reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczniówki 2021

Po wczorajszej wizycie przespałam cały dzień.. Piękny kropeczek jest i serduszko też jest nawet je słyszałam przez chwilkę. Dostałam luteinę 2x dziennie bo "trochę słaba szyjka", chyba trochę zapobiegawczo bo 4 ciąża. Mam się oszczędzać itp. A tak poza tym to wszystko ok. Za 3 tygodnie kontrol. Termin z USG wyszedł dokladnie tak samo jak om.
Piękny widok 🥰🥰🥰

Ech dziewczyny, ja mam dzisiaj fatalny dzień. Kompletnie nie umiem dogadać się z mężem. Jest mi cholernie przykro bo oboje chcieliśmy tej ciąży, a on póki co przyjął do wiadomości że na teście były dwie kreski, badań beta chce w ogóle nie ogarnia i nawet się szczególnie nie interesował. I jak dla niego to póki nie minie 12 tydzień to moja ciąża niby jest ale jakby jej nie było... On nie rozumie że ja już od trzech miesięcy siedzę w domu z powodu wirusa, pracuję w żłobku więc szybko nas zamknęli. Teraz znowu jestem uziemiona bo mam l4 leżące (ciąża 5+3) i on nie rozumie że nie jest łatwo zorganizować sobie dzień żeby czas szybko leciał i myśli były zajęte... Jestem sama w mieszkaniu całymi dniami, mąż wychodzi do pracy przed 7 a wraca przed 19 😞 dla niego to niepojęte że organizm już wysyła mi różne sygnały a ja wszystko analizuje i bardzo się martwię. Moje myśli ciągle krążą wkoło tego czy ciąża prawidłowo się rozwija...
 
reklama
Piękny widok 🥰🥰🥰

Ech dziewczyny, ja mam dzisiaj fatalny dzień. Kompletnie nie umiem dogadać się z mężem. Jest mi cholernie przykro bo oboje chcieliśmy tej ciąży, a on póki co przyjął do wiadomości że na teście były dwie kreski, badań beta chce w ogóle nie ogarnia i nawet się szczególnie nie interesował. I jak dla niego to póki nie minie 12 tydzień to moja ciąża niby jest ale jakby jej nie było... On nie rozumie że ja już od trzech miesięcy siedzę w domu z powodu wirusa, pracuję w żłobku więc szybko nas zamknęli. Teraz znowu jestem uziemiona bo mam l4 leżące (ciąża 5+3) i on nie rozumie że nie jest łatwo zorganizować sobie dzień żeby czas szybko leciał i myśli były zajęte... Jestem sama w mieszkaniu całymi dniami, mąż wychodzi do pracy przed 7 a wraca przed 19 😞 dla niego to niepojęte że organizm już wysyła mi różne sygnały a ja wszystko analizuje i bardzo się martwię. Moje myśli ciągle krążą wkoło tego czy ciąża prawidłowo się rozwija...

Niestety mężczyźni trochę inaczej to odbierają... Wydaje mi się że niektórzy za bardzo nadskakują a inni właśnie z dystansem to przyjmują... Mój mąż niestety w pierwszej ciąży też na początku uważał, że przesadzam, że napewno tak źle się nie czuję tylko ja jestem słaba psychicznie i fizycznie... I oczywiście się cieszył z ciąży bo była planowana, ale jakoś mialam wrażenie że nie interesował się specjalnie zdjęciami USG i w ogóle ciążą (on twierdził że to nieprawda, że się interesuje tylko może ja to tak odbieram, a co do USG on i tak nic tam nie widzi), nigdy nie witał się z brzuchem bo uważał że mówienie do brzucha go krępowało 🤦🤷 a syn teraz jest jego oczkiem w głowie i jest super tatą 😁 Teraz w tej ciąży widzę że jest trochę inaczej, chyba trochę się zmienił... Ostatnio chciał nawet matę edukacyjną kupować dla bobasa, bo widział na dużej promocji, ale mu zabroniłam bo jeszcze zapeszy🤦🤦🤦🤦 ogólnie rzecz biorąc wydaje mi się że my kobiety w ciąży dużo bardziej emocjonalnie do wszystkiego podchodzimy... I faceci tego nie potrafią zrozumieć poprostu. Myślałam że w drugiej będę bardziej wyluzowana, ale niestety chyba to nie jest możliwe i znowu wszystko przeżywam i się denerwuję ciągle czy wszystko ok...

Rozumiem że masz dość siedzenia w domu :-( masz L4 leżące bo musisz leżeć czy lekarz takie wystawił poprostu?
 
Ja już po wizycie, pierwsze USG przez brzuch, dzidzia rośnie, serduszko bije wszystko ok karta ciąży założona, ale żeby nie było tak pięknie to wyniki z toxoplazmowy pozytywny dostałam skierowanie do poradni chorób odzwierzęcych , pamiętam że któraś Z dziewczyn też to miała a nie nie mam siły przeglądać całego wątku ktoś coś pamięta?

Kochana mi wyszła Toksoplazmoza
 
A z jakim wynikiem i jakie było leczenie?Idę za dwa dni na konsultację do poradni zakaźnej stresuje się 😔
Ale nie masz co się denerwować. Mi wyszło igG 41 A igM 0.770
Zadzwonili i zaprosili na wizytę. Pojechałam dali mi skierowania na test awidnosci. Za test zapłaciłam 105 zl ( możesz iść sama zrobić test i zadzwonić sobie do lekarza zakaznego I powiedzieć mu jaki masz wynik zeby nie czekać)
Mi wyszło awidnosc 81%
Do celu:
Pierwsze badanie wyszło ze przechodzę obecnie wirusa A po teście na awidnosc wyszło ze przechodzilam ale 12-16 tygodnia temu czyli przed zajściem
 
reklama
Do góry