reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczniówki 2010 !!

Widzisz, a ja bym chciała mieć tylko trzy godziny :-p
Z Julką bóli dostałam koło 23, co chwilę tylko latałam do wanny, bo w wodzie mniej bolało i czekałam aż skurcze będą chociaż co te 5 min. I się wściekałam, bo ciągle co 10, a bolało jak cholera. Myślałam, że umrę. Przysnęłam koło 4, o 6 obudził mnie taki skurcz, że aż z łóżka wyskoczyłam :-D. Koło 8 byłam na sali porodowej a Julka urodziła się o 19.15. Więc jakby nie patrzeć 19 godzin w bólach :-p
 
reklama
Widzisz, a ja bym chciała mieć tylko trzy godziny :-p
Z Julką bóli dostałam koło 23, co chwilę tylko latałam do wanny, bo w wodzie mniej bolało i czekałam aż skurcze będą chociaż co te 5 min. I się wściekałam, bo ciągle co 10, a bolało jak cholera. Myślałam, że umrę. Przysnęłam koło 4, o 6 obudził mnie taki skurcz, że aż z łóżka wyskoczyłam :-D. Koło 8 byłam na sali porodowej a Julka urodziła się o 19.15. Więc jakby nie patrzeć 19 godzin w bólach :-p

Się nie przechwalaj ja 36 godzin bóli z czego 3 krzyżowe...


A poważnie - MEDAL Ci się należy. Mam nadzieję że małż się jakoś zrehabilitował...
 
Ja jak pada wolę chustę niż wózek bo C mi pod tą folią w wózku usiedzieć nie chce, kopie nóżkami i "wścieku" dostaje.....

U nas w wózku Beti też pomaga, jak już mega nuda, mamy kosmetyczka, sznurek od kluczy do potrzymania, pudełko z tiktakami, paczka chusteczek higienicznych itp.....

A i u nas na spacerach plac zabaw to też stały punkt programu -obowiązkowo huśtawka- kwiczy w głos z radości przy bujaniu, aż dzieci się do Niego oglądają i przybiegają... No i drewniany konik stacjonarny- też hit....siadamy i Młody sam podskakuje na moich kolanach, ale mam ubaw, super widok.....
No i mamy już tam kilku kolegów i koleżanek....

Black co do chusty.... ja też bym chyba pożyczyła od kogoś i sprawdziła najpierw..... Może jak Anka taka duża to jakieś miękkie nosidło by się sprawdziło...? Szybciej niż chusta i w każdych warunkach szybkie do założenia....

Gosiak23 My C też tak wozimy w tym siedzonku od kiedy samodzielnie nam usiadł, ale też dla pewności trzymam rączki...Jednak my z reguły zakupy z C to migiem....poza tym C tak za długo nie wytrzymuje bo chce do mamy na rączki...ale ostatnio ma tak w każdych okolicznościach, że do mamy......
A z tą ciekawością pewnie masz rację....
Za to po tym spacerze w chuście plus taki, że migiem mi zasnął odłożony do łóżeczka.... Czułam, że już w drodze powrotnej "odpływa" ale się opierał jeszcze tzn.... główka opadała, ale podnosił bo chciał widzieć otaczający świat.... Moja ciekawska klusia.....

A dziś w wanience to mówię Wam, z nową zabawką jaki szał.... nawet na leżąco spędził piszcząc, chlapiąc czas :) ale mieliśmy z M ubaw....

Miłego wieczoru...
 
Czechow ja od początku krzyżowe, małż siedział i masował plecy, bo inaczej bym padła... ;), ale 36 godzin mnie przeraziło. I tak miałaś przy pierwszej czy drugiej córze? Z Anią to mi szybciutko poszło i bezboleśnie, ba nawet bezskurczowo...

Klara nosidło mieliśmy pożyczone od mojej bratowej, ale ja nie dawałam rady, kręgosłup po 5 minutach wysiadał.
 
Black nie mam pomysłu w takim razie co doradzić.... Nie wiem może jednak chusta się sprawdzi... Ja szczerze powiem używam coraz mniej, ale może jak opanuję wiązanie na plecy będzie lepiej....

Czechow nie mogę znaleźć w necie tej zabawki, ale taki pływaczek żabka, nakręcany... Jak nakręcisz to zasuwa po wanience jak oszalały :) Żabimi udkami przebiera....C tak się na to napatrzył, że potem jak się położył, tak naśladował, jak dzik... chlapał tymi nóżkami z takim impetem....eh.....
 
Czechow ja od początku krzyżowe, małż siedział i masował plecy, bo inaczej bym padła... ;), ale 36 godzin mnie przeraziło. I tak miałaś przy pierwszej czy drugiej córze? Z Anią to mi szybciutko poszło i bezboleśnie, ba nawet bezskurczowo...

Klara nosidło mieliśmy pożyczone od mojej bratowej, ale ja nie dawałam rady, kręgosłup po 5 minutach wysiadał.

Ja przy Gabi miałam planowane cc więc nawet jednego skurcza nie miałam.

Black nie mam pomysłu w takim razie co doradzić.... Nie wiem może jednak chusta się sprawdzi... Ja szczerze powiem używam coraz mniej, ale może jak opanuję wiązanie na plecy będzie lepiej....

Czechow nie mogę znaleźć w necie tej zabawki, ale taki pływaczek żabka, nakręcany... Jak nakręcisz to zasuwa po wanience jak oszalały :) Żabimi udkami przebiera....C tak się na to napatrzył, że potem jak się położył, tak naśladował, jak dzik... chlapał tymi nóżkami z takim impetem....eh.....

Kojarzę - fajna sprawa. My mamy rybkę z nakręcanym ogonkiem. Fajnie że mu się podoba :-)
 
WITAM:-)
Troszkę mnie tu nie było także nawet nie biorę się za nadrabianie...

U nas wszystko dobrze synek rośnie zdrowo jeden jak i drugi:happy2:
Alanka jest już wszędzie:-Dw końcu nam zębolek się przebił a drugi tuż za rogiem:tak:
Szykuję się powoli na chrzest(w tą niedzielę)do szwagierki Pawełka no a potem teścia urodziny(w sobotę 9 października)i mojego Dominisia(10 października)także baliki nam się szykują i trzeba przyszykować portfeliki:rofl2:

Pozdrowienia:-)

A ja mam jeszcze lepiej bo 3/10 Natek urodzinki, 14/10 szwagierka urodzinki, 18/10 Ksawek urodzinki, 23/10 mężuś urodzinki, 24/10 ciocia urodzinki. Mój portfel przeżywa wtedy katusze... He he:-):tak::-D:-)

Black bezproblemowej przeprowadzki życzę!

Kobitki jak czytam o tych waszych porodach to moje 12 godzinek z Ksawkiem zakończone cesarką to chyba nic ciężkiego. A jeszcze niedawno byłam innego zdania:confused:;-) Z Natkiem to poszło jak burza (od pierwszego małego skórcza do rozwiązania zeledwie 6 godzinek) ale z drugiej strony to był maciupki bobasek także bez porównania.
 
O, a ja dzisiaj pierwsza :-), ale tylko na chwilkę zaglądam i pogrążam się w przeprowadzce :-)

Czechow
ja się cesarki najbardziej bałam z Julką właśnie. Bardzo chciałam naturalnie urodzic i się udało :-)

Patrysia, Bibik
a u mnie to grudzień taki będzie :-) 4 grudzień ja urodziny, 6 mikołajki, 8 bratowa, 12 Ania, 24 wigilia, sylwester, i jeszcze 15 styczeń Julki urodziny... Aż strach się bać :-)
 
reklama
Witam!
Widzę, że porody wspominacie ;) Ja przy porodzie Tymka mam same miłe wspomnienia, natomiast Michała - niestety mniej. Dziś jego imieniny ;)
Zabawki tęz na tapecie. U nas rewelacyjnie sprawdzają się nakrętki od słoików, wieczka, łyżki kuchenne różne i .. książki. Takie z twardymi okładkami... rożne wersje. Tymek potrafi siedzieć i oglądać i wydawać okrzyki zachwytu bardzo długo.

Kurcze deszcz znów, miłego dnia mimo wszystko!
 
Do góry