo, że wolę - jak każdy - coś ładnego niż brzydkiego to w czasie porodu nie miało absolutnie dla mnie żadnego znaczenia czy kafelki na ścianach są nowe... w czasie porodu miało dla mnie znaczenie to czy ludzie wokół mnie są kompetentni... a po porodzie w szpitalu byłam równiutkie 2 doby, więc i wtedy stare kafelki dało się przeżyć...
 
Pasibrzuch - ja po takich "upławach" zaraz zaczełam rodzić.. zadzwonilam do Pabiana o 00:30 w nocy i mówię, ze chyba zaczyna mi sie akcja porodowa (bo do tego zaczeły sie regulerne skurcze) a on na to: "zapraszam na porodówkę". wiec rozumiem ze tez bylas podekscytowana cała sytuacją.. nic tylko zyczyc zeby to juz tuz tuz ten twój poród ;-)
Tez, tak jak Asiowo, nie kojarze lekarza z twojego opisu, moze i lepiej bo ciscnienie podnosi.. Dobrze mu powiedziałas :tak:
Marzena80 - no tez sie zastanawiam czy to jakis agent z Piasnik hehe :tak:
 
Tak, na Piaśnikach miałam taką miła wizytę, mam nadzieję, że to byl jednorazowy przypadek. Ja tego lekarza tez nie kojarzyłam i dobrze - może tylko na dyżurach na dochodnym jest ;-)
 
reklama
Pasibrzuch - zycze ci aby to bylo pierwsze i ostatnie spotkanie z tym pseudo-lekarzyną :)
a ty jak sie czujesz? jak mijaja ostatnie dni?

jutro jade z Mel do centrum załatwiac sprawy rozne, musze wydrukowac i zgrzać prace licencjacką, porobic zdjęcia dyplomowe, wydrukowac kilka zdjec do albumu i pewnie jeszcze cos sie napatoczy przy okazji...
 
Ostatnia edycja:
Do góry