Z
zmiana8.2
Gość
Czyli termin zOM masz na 1go lutego?Ja 7+6
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Czyli termin zOM masz na 1go lutego?Ja 7+6
Na 30 stycznia cykle miałam 28 dni ostatnia miesiączka 23 kwiecień. Ale gin mi wpisał wg Om 28.01 więc nie wiemCzyli termin zOM masz na 1go lutego?
Rozumiem bo sama jak lekarz na 1 wizycie powiedział, żeby iść na zwolnienie bo ciąża zagrożona to poszłam na opiekę, żeby w razie jak źle pójdzie się nie tłumaczyć, potem jak trafiłam do szpitala to już i tak się wydało i zostałam na zwnieniu. Dalej z tylu głowy mam, że jeszcze może być nie tak, ale pieniądze też ważna rzecz.Wiem wiem ale w pierwszej ciąży szybko poszłam a w 8t1d poroniłam i wróciłam do pracy a że w pracy sami mężczyźni prawie ciężki był powrót i temu chciałam uniknąć czegoś takiego znów więc czekam jak do największej ciąży jeszcze 2 dni i już będzie ten felerny termin te 8t1d w piątek mam wizytę zobaczę co lekarz powie i co wogole dalej z okienka ta w przedszkolach stwierdziłam że jakoś przeżyje bez tych 20 % więcej ale wiadomo że jednak to sporo więcej wyplaty
A co do imion (bo jeszcze się nie wypowiedziałam w temacie) to dla dziewczynki podoba mi się Helenka, Gaja, Rita, Pola, Nina, Ania. Dla chłopcu Staś, Antek i Bruno. Niestety dla męża z tych chłopięcych żadne się nie podoba.
Dziewczyny, ja znowu pytanie nie na temat ale jak czytam o Waszych wizytach i oglądam zdjęcia Okruszków to już wiem ze nie wytrzymam tych dwóch tygodni chciałam dzwonić i przełożyć wizytę na tydzień wcześniej ale nie wiem co w tym wypadku z l4 bo jeśli kończy mi się w dniu planowanej wizyty to tydzień wcześniej lekarz nie będzie mógł mi znów wystawić bo będą się na siebie nakładać. A iść w odstępie kilku dni dwa razy na wizytę to trochę mnie to dotknie finansowo no i jestem w kropce ☹ najchętniej poszłabym już jutro na wizytę bo cycki dzisiaj mam jakieś miękkie i bolą mniej niż zwykle
Właśnie jeszcze nie mam kontaktu tel z moim lekarzem na kolejnej wizycie chciałam go poprosić o jakiś numer kontaktowy bo dzwoniąc do rejestracji nic nie zalatwię. To prywatna klinika gdzie przyjmuje 7 ginekologów a z tego co wiem w razie nagłych wypadków mój lekarz prowadzący podaje swój prywatny nr do siebie.To ja bym chyba poczekała do planowanej. Chodź mój by mi zdalnie przedłużył jakbym mu SMS wysłała. Może taka opcja jest u Ciebie możliwa.
Ja czekam na swoją kolej. Jakoś dziś się średnio stresuje.
Kochana mam to samo także wiem co czujesz, trzymam ogromnie kciuki za to byś poczula się lepiej i zaczęła myśleć "inne dziewczyny urodziły zdrowe dzieciaczki, dlaczego mnie miałoby to nie spotkać"Właśnie jeszcze nie mam kontaktu tel z moim lekarzem na kolejnej wizycie chciałam go poprosić o jakiś numer kontaktowy bo dzwoniąc do rejestracji nic nie zalatwię. To prywatna klinika gdzie przyjmuje 7 ginekologów a z tego co wiem w razie nagłych wypadków mój lekarz prowadzący podaje swój prywatny nr do siebie.
Ja dzisiaj jestem wyjątkowo negatywnie nastawiona ☹ nie chce Wam tutaj truć bo dużo z Was jest już na takim etapie że największe ryzyko minęło. A ja jestem na etapie myślenia "inne dziewczyny doświadczyły tego że serduszko przestalo bić, dlaczego mnie miałoby to nie spotkać". Wykończę się
Pisz śmiało. A na pieczątce nie masz jego nr tel?Właśnie jeszcze nie mam kontaktu tel z moim lekarzem na kolejnej wizycie chciałam go poprosić o jakiś numer kontaktowy bo dzwoniąc do rejestracji nic nie zalatwię. To prywatna klinika gdzie przyjmuje 7 ginekologów a z tego co wiem w razie nagłych wypadków mój lekarz prowadzący podaje swój prywatny nr do siebie.
Ja dzisiaj jestem wyjątkowo negatywnie nastawiona ☹ nie chce Wam tutaj truć bo dużo z Was jest już na takim etapie że największe ryzyko minęło. A ja jestem na etapie myślenia "inne dziewczyny doświadczyły tego że serduszko przestalo bić, dlaczego mnie miałoby to nie spotkać". Wykończę się