Cześć Kobitki,
tak czytam i czytam i przykro mi, że ja jakoś nie mam szczęścia do lekarzy..... Przy pierwszej ciąży lekarz, do którego chodziłam był nastawiony tylko na kasę.....przy problemach przepisał mi lek który został wycofany z rynku kilka lat wcześniej, nie miałam żadnych namiarów na niego, był trudno dostępny, musiałam zmienić lekarza, żeby ktoś inny mnie obejrzał i ew. zmienił lek na jakiś inny odpowiednik....
Teraz - to samo, wybrany przeze mnie lekarz na początku wydawał się ok, ale po ostatniej wizycie jestem zdegustowana jego podejściem - nic mi nie powiedział o tej przepuklinie pępkowej, z łaski wypisał zwolnienie - podejrzewam, że kolejnego już mi nie da.... A ja dzisiaj sobie wyczytałam, że od 1.01.2009 zasiłek chorobowy dla kobiet w ciąży właśnie zmieniono ze 182 dni na 270. Więc znowu jakiś niedoinformowany mi się trafił i bojaźliwy...... Umówiłam się dzisiaj na przyszły czwartek do innego lekarza - mam cichą nadzieję, że może teraz trafię dobrze......Niby Warszawa duże miasto ale znaleźć kogoś dobrego - ciężko. Mam już dość. Dopiero co przeszłam przez szukanie dobrego endokrynologa, który mnie poprowadzi bo jeszcze mi wyszła niedoczynność tarczycy i co 3-4 tyg. muszę być z badaniami u lekarza.....Trochę mi będzie niezręcznie u tego nowego gina powiedzieć: przyszłam do Pana bo poprzednik mi nie odpowiadał......Może coś innego wymyślić?