reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniówki 2021

reklama
Nie,nic nie mówiła. Tylko że mocno wciśnięty zarodek,i że te cykle takie nieregularne. A beta na mój gust dość wysoko. Cóż tylko czekać i się nie denerwować..
Ok trzymam kciuki.
Ja mam wizytę we wtorek i zobaczymy czy zmienił położenie. A też ciążę mam młodsza o ok 8 dni.
 
Ostatnio miałam taka sytuacja że ciąża była młodsza o 3 tyg jeśli chodzi o okres ale też mam długie cykle. Lekarz tłumaczył że owulacje miałam później. Termin wtedy wg CRL. To była dla nas niespodzianka.
Niestety poronilam w 2 trymestrze ale przyczyna była inna.
Oj, późno. Przyczyna znana? Trzymam kciuki za nas wszystkie 😊🤗
 
Dziewczyny, odpowiem Wam moją historie i że wszystko może się zdarzyć…w cyklu w którym zaszłam w ciążę został stwierdzony cykl bezowulacyjny i ogromną torbiel na pół jajnika Po tej informacji wróciłam załamana do domu, całą noc płaczu i tak minął tydzień a okres się spóźniał. Od niechcenia zrobiłam test dzień po spodziewanym okresie, który wyszedł pozytywny, na drugi dzień również. W tym samym dniu byłam u lekarza. Dostałam ogrom leków. Ale oczywiście zaczęłam plamić i krwawić na zmianę. Po.2 tygodniach diagnoza puste jajo. I dylemat bo mąż szedł na operację i dobrze byłoby załatwić to zanim od pójdzie do szpitala we wtorek. Ale w poniedziałek byłam u innego lekarza....i był zarodek z serduszkiem ale młodszy o tydzień . Niestety ciąża osadziła się w dnie macicy, dostałam informację, że jeżeli ciaza będzie szła w zlym kierunku to czeka mnie usuwanie kawałka macicy. W tym czasie pani doktor zabroniła mi być sama. Przyjechał mój tato i był z nami przez tydzień. W.tym czasie mąż wrócił ze szpitala, ale ja byłam dla niego kompletnie bezużyteczna :( potrzebowaliśmy mi pomocy. Po dwóch tygodniach dostalan krwotok, który okazał się krwiakiem. I tak leżę już 2 tygodnie. Krwiak się powiększył o 1 cm ale ciąża rośnie, w piątek Maleństwo pomachało już rączkami i nóżkami. Leżę w domu jak na bombie. Boję się każdego dnia. Pisze to po to bo ja chyba uwierzyłam w niemożliwe :)
 
Nie,nic nie mówiła. Tylko że mocno wciśnięty zarodek,i że te cykle takie nieregularne. A beta na mój gust dość wysoko. Cóż tylko czekać i się nie denerwować..
To najważniejsze, trzeba być dobrej myśli, na następnej wizycie się wyjaśni :)

Dziewczyny, odpowiem Wam moją historie i że wszystko może się zdarzyć…w cyklu w którym zaszłam w ciążę został stwierdzony cykl bezowulacyjny i ogromną torbiel na pół jajnika Po tej informacji wróciłam załamana do domu, całą noc płaczu i tak minął tydzień a okres się spóźniał. Od niechcenia zrobiłam test dzień po spodziewanym okresie, który wyszedł pozytywny, na drugi dzień również. W tym samym dniu byłam u lekarza. Dostałam ogrom leków. Ale oczywiście zaczęłam plamić i krwawić na zmianę. Po.2 tygodniach diagnoza puste jajo. I dylemat bo mąż szedł na operację i dobrze byłoby załatwić to zanim od pójdzie do szpitala we wtorek. Ale w poniedziałek byłam u innego lekarza....i był zarodek z serduszkiem ale młodszy o tydzień . Niestety ciąża osadziła się w dnie macicy, dostałam informację, że jeżeli ciaza będzie szła w zlym kierunku to czeka mnie usuwanie kawałka macicy. W tym czasie pani doktor zabroniła mi być sama. Przyjechał mój tato i był z nami przez tydzień. W.tym czasie mąż wrócił ze szpitala, ale ja byłam dla niego kompletnie bezużyteczna :( potrzebowaliśmy mi pomocy. Po dwóch tygodniach dostalan krwotok, który okazał się krwiakiem. I tak leżę już 2 tygodnie. Krwiak się powiększył o 1 cm ale ciąża rośnie, w piątek Maleństwo pomachało już rączkami i nóżkami. Leżę w domu jak na bombie. Boję się każdego dnia. Pisze to po to bo ja chyba uwierzyłam w niemożliwe :)
Wow. Przyznam, że masz przeżycia... U Ciebie chyba każdy dzień zbliża do pozytywnego rozwiązania , dzidziuś coraz większy, coraz lepiej daje sobie radę, a przez to ma się więcej siły na tę poświęcenia.
 
reklama
Do góry