reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczniówki 2010 !!

reklama
Wrócę do tematu serków. to nie tylko one szkodzą ale wszystkie produkty z mleka krowiego wprowadzone zbyt szybko a jogurty, sery, serki, twarożki itp bo maja najwięcej skoncentrowanych składników z mleka krowiego! A pomyśleć, że lata temu dzieci były od maleńkości karmione mleczkiem krówkowym i nic się nie działo!!! :confused:A teraz??? Przeklęta chemia jest wszędzie...:wściekła/y:

Jeżeli chodzi o @ to ja po obydwu ciążach dostałam w niecałe 3 miesiące po porodzie.:tak:

Z wagą to różnie bywało. Po Ksawku wróciłam do normy 1,5 roku po porodzie a z Natanielkiem to inna sprawa bo zżarły mnie stresy i miesiąc zajęło mi zrzucenie kilogramów.

Z mleczkiem w cycusiach to długa bajka była przy obu szkrabach... Z Ksawkiem (po cesarce) miałam tyle mleka, że umierałam z bólu. Małemu tak mocno leciało, że nawet nakładki na piersi nie pomagały i musiałam walczyć z laktatorem a on wtedy pił z butelki. A wkrótce potem zaczął mi zanikać pokarm! Z Natankiem od samego początku laktator a że moje cycusie nie lubią laktatora to po 2,5 miesiącach straciłam pokarm. :-(Jako, że dostawał on na początku zaledwie 0.5ml przez sondę (już od drugiej doby życia) miałam zapasy aż do końca lutego ( rekordowa ilość ściągniętego mleka na raz to 480ml!). Nie zła byłam co nie??? Normalnie chodząca mleczarnia!!!:tak::tak::tak:

Co do chusty to mam mieszane uczucia ale coraz bardziej się nad nią zastanawiam... Natek waży 5200g i jest już ciężko go nosić. Ksawuś doprowadził mnie do ostrego nadwyrężenia mięśni w lewej ręce, ze nie mogłam nawet kubka utrzymać!!! :tak::szok:


A tak na koniec to mój malec przespał cały dzień i ciekawe kto będzie spał w nocy??? On nie ma zamiaru i będę musiała się uzbroić w zapałki do oczu!!!:-(

Spokojnej nocki życzę...:tak:
 
Moje przewidywania się spełniły... Natek pełen życia, zagaduje do pszczółek wiszących nad nim a ja umieram ze zmęczenia...:tak: O i taki mały nocny grzeszek - objadam się ciastem czekoladowym z kremem, żeby nastrój był fajny...:-D:-);-):tak:
 
Witam porannie , u mnie nocka super. Mia zjadla o 20.30 i wstala o 4 rano zjadla i spala do 8 wypila cherbatke i dalej spi.
U mnie to teraz monotonia , maz cudowny -odpukac coby szyszek nie bylo trzeba.
Dzieciaki tez problemow nie stwarzaja.
Jedyne co trazni to pogoda , ale prawdopodobnie od srody wiosna i az 17 stopni , wiec zobaczymy czy sie sprawdzi.Wam tez zycze milej niedzieli i duzo slonca.
 
ale się poryczałąm ....



na dobry dzionek ...

to było piękne

Dzień dobry!!

My byliśmy wczoraj na imieninach mojej mamy (Krystyna). Było suuuper. Mały jak aniołek, wszystkim się podobał. Najmłodsza ciocia mojego synka, która ma 1,5 roku głaskała go po główce i mówiła śpij, a i dawała mu smoczek co podziałało na niego tak, że zaraz usnął. Słodkie dzieciaki.

Cieszę się, że z Bartusiem wszystko dobrze. Teraz już musi być wszystko dobrze.

Co do kreski na brzuchu to ja też ją jeszcze mam. Kiedy ona zniknie??

Dziś jedziemy do teściów, bo ze względu na moją babcię oni nie chcą do nas przyjeżdżać. A za oknem znowu zima. Chce wioosnyyyy!!!!
 
DZIEN DOBRY:-)
Moje dziecko się ślini że aż się zakrztusi nią a jak parsknie to jej wylatuje ho ho czyżby miał dostać ząbki w tym 4 miesiącu bo Dominis miał pużno ząbki:tak:
A ja po tym co przeczytałam wieczorem o Boo, całą noc czuwałam nad Adasiem... Spać nie mogłam tak czy siak, bo się dusiłam... :( około 7 zasnęłam, przed 9 przyszedł Sławek, zabrał Adasia... Spałam do 13, a później obiadek, kąpiel i pojechałam na pogotowie się przebadać... Bardzo fajna pani doktor była, zbadała mnie i płuca i oskrzela na szczęście czyste ;D
Przepisała leki :) homeopatyczne, powiedziała, że powinno przejść :) Oby...!!
Nic, zmykam, bo Adasiek głodny!!
Udanego weekendu!!:):*
zdrowiej nam !ja także zaczełam często zaglądać a jak na złość krztusił mi się to slina ale to takie że dwa razy zakaszlnął i ok ale wiadmomo jakie się ma już myśli i mamusia na nogach przy małym:sorry2:
Oglądajcie Fakty TVN - będzie o niebezpieczeństwie w chustach
nieogladałam ale z tego co wyczytałam to kurcze masakra :shocked2:ja jednak mam takie zdanie jak AGAGSM i szczerze nie ufam im do konca...no ale jak tam troche po domu aby coś zrobić(i czasem mi wtedy myśli przychodzą ze by sie przydała)ale jednak jest w tej huście i jednak "wciśnięty"jest w niej a powietrza dostęp mały a nasze dzieci to nie sa na tyle duże aby siedzieć prosto z główką do góry a teraz nawet ba łabym się aby mi tam nie zakrztusił się czy jak BOO niezłapie oddechu i kurcze niezauważyłamby tego jednak wole mieć w leżaczku an oku:tak:
dziewczyny brzuch boli jak na @ :( nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee !!!
a tyle miesiecy się nei znałyśmy i było dobrze !!!
mnie też czasami zaćmi i dlatego też ide zbadać czy wszystko jest ok bo @nie mam:tak:
Moje przewidywania się spełniły... Natek pełen życia, zagaduje do pszczółek wiszących nad nim a ja umieram ze zmęczenia...:tak: O i taki mały nocny grzeszek - objadam się ciastem czekoladowym z kremem, żeby nastrój był fajny...:-D:-);-):tak:
dobra jesteś:-Dspóźnione smacznego:-D


No i masakra bo mój synuś chce siedzieć ale tak że chwytasz za rączki a on się podciągnie do góry i się cieszy spryciulek tylko to nie jest zdrowe dla 2 miesięcznego maluszka a jak ja nie chce to sam się podciąga np.mam go tak na poduszce gdzie główke ma wyżej tak oparte to on podciągnie się że aż skulgla się na buźke:dry:nie za szybko na takie akrobacje jeny już sama nie wiem ale z Dominisiem tak nie miałam:confused:

Zdrówka dla chorych maluszków i mamusiek!

Sorki za błędy ale pisze jedną ręką bo Alanek przy cycusiu;)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Moje przewidywania się spełniły... Natek pełen życia, zagaduje do pszczółek wiszących nad nim a ja umieram ze zmęczenia...:tak: O i taki mały nocny grzeszek - objadam się ciastem czekoladowym z kremem, żeby nastrój był fajny...:-D:-);-):tak:

wstałaś już? :-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D
ja się śmieję a czasem moja też tak daje czadu ale wtedy ją budzę w dzień


to było piękne

Dzień dobry!!

My byliśmy wczoraj na imieninach mojej mamy (Krystyna). Było suuuper. Mały jak aniołek, wszystkim się podobał. Najmłodsza ciocia mojego synka, która ma 1,5 roku głaskała go po główce i mówiła śpij, a i dawała mu smoczek co podziałało na niego tak, że zaraz usnął. Słodkie dzieciaki.

Cieszę się, że z Bartusiem wszystko dobrze. Teraz już musi być wszystko dobrze.

Co do kreski na brzuchu to ja też ją jeszcze mam. Kiedy ona zniknie??

Dziś jedziemy do teściów, bo ze względu na moją babcię oni nie chcą do nas przyjeżdżać. A za oknem znowu zima. Chce wioosnyyyy!!!!
co do przyjazdu teściów ze względu na babcię mam identycznie tzn. moi rodzice nie przyjeżdzają, bo się pokłócili z dziadkiem (z którym mieszkam) :wściekła/y: tylko szkoda, że oni się kłócą a ja i młoda na tym cierpimy :no:

a wiesz co mi się podoba ta krecha:tak: a Ty tak chcesz się jej pozbyć :sorry2:
 
to było piękne

Dzień dobry!!

My byliśmy wczoraj na imieninach mojej mamy (Krystyna). Było suuuper. Mały jak aniołek, wszystkim się podobał. Najmłodsza ciocia mojego synka, która ma 1,5 roku głaskała go po główce i mówiła śpij, a i dawała mu smoczek co podziałało na niego tak, że zaraz usnął. Słodkie dzieciaki.

Cieszę się, że z Bartusiem wszystko dobrze. Teraz już musi być wszystko dobrze.

Co do kreski na brzuchu to ja też ją jeszcze mam. Kiedy ona zniknie??

Dziś jedziemy do teściów, bo ze względu na moją babcię oni nie chcą do nas przyjeżdżać. A za oknem znowu zima. Chce wioosnyyyy!!!!


Po Ksawku miałam prawie rok pasek na brzuchu a z Natkiem to nawe tnie zdążył mi się zrobić i nie miałam w ogóle.
 
reklama
Moje przewidywania się spełniły... Natek pełen życia, zagaduje do pszczółek wiszących nad nim a ja umieram ze zmęczenia...:tak: O i taki mały nocny grzeszek - objadam się ciastem czekoladowym z kremem, żeby nastrój był fajny...:-D:-);-):tak:
Matko o 3 bidulko jeszcze nie spaliście?;-)ja mała budzę jak tak mi śpi w dzień za dużo, bo potem właśnie jest problem z zaśnięciem. Może chociaż dłużej sobie dzis pospaliście!

DZIEN DOBRY:-)

zdrowiej nam !ja także zaczełam często zaglądać a jak na złość krztusił mi się to slina ale to takie że dwa razy zakaszlnął i ok ale wiadmomo jakie się ma już myśli i mamusia na nogach przy małym:sorry2:


No i masakra bo mój synuś chce siedzieć ale tak że chwytasz za rączki a on się podciągnie do góry i się cieszy spryciulek tylko to nie jest zdrowe dla 2 miesięcznego maluszka a jak ja nie chce to sam się podciąga np.mam go tak na poduszce gdzie główke ma wyżej tak oparte to on podciągnie się że aż skulgla się na buźke:dry:nie za szybko na takie akrobacje jeny już sama nie wiem ale z Dominisiem tak nie miałam:confused:
Patrysia super, że z Bartusiem dobrze i że się operacja udała! Teraz tylko patrzec jak będzie rósł i sie pięknie rozwijał!
Co do zaglądania to ja mam tak samo, ale od początku - jak tylko mała się zakrztusi śliną czy coś to ja nawet o 3 w nocy jestem na nogach i juz przy łóżeczku patrzę czy sobie poradziła i czy wszystko dobrze, a czasem jak się sama z siebie przebudze to patrzę czy się nie rozkopała z kocyka i czy ładnie leży, bo ostatnio dostałam zawału - zostawiłam na boczku - przyszłam i Miśka leży na brzuchu - sama się przekręciła:tak:

mzetka - ja podganiałam laktatorem po każdym karmieniu - troche próbowałam odciągnąć - na początku prawie nic juz nie leciało. Teraz mam mleka, że hej a i odciągać mogę sporo.
Mam juz zamrożone około 1,5 litra mleka w porcjach 110-150 ml ;-), tylko połowa z tego niestety z okresu kiedy jadłam nabiał i małemu nie mogę ich dać ;-(. Od kiedy nie jem mleczka oznaczam torebeczki, które to sa bez mleczka.
No i właśnie ja dlatego nie zamrażam, bo nie wiem co z tym mlekiem mam zrobić skoro jestem chodzącą mleczarnią:-D jak nym zaczęła to zbierać to byłoby jak u ciebie 1,5 litra w zamrażalce:-D
Ja bym wolała opiekunkę do takiego malucha - w żłobku to jednak dużo chorób itp. - szkoda dziecka - no chyba, że wyjścia nie ma! Czasem jest i tak niestety, choć pewnie każda mamusia chciałaby być ze swoim szkrabem jak najdlużej...

No i za to jestem wdzięczna mężowi, że nie mam żadnego limitu i mogę siedzieć z dzieciątkiem ile będe chciała, więc sie nie wybieram do pracy przed przedszkolem;-) co najwyżej w domu coś popiszę, czy porobię, to zawsze parę groszy wpadnie!

U nas leniwy dzień, w sumie nic nadzwyczajnego, większość dnia leniuchowanie na słońcu i wcinanie lodów kokosowych. Polcia tym razem niczego nie posmakowała, za to podrywała facetów przy basenie :-D Od 20 (mojego czasu) grzecznie śpi. Od kiedy zaczęła ładniej spać w nocy to w dzień tylko takie 30 min do max godziny drzemki ucina. Niby fajnie bo mogę się wyspać, ale cholercia w dzień też by się przydało mieć choć 2 godzinki tylko dla siebie.... Nie powinnam narzekać, bo nie można mieć wszystkiego....

Kurcze... będzie mi brakować słońca i ciepełka :baffled: Chociaż z drugiej strony tak fajnie jest tylko przez miesiąc, dwa czy trzy a potem zaczynają się upały 50 stopni:szok::szok::szok::szok: Umrzeć można:baffled::baffled: Pocieszam się, że przynajmniej w końcu będę mogła nosić moje czapki i szaliki które kolekcjonowałam przez ostatnich parę lat a ani razu nie założyłam.... Czegoś się muszę trzymać... :sorry2::dry:
Pumpkin jak ja czytam o tym twoim slonku, basenie - a potem patrzę przez okno to łapię depresję zimową! matko łap tego słońca ile wlezie, bo u nas to szaruga i zimowe pejzarze. Czekamy tu na wiosnę jak na zbawienie... zabierz to sloneczko e sobą jak będziesz wracać!!!

Wkoncu i ja sie melduje.
Mialam dzis wychodne, bylam caly dzin na zakupach, musze cala garderbe wymienic bo sie w nic nie mieszcze:wściekła/y: czy wy wszystkie powracalyscie juz do wagi z przed ciazy??????????? Musze sie jakos ogarnac bo z dwa tyg do Pl ruszamy i co w dresach pojade?:sorry2: Jeszcze mi zostalo cos na chrzciny kupic, chyba jakis garnitur bo na kieckie figury rak na razie:-(
A gdzie tam - ja sobie kupiłam cokolwiek żebym miała w czym chodzić, bo jakoś nie mogę wrócić do swojej figury chociaz karmię piersią:baffled: ale żyję nadzieją, że kiedyś w końcu to nastąpi...
 
Do góry