reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Świadczenia, zasiłki, L4 , urlop macierzyński i wychowaczy

kiedy poszlyscie na zwolnienie

  • I trymestr - do 12 tygodnia

    Głosów: 124 43,5%
  • II trymestr - 13-27 tydzien

    Głosów: 87 30,5%
  • III trymestr - po 27 tygodniu

    Głosów: 74 26,0%

  • Wszystkich głosujących
    285
Kubiaczka, ale podstawowej opieki zdrowotnej nie można rozpatrywac inaczej jak przez ustawę o NFZ, bo tylko tam o niej jest mowa i jest ona bezpłatna czyli nierozerwalnie związana z lekarzami na NFZ.
po za tym ustwa o którą przywołujesz nazywa się w pełni Ustawą o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (bublicznych, czyli przez nas nie opłacanych czyli płatnych z NFZ) własnie trzeba na to patrzec całościowo

Przepraszam bardzo, ale ja ani razu nie przywołałam tej ustawy o której mówisz... przywołałam ustawę o zakładach opieki zdrowotnej z dnia 30 sierpnia 1991 r. (Dz. U. Nr 91, poz. 408) W niej jest wprost wyrażone co to jest Podstawowa opieka zdrowotna.

Rozdział 3
Inne zakłady opieki zdrowotnej
Art. 27.
1. Przychodnia, ośrodek zdrowia , poradnia i ambulatorium udzielają świadczeń zdrowotnych, które mogą obejmować swoim zakresem świadczenia podstawowej i specjalistycznej opieki zdrowotnej, w warunkach ambulatoryjnych lub domowych, w miejscu zamieszkania lub pobytu osoby potrzebującej tych świadczeń.

2. Świadczenia podstawowej opieki zdrowotnej, o której mowa w ust. 1, obejmują swoim zakresem świadczenia profilaktyczne, diagnostyczne, lecznicze, rehabilitacyjne oraz pielęgnacyjne z zakresu medycyny ogólnej, rodzinnej i pediatrii.

Nawet w tej ustawie co ty mówisz o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, zgodnie z art. 5 pkt 13, jest wprost wyrażone że lekarz Podstawowej Opieki Zdrowotnej udziela świadczeń w ramach Podstawowej Opieki Zdrowotnej.
Z tej ustawy i przepisów odrębnych, oraz z logicznej konstrukcji zdania, wynika, że każdy inny lekarz pediatra, ogólny może udzielać świadczeń w ramach Podstawowej Opieki Zdrowotnej, ale nie będzie jednocześnie lekarzem Podstawowej Opieki Zdrowotnej, jeśli nie spełni dodatkowych warunków (np. umowa z NFZ).
Jakby było tak jak mówisz, to napisali by: Podstawowa Opieka Zdrowotna realizowana jest przez Lekarza Podstawowej Opieki Zdrowotnej. I wtedy bym się zgodziła z Tobą. Ale jest odwrotnie.
13) lekarz podstawowej opieki zdrowotnej - w szczególności lekarza:

a) posiadającego specjalizację co najmniej pierwszego stopnia w dziedzinie medycyny ogólnej, chorób wewnętrznych lub pediatrii lub

b) posiadającego tytuł specjalisty w dziedzinie medycyny rodzinnej, chorób wewnętrznych lub pediatrii

- udzielającego świadczeń w ramach podstawowej opieki zdrowotnej,z którym Fundusz zawarł umowę o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej albo który jest zatrudniony lub wykonuje zawód u świadczeniodawcy, z którym Fundusz zawarł umowę o udzielanie świadczeń podstawowej opieki zdrowotnej;

Na tym skończę moją wypowiedź, bo po co się denerwować. Ciebie widzę, że i tak nie przekonam. Ale na twoim miejscu podkrążyłabym trochę temat. Bo jak mówi stara mądrość, że jedna osoba może się mylić, ale jak już 10 osób mówi że się ktoś się myli, to coś w tym już może jest...
Zwłaszcza, że to całe becikowe nie jest warte moich nerwów zwłaszcza w tym stanie ;-).

Co nie zmienia faktu, że żaden lekarz ginekolog nie udziela świadczeń w ramach Podstawowej Opieki Zdrowotnej, tylko Specjalistycznej.
Więc i tak nie ma sensu dywagować na temat tego nieszczęsnego lekarza podstawowej opieki zdrowotnej. W końcu nikt nie chodzi na kontrolę w ciąży do lekarza rodzinnego ;-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ja nie jestem, nie byłam ani nie planuję być urzędniczką, ale drążąc temat dotarłam do rozporządzenia, które w międzyczasie zamieściła Kubiaczka. Także zwróciło moją uwagę, iż nie występuje tam sformułowanie "lekarz podstawowej opieki zdrowotnej" tylko "podstawowa opieka zdrowotna", ale początkowo myślałam, że to mniej więcej to samo. Dopiero post Kubiaczki zachęcił mnie do przewertowania jeszcze raz ustawy i wówczas znalazłam:

USTAWA z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych pisze:
1) ambulatoryjna opieka zdrowotna - udzielanie przez świadczeniodawców
świadczeń opieki zdrowotnej osobom niewymagającym leczenia w warunkach
całodobowych lub całodziennych;

27) podstawowa opieka zdrowotna - świadczenia zdrowotne profilaktyczne,
diagnostyczne, lecznicze, rehabilitacyjne oraz pielęgnacyjne z zakresu
medycyny ogólnej, rodzinnej i pediatrii, udzielane w ramach ambulatoryjnej
opieki zdrowotnej;

40) świadczenie zdrowotne - działanie służące profilaktyce, zachowaniu,
ratowaniu, przywracaniu lub poprawie zdrowia oraz inne działanie medyczne
wynikające z procesu leczenia lub przepisów odrębnych regulujących zasady
ich udzielania;

41) świadczeniodawca:
a) zakład opieki zdrowotnej wykonujący zadania określone w jego statucie,
grupową praktykę lekarską, grupową praktykę pielęgniarek lub położnych,
osobę wykonującą zawód medyczny w ramach indywidualnej praktyki lub
indywidualnej specjalistycznej praktyki,
b) osobę fizyczną inną niż wymieniona w lit. a, która uzyskała fachowe
uprawnienia do udzielania świadczeń zdrowotnych i udziela ich w ramach
wykonywanej działalności gospodarczej,
c) jednostkę budżetową tworzoną i nadzorowaną przez Ministra Obrony
Narodowej, ministra właściwego do spraw wewnętrznych lub Ministra
Sprawiedliwości, posiadającą w strukturze organizacyjnej ambulatorium,
ambulatorium z izbą chorych lub lekarza podstawowej opieki zdrowotnej,
o której mowa w art. 50a ustawy z dnia 30 sierpnia 1991 r. o zakładach
opieki zdrowotnej (Dz.U. Nr 91, poz. 408, z późn. zm.5)),
d) podmiot realizujący czynności z zakresu zaopatrzenia w środki
pomocnicze i wyroby medyczne będące przedmiotami ortopedycznymi;

nigdzie nie jest napisane nic na temat umowy z NFZ (w przeciwieństwie do lekarza podstawowej opieki zdrowotnej). Sądzę, że na pewno byłoby to wyraźnie zapisane, tak jak w przypadku owego nieszczęsnego lekarza.


A tak poza tym, to moja dzidzia też nie powstała dla becikowego!!! :)
Ja po prostu lubię docierać do źródeł.

pozdrawiam

P.S. Teraz tylko się zastanawiam, czy "świadczenia opieki zdrowotnej" to to samo, co "świadczenia zdrowotne"... Tego póki co nie mogę znaleźć... -.-"
 
Ostatnia edycja:
To w takim razie dlaczego w punkcie o lekarzu jest "udzielającego świadczeń w ramach podstawowej opieki zdrowotnej, z którym Fundusz zawarł umowę o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej albo który jest zatrudniony lub wykonuje zawód u świadczeniodawcy, z którym Fundusz zawarł umowę o udzielanie świadczeń podstawowej opieki zdrowotnej;". Na logikę wystarczyłoby sformułowanie "udzielającego świadczeń w ramach podstawowej opieki zdrowotnej" i koniec kropka, jeśli reszta byłaby domyślna...

pozdrawiam
 
Jezu dziewczyny nauczcie się czytać ze zrozumieniem.
Co by nie było napisane o NFZ to cały czas jest mowa o Lekarzu Podstawowej Opieki Zdrowotnej tj interniście.
Ile z Was prowadzi ciążę u internisty:confused:
Poza tym lekarz, który pracuje tylko w Państwowj Służbie Zdrowia (nie ma swojej praktyki prywatnej) nie zawiera z funduszem żadnych umów....robi to jego pracodawca czyli przychodnia bądź szpital w którym pracuje.
 
Ostatnia edycja:
Racja, już też dotarłam do tego, że ginekolog zawiera się w tych "specjalistycznych ambulatoryjnych". ;)

A co do ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej, to moim zdaniem ona reguluje owszem, co należy się od NFZ osobie ubezpieczonej w ramach tego ubezpieczenia, ale definicje w niej użyte odnoszą się do bardziej ogólnych rzeczy.

edit:
Aha, jeszcze jedna rzecz mi się nasunęła. Nigdzie w Ustawie o świadczeniach rodzinnych ani też w rozporządzeniu Ministra Zdrowia nie jest napisane, że należy w tym przypadku odwołać się do Ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. Pozdrawiam.
 
Ostatnia edycja:
Jeden wniosek:
obyśmy załatwiając becikowe nie trafiły na athenę :). U naz zgodnie urzędniczki i ich przełożone mówią wyraźnie że zaświadczenie od lekarza prowadzacego ginekologa i już. Wspierają się na decyzji z Min Zdrowia jak twierdzą nie ważne jaka opieka jakiego lekarza gin. tylko najważniejsze żeby kobieta od min 10 tyg ciąży była pod opieką medyczną lekarza ginekologa bo taki w tym kraju prowadzi opiekę nad ciężarną w ramach profilaktyki zdrowia płodu i położna i nikt inny. Nadgorliwość gorsza od faszyzmu!!!!!! I proszę nie wprowadzać już więcej zamieszania.
 
Króliczątko, nikt nie wprowadza zamieszania, tylko próbujemy ustalić fakty. Twoja wersja (znaczy się pań z Twojego urzędu) jest niepełna, gdyż właśnie nie musi być koniecznie od lekarza ginekologa zaświadczenie. Może być przecież także od internisty lub ze szpitala, jeśli ktoś akurat z takiej opieki skorzystał. Więc może dziewczyny mniej emocji, a więcej racjonalnej dyskusji, a wszystkim wyjdzie to na dobre.

pozdrawiam
 
A co do ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej, to moim zdaniem ona reguluje owszem, co należy się od NFZ osobie ubezpieczonej w ramach tego ubezpieczenia, ale definicje w niej użyte odnoszą się do bardziej ogólnych rzeczy.
Zgadzam się.

Jeden wniosek:
obyśmy załatwiając becikowe nie trafiły na athenę :). U naz zgodnie urzędniczki i ich przełożone mówią wyraźnie że zaświadczenie od lekarza prowadzacego ginekologa i już. Wspierają się na decyzji z Min Zdrowia jak twierdzą nie ważne jaka opieka jakiego lekarza gin. tylko najważniejsze żeby kobieta od min 10 tyg ciąży była pod opieką medyczną lekarza ginekologa bo taki w tym kraju prowadzi opiekę nad ciężarną w ramach profilaktyki zdrowia płodu i położna i nikt inny. Nadgorliwość gorsza od faszyzmu!!!!!! I proszę nie wprowadzać już więcej zamieszania.

U mnie też na szczęście normalnie podchodzą do sprawy becikowego.
 
Jeden wniosek:
obyśmy załatwiając becikowe nie trafiły na athenę :). U naz zgodnie urzędniczki i ich przełożone mówią wyraźnie że zaświadczenie od lekarza prowadzacego ginekologa i już. Wspierają się na decyzji z Min Zdrowia jak twierdzą nie ważne jaka opieka jakiego lekarza gin. tylko najważniejsze żeby kobieta od min 10 tyg ciąży była pod opieką medyczną lekarza ginekologa bo taki w tym kraju prowadzi opiekę nad ciężarną w ramach profilaktyki zdrowia płodu i położna i nikt inny. Nadgorliwość gorsza od faszyzmu!!!!!! I proszę nie wprowadzać już więcej zamieszania.

Dobre i popieram, choć biedna Athena też zależna od swojej szefowej. No cóż Athena moge poradzić? Zmień robotę, mniej stresów i bardziej Cię będą lubieć ;-) Też niestety uważam, że wiele zależy od urzędników i sama z autopsji mogę to potwierdzić. Ten sam przepis - a jak różnie może byc potraktowany! I nie chodzi mi w tym momencie o to konkretne becikowe. Nieraz się spotkałam z tym, że dzwoniąc do urzędu w jakiejś sprawie- u jednej ni cholery się nie dało nic załatwić, a jak trafilam na inną- oczywiście, nie ma problemu. Wiele zależy od ludzi...
Widocznie szefowa Atheny dostanie premię za to że mniej ludzi dostanie becikowe.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dobre i popieram, choć biedna Athena też zależna od swojej szefowej. No cóż Athena moge poradzić? Zmień robotę, mniej stresów i bardziej Cię będą lubieć ;-) Też niestety uważam, że wiele zależy od urzędników i sama z autopsji mogę to potwierdzić. Ten sam przepis - a jak różnie może byc potraktowany! I nie chodzi mi w tym momencie o to konkretne becikowe. Nieraz się spotkałam z tym, że dzwoniąc do urzędu w jakiejś sprawie- u jednej ni cholery się nie dało nic załatwić, a jak trafilam na inną- oczywiście, nie ma problemu. Wiele zależy od ludzi...
No niestety. Też pracowałam w urzędzie i raczej więcej już nie chcę ;-) Gorzej jak szef coś sobie ubzdura... to czasem trudno coś poradzić tylko niestety przyjąć jego stanowisko...
 
Do góry