reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczniówki 2010 !!

dormark, macy - ja was widziałam na fotkach, prosze mnie tu nie zagadywać. Figurki macie boskie a ja... sirota... na dodatek z racji zawodu powinnam pierwsza świecić przykładem a ja co...? Moje postanowienie o rzuceniu słodyczy ma dwa dni..:szok::-D bo to poprzednie się zdeaktualizowało :-D:wściekła/y:
Mam doła na ten temat jak stąd GB albo do Szwajcarii - nie wiem gdzie dalej ale dół wielki. Szukam sobie odzienia na chrzest i zakończyłam na obuwiu i torebce - reszta mnie wpienia. :baffled:
Najbardziej bym się mogła odchudzać od rana do 15.00 - 16.00 codziennie potem moje łaknienie rośnie już nawet nie chodzi o słodycze ale ja się musze z wszystkim pilnować bo jeść mi się ciągle chce.

A poza tym wszystko u mnie ok... :-D najwaznijesze sie nie dać..
 
reklama
Macy odzywam się ;-) Żyję, czytam, ale jakoś jestem kompletnie rozbita. Nie potrafię o niczym innym myśleć tylko o Madzi, Ani i Kamilu:-( I tak cholernie mi źle, że jedyne co mogę zrobić to zrzucić się na wieniec, na Aniołka na grobek i na pomnik :-(To nie tak miało być :no: Ostatni spacerek Madzi jednak we wtorek. Tak jak myślałam, najgorszy okazał się powrót do domu, na widok pustego łóżeczka, wózka i zabawek emocje wzięły górę, Ania padła na podłogę i przez 15 minut nikt nie był w stanie Jej uspokoić. Teraz żyje tylko tym, że we wtorek przed pogrzebem jeszcze Madzię zobaczy i ostatni raz ją ucałuje, a co będzie potem to nie wie :no:
Życie jest do bani...

Duchem jestem z Wami w tych ciężkich chwilach... Odpoczywaj w spokoju Aniołeczku [***]


Mój szkrab zwalił mnie dziś z nóg! Najpierw zawalona nocka, w dzień śmiał się do byle czego a gdy mu dałam marcheweczki to po 3 łyżeczkach zasnął z niedojedzoną papką w buzi... :tak:i nie obudził się nawet jak mu te resztki wyciągałam :szok:(żeby się we śnie nie zakrztusił). Teraz sobie ogląda wszystko dookoła i mam nadzieję, że po dniu pełnym wrażeń dziś prześpi nockę tak jak to robił do tej pory...;-)
 
bibik - niezły ten twoj synek, pewnie go tak rozanieliło to jedzonko, że aż odpłynął :-D
Gosieek - cieszę się, że się doczekałaś... uśmiech dziecka jest bezcenny. Mój robi to tak często i już w głos mu się zdarza - można usiąść i płakać ze szczęścia.:tak:
 
hej Dziewczyny :)

ja dzisiaj spedziłam większość dnia u teściowej - bo zjechałą się rodzinka , ciotki itd żeby Amelke obejrzeć i tak niedziela z głowy !
przez to nie miałam czasu nawet odpocząć !
teraz Amelcie uspałam wiec lece wykorzystac chwile spokoju w ramionach małżona :)

Gosieek super ze mały wkońcu się uśmiechnął teraz pewnie będzie cały czas z bananem lezał :)

Labamba wszystkiego najlepszeg ! dużo zdrówka i miłości bo to najważniejsze !!!

Dziewczyny co do wagi ciążowej to ja już waże tyle ile przed ciąża ale wiecie co - mam wrazenie jakby mi sie dupsko rozeszło ? to możliwe? bo mi jakoś wszystkie portki w biodrach bardziej obcisłe hmmm..jestem ciekawa czy to wróci do normy cY już zostane taka szeroko dupna?! :D
 
Mam takie "brudne" pytanko... :zawstydzona/y: Ile razy dziennie wasze szkraby robią kupkę? Natek robi raz na 1-2 dni i to tak wielką, że w wannie muszę go wykąpać a ciuchy na gotowanie nastawiać :szok: Jak tylko przeszłam na butelkę to pojawił się problem z zatwardzeniem i musiałam dawać specjalne mleko Aptamil Comfort i syrop Lactulosum . Kupki są już teraz konsystencji prawidłowej ale rzadko a lekarze mówią, że to nie problem bo ważne, że w ogóle robi! Przeklęta angielska służba zdrowia!!!:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
 
Nadineczka ja dalej ryczę za każdym razem jak słyszę tą piosenkę! a teraz to już przegięcie!
Patrysia super wieści!!!
Tysiolek u nas też pogoda do wielkiej dooopy
Emilcia no to trzymam kciukasy za kurację!!!
Gosiekk gratuluję uśmiechu masz rację on wynagradza wszystko!

ja w ogóle nie mam czasu wejść na forum nawet w weekend jak jest m, to ciągle mnie woła :wściekła/y:to moje trzecie dziś podejście i już muszę spadać
mieliśmy wczoraj chyba kolkę Jaś płakał darł się blisko 5 godzin!:zawstydzona/y::-(nic nie pomagało dopiero po przyspieszonej kąpieli się uspokoił ale przy każdej nocnej pobudce krzyk, rano też aż do kupki - bez pomocy i odzyskałam swojego aniołeczka - dzisiaj czytaliśmy sobie baśnie Andersena, dziecię moje zadowolone słuchało czasem się śmiało:-D kupiłam książkę bo w czoraj z braku laku czytaliśmy biblię dla dzieci a tam non top coś o zabijaniu - a mały się chichrał :sorry2:
jezu:wściekła/y:idę sobie bo już po mnie z góry wydzwania m:sorry2:no autentycznie po ululaniu małego dopiero usiadłam z herbatą - i już pierwszy sms:sorry2: ja mu dzisiaj dalam obejrzeć formułę, sama drałowałam w zimnie z wózkiem:sorry2:
dobra idę, ja chyba nigdy nie będę na bierząco a o czytaniu innych wątków nie wspomnę:sorry2:
 
No i weekend minął... ale szczerze która z nas liczy takie rzeczy teraz. Skoro i tak każdy dzień prawie taki sam.... ;-)
Dziś rozrywkowy dzień. Wpadli teściowie i brat z żoną. Jeszcze była koleżanka=fryzjerka i wreszcie się doczekałam nowej fryzurki. Wyszło całkiem fajnie. Do lata mamy zamiar zejść do blondu. A co tam. Kiedyś musi być ten pierwszy raz ;-)

Mnie do wagi sprzed ciąży zostały 4 kg. Mieszczę się już w spodnie z przed ciąży, więc generalnie nie jest tak źle. Czekam na wiosnę, aby można było urządzać dłuższe spacery z psem i michałkiem. A we wtorek wybieram się na pierwsze zajęcia jogi.
Choć nie powiem, ze w głębi duszy marzy mi się coś więcej niż powrót do wagi z przed ciąży. Jak zaczęłam chodzić z mężem ważyłam 50 kg.... Jak zaszłam w ciąże ważyłam 63.3 kg. Teraz ważę 67,3 :dry: Wyszły obiadki teściowej ;-)

Gosieek Uśmiech najpiękniejsze podziękowanie naszego maleństwa ;-) Poczekaj aż zacznie się śmiać na głos. ;-).

Labamba Wszystkiego najlepszego. Dużo zdrowia szczęścia pomyślności i przede wszystkim miłości.
 
Ostatnia edycja:
a wiesz co mi się podoba ta krecha:tak: a Ty tak chcesz się jej pozbyć :sorry2:

Bo moja krecha wgląda paskudnie. Ja jestem biała i na brzuchu taka krecha brązowa wyglądam jak bym była brudna:wściekła/y:.

MOja gadzina nie chce lezec na brzuszku:wściekła/y: martwi mnie to bo powinien cwiczyc a on w ryk od razu, no i czasem jak sie ulozy na bok to ewidentnie widac ze miesnie brzusia z jednej strony pracuja bardzie, tak sie wypina ten brzuszek:-( W tygodniu jade na szczepienia to mam nadzieje ze go doktor ogladnie, strasznie boje sie tej asymetrii:no:

Mój też nie chciał leżeć na brzuszku wiec najpierw często kładłam go sobie na brzuszku. Teraz jak ma dobry humor to go kładę na wersalce na brzuszku i jest dobrze. Choć tak poleży tylko 15 minut, ale zawsze to coś.

Macy odzywam się ;-) Żyję, czytam, ale jakoś jestem kompletnie rozbita. Nie potrafię o niczym innym myśleć tylko o Madzi, Ani i Kamilu:-( I tak cholernie mi źle, że jedyne co mogę zrobić to zrzucić się na wieniec, na Aniołka na grobek i na pomnik :-(To nie tak miało być :no: Ostatni spacerek Madzi jednak we wtorek. Tak jak myślałam, najgorszy okazał się powrót do domu, na widok pustego łóżeczka, wózka i zabawek emocje wzięły górę, Ania padła na podłogę i przez 15 minut nikt nie był w stanie Jej uspokoić. Teraz żyje tylko tym, że we wtorek przed pogrzebem jeszcze Madzię zobaczy i ostatni raz ją ucałuje, a co będzie potem to nie wie :no:
Życie jest do bani...

Życie jest tak niesprawiedliwe:-:)-:)-:)-:)-(.


Wróciliśmy z lofrów. Mały wykąpany i nakarmiony od pół godziny śpi. A ja mam doła. Chciałam się wystroić do teściów a tu wielka dupa. Został mi brzuszek i wielkie d..psko, w nic się nie mieszczę a w to co się mieszczę to musiało wrócić do prania bo babunia mi uwędziła kopcąc piecem. Jestem wściekła i zła i smutna. Po prostu dół maksymalny.

Idę spać bo po co tu teraz taka maruda jak ja!!
 
LabambaSto lat!!!!Spełnienia marzen!!!

Labamba wszystkiego najlepszeg ! dużo zdrówka i miłości bo to najważniejsze !!!

Dziewczyny co do wagi ciążowej to ja już waże tyle ile przed ciąża ale wiecie co - mam wrazenie jakby mi sie dupsko rozeszło ? to możliwe? bo mi jakoś wszystkie portki w biodrach bardziej obcisłe hmmm..jestem ciekawa czy to wróci do normy cY już zostane taka szeroko dupna?! :D

Labamba Wszystkiego najlepszego. Dużo zdrowia szczęścia pomyślności i przede wszystkim miłości.
Dziękuję:-)
Ja miałam dosyć miły weekend, śliczna pogoda więc i nastrój dobry:tak:
Jeśli chodzi o wagę to u mnie wielka masakra 10 kilo muszę zrzucić:no: W nic się nie mieszczę ale postanowiłam nic nie kupować:sorry2: Może jak nie będę miała co na tyłek włożyć to mnie bardziej zmobilizuję do działań. Na razie siłka 2razy w tyg i dieta bezmleczna:sorry2:
 
reklama
Labamba - Sto lat, sto lat niech żyje , żyje nam...!!!! Tylko coś na toast by się przydało, jakieś karmi albo coś...WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!

Kubiaczka - Zawsze ciężej zrzucić wagę jak ktoś pyszności gotuje...:sorry2: Nic tak nie kusi jak pyszne domowe obiadki..

Dorcia - Masz super foteczkę w suwaczku. Napatrzeć się nie mogę! :tak:

Bibik - Moja od kilku dni przeszła na "jedną kupę dziennie" i też jak zrobi to wszystko do wymiany (dziś oprócz ubranka, prześcieradło i kocyk; dwa dni temu - obicie fotelika samochodowego...) Na szczęśćie bez bólu te kupki idą.
Ciekawi mnie jedno. Napisałaś wcześniej, że mimo iż Nataniel ma 5 miesięcy z hakiem to stopień rozwoju ma taki jakby się urodził w styczniu - co jest logiczne. Ciekawi mnie tylko w takim wypadku dlaczego tak szybko przeszłaś na pokarmy stałe. Czy synek nie powinien być na taryfie ulgowej trochę dłużej? Ja się nie znam zupełnie, ale to tak na mój "chłopski rozum"..

Tysiołek - Amelcia popularna i rozrywana :) Ja mam też bioderka szersze i bary też mi się zrobiły jak i faceta. Liczę, że jednak z czasem wróci chociaż trochę do stanu z przed ciąży...

Kaja - Ja też się nie mogę obyć bez słodyczy...:baffled:

Dormark - Zazdroszczę spaceru po lesie! Dom letniskowy we Włoszech to super pomysł.

Jola - Jak moja Polcia się żali to mnie rozbraja i rozśmiesza zawsze... :-D

Gosiek - Gratuluję uśmiechu! Uśmiechaj się dużo do synka, zobaczysz jaki będzie pogodny "śmieszek" z niego..:tak::-D

Wronek - Jutro na pewno humorek się polepszy! Miłych snów!
 
Ostatnia edycja:
Do góry