Mam ten sam problem. Wczoraj miałam spotkanie rodzinne, na szczęście wieczorem było chłodniej, więc założyłam coś trochę grubszego i luźnego. Dziś powtórka i nie wiem, w co się ubiorę. Mam wrażenie, że każdy patrzy i i tak się domyśla
Oo spróbuję chyba. Chociaż ja o imieniu wcale nie myślałam. Przez Was zaczęłam
na pewno nie popularne. Odpadają Zosie, Hanie i inne Julki. Kubusie, Franki też... oj nie wiem co wybierzemy.
W ogóle zazdroszczę Wam trochę takiego optymizmu - wybierania imion, wózków, łóżeczek... Ja tam jeszcze mam nastawienie, że nie wiadomo, co będzie, czy będzie dobrze. Dlatego najchętniej nikomu na świecie bym o tym nie mówiła i staram się tego nie robić. Wiedzą najbliżsi. Tak samo nie planuję nic, co związane z dzieckiem....
Za to przygotowałam sobie rzeczy na wypadek pobytu w szpitalu teraz: nowa koszula nocna, kosmetyki w wersji mini... gdybym nagle teraz musiała wziąć torbę i się położyć do szpitala. Chore.....?