Minnie1
Fanka BB :)
Witam sie porannie
Asiowo - duuzo zdrowka dla Agatki! Mam nadzieje, ze szybko przejdzie i nie bedzie sie malenstwo bardzo meczyc
Kacha - super, ze sie odezwalas - powodzenia w poszukiwaniach. Trzymam kciuki za upatrzony dom I za kolejna dzidzie!!!
Klara - ale Cyprianek silacz, gratki
Kaja - probowalas juz pampkow "5" ? No bo roznica miedzy 5 a 4+ jest taka sama jak miedzy 4 a 4+, czyli znikoma. Kup na probe i przymierz. Ja zaluje, ze tak pozno kupilam te 5... Mam poki co do wykorzastania jeszcze 36 szt 4+ a juz sie ciezko zapinaja, wrrr
Michalek ciagle zachrypniety od tego placzu w nocy ostatnio... teraz to juz nie placze, tylko piszczenie mu wychodzi, biedulek. Martwie sie tym strasznie, powienien juz chyba odzyskac glos, maz mnie uspokaja, ze to tak szybko nie przechodzi... sama nie wiem. Poki co staram sie reagowac na kazde kwikniecie, zeby juz tego gardziolka nie nadwyrezal, ale jak musze mu zrobic jedzenie i go odlozyc, to jest jedna wielka rozpacz :-(
Czytalam ostatnio o zabkowaniu artykul i pisalo, ze marudzenie i placz moze nawet trwac 1-2 miesiace, zanim zabek wyjdzie
Aaa i jeszcze natknelam sie na jeden o rozszerzaniu diety... Zaczynac (czy na modyf. czy piersi, obojetne) po skonczonym 6 miesiacu i uwaga: kazda nowosc co 4 tygodnie To zanim sie dojdzie do obiadkow to dziecko bedzie mialo 2 latka
E: melduje, ze frida przezyla, jeszcze raz dzieki
Asiowo - duuzo zdrowka dla Agatki! Mam nadzieje, ze szybko przejdzie i nie bedzie sie malenstwo bardzo meczyc
Kacha - super, ze sie odezwalas - powodzenia w poszukiwaniach. Trzymam kciuki za upatrzony dom I za kolejna dzidzie!!!
Klara - ale Cyprianek silacz, gratki
Kaja - probowalas juz pampkow "5" ? No bo roznica miedzy 5 a 4+ jest taka sama jak miedzy 4 a 4+, czyli znikoma. Kup na probe i przymierz. Ja zaluje, ze tak pozno kupilam te 5... Mam poki co do wykorzastania jeszcze 36 szt 4+ a juz sie ciezko zapinaja, wrrr
Michalek ciagle zachrypniety od tego placzu w nocy ostatnio... teraz to juz nie placze, tylko piszczenie mu wychodzi, biedulek. Martwie sie tym strasznie, powienien juz chyba odzyskac glos, maz mnie uspokaja, ze to tak szybko nie przechodzi... sama nie wiem. Poki co staram sie reagowac na kazde kwikniecie, zeby juz tego gardziolka nie nadwyrezal, ale jak musze mu zrobic jedzenie i go odlozyc, to jest jedna wielka rozpacz :-(
Czytalam ostatnio o zabkowaniu artykul i pisalo, ze marudzenie i placz moze nawet trwac 1-2 miesiace, zanim zabek wyjdzie
Aaa i jeszcze natknelam sie na jeden o rozszerzaniu diety... Zaczynac (czy na modyf. czy piersi, obojetne) po skonczonym 6 miesiacu i uwaga: kazda nowosc co 4 tygodnie To zanim sie dojdzie do obiadkow to dziecko bedzie mialo 2 latka
E: melduje, ze frida przezyla, jeszcze raz dzieki
Ostatnia edycja: