Nic się nie stało, Patrysiu, jesteś sympatyczną, szczerą osobą i to w Tobie i Twoich postach cenię!jeszcze raz cię przepraszam bo faktycznie tak napisałam głupio sorki
reklama
Nikki ale gdybyś od razu napisała że prowadzi Cię dwóch lekarzy i jeden z nich wie że nadal bierzesz leki to też inaczej by brzmiało ;-)
A o jakich rozkurczowych bezpiecznych lekach pisałaś?
I jeszcze pytanie do was - czy macie problemy natury intymnej - jakieś ataki grzybków czy inne nieprzyjemno - swędzące dolegliwości?Ja wczoraj dostałam natamycynę bo mnie już zaatakowało.. Ginka mnie pociesza, że z tym to się nie wygra, jeśli mam skłonność do tego typu zachorowań to tak będzie przez całą ciążę, bo się ph w pochwie zmienia..
a i czy wiecie czy "tantum rosa" jest bezpieczne do podmywania się w czasie ciąży?
Ivi, ja na skurcze, a raczej żeby im zapobiegać, biorę magnez z wit B6, 2 razy dziennie. Jest to najlepsza i najbezpieczniejsza profilaktyka skurczów, tylko trzeba brać regularnie. Dzięki magnezowi przeszły mi nawet nocne kurcze łydek, także to działa. Są też leki na receptę, np. fenoterol, ale to już ostatecznośc. Także polecam magnez, oczywiście po konsultacji z lekarzem lub farmaceutą
Tantum rosa jak najbardziej wskazana, ja używam Lactovaginalu i clotrimazol ostatnio dostałam, bo jakaś infekcja zaczęła mi się wdawać.
ania98765
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Maj 2009
- Postów
- 334
Hej kobietki, czuję się lepiej...
Czytam tu Was i piszecie, że nospa jest niebezpieczna? Ja nie wiedziałam... teraz co prawda jej nie brałam, ale w pierwszej ciązy to od 6-tego miesiąca 3 razy dziennie tak mi gin zapisał, bo miałam skurcze brałam jeszcze fenoterol (miałam zapisaną 1 tabletkę, ale brałam pół bo mną trzęsło) i izoptin. Na szczęscie nic mojemu dziecku nie jest, no ale nie ma co, zszokowałyście mnie...
W ogóle to hormony mi tak buzują, że tylko wszystkich bym wyzywała...normalnie tak szukam zaczepki, żeby sie pokłócić że szok... normalnie opanowac się nie mogę...
Czytam tu Was i piszecie, że nospa jest niebezpieczna? Ja nie wiedziałam... teraz co prawda jej nie brałam, ale w pierwszej ciązy to od 6-tego miesiąca 3 razy dziennie tak mi gin zapisał, bo miałam skurcze brałam jeszcze fenoterol (miałam zapisaną 1 tabletkę, ale brałam pół bo mną trzęsło) i izoptin. Na szczęscie nic mojemu dziecku nie jest, no ale nie ma co, zszokowałyście mnie...
W ogóle to hormony mi tak buzują, że tylko wszystkich bym wyzywała...normalnie tak szukam zaczepki, żeby sie pokłócić że szok... normalnie opanowac się nie mogę...
W ogóle to hormony mi tak buzują, że tylko wszystkich bym wyzywała...normalnie tak szukam zaczepki, żeby sie pokłócić że szok... normalnie opanowac się nie mogę...
Też mam takie dni nieraz, że lepiej mi z oczu zchodzić:-)
Witam,
Jesli chodzi o branie leków w czasie ciazy to jestem z tym ostrozna chyba ze w ostateczności. W pierwszej ciązy zaraz na poczatki lekarz przepisał mi tabletki na podtrzymanie (nie pamietam juz jakie ), brałam je ale później je odstawiłam bo czułam sie dobrze i zadnych niepokojacych objawów nie miałam ,ale lekarz twierdził na wszelki wypadek brać....mówiłam ze biore a nie brałam i było wszyskio dobrze. Poreszta sama czułam ze jest dobrze.Był to taki lekarz ze zawsze przepisywał mnóstwo leków. Potem w szpitalu dostałam rózne leki na wywołanie porodu i w konsekwencji było tak ,ze nie mogłam dziecka karmic piersia a wpływ miały zastrzyki na wywołanie porodu. Poreszta patrząc z perspektywy czasu na dziecko ma 9 lat leki które brałam w ciązy wpłyneły na nia. Przy drugiej ciązy nie brałam zadnych leków, w trzeciej to samo. Porody były naturalne karmiłam piersia długo i widze róznicę w dzieciach. Ja jestem zdania ze leki które bierze sie w ciąży zawsze wpływają na dziecko. Jesli juz brac to tylko w ostateczności.
Jesli chodzi o branie leków w czasie ciazy to jestem z tym ostrozna chyba ze w ostateczności. W pierwszej ciązy zaraz na poczatki lekarz przepisał mi tabletki na podtrzymanie (nie pamietam juz jakie ), brałam je ale później je odstawiłam bo czułam sie dobrze i zadnych niepokojacych objawów nie miałam ,ale lekarz twierdził na wszelki wypadek brać....mówiłam ze biore a nie brałam i było wszyskio dobrze. Poreszta sama czułam ze jest dobrze.Był to taki lekarz ze zawsze przepisywał mnóstwo leków. Potem w szpitalu dostałam rózne leki na wywołanie porodu i w konsekwencji było tak ,ze nie mogłam dziecka karmic piersia a wpływ miały zastrzyki na wywołanie porodu. Poreszta patrząc z perspektywy czasu na dziecko ma 9 lat leki które brałam w ciązy wpłyneły na nia. Przy drugiej ciązy nie brałam zadnych leków, w trzeciej to samo. Porody były naturalne karmiłam piersia długo i widze róznicę w dzieciach. Ja jestem zdania ze leki które bierze sie w ciąży zawsze wpływają na dziecko. Jesli juz brac to tylko w ostateczności.
don_pedro
Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 8 Luty 2008
- Postów
- 1 501
Witajcie Styczniowki...ale nagadalyscie:-)
I tu bym sie klocila,nie tak zazarcie ale troszke;-)..ponizej wyjasnienie bedzie...
Mojej bratowej lekarz stwierdzil nawet ze:''No-spa najlepszym przyjacielem kobiety w ciazy''....
Swedzenia nie mam ani innych dolegliwosci,ale moje pH podnioslo sie do alarmujacego poziomu 6,0,wiec dostalam czopki i polykam tez paleczki kwasu mlekowego...
A teraz wyjasnienie do tego co napisalam Ivi.Tylko nie mysl moja droga,ze pije do CiebieTo ostatnia rzecz jakiej bym chciala.
Nie bylo mnie troszke,bo wlasnie przed chwila wrocilam z kilkudniowego pobytu w szpitalu.A znalazlam sie tam bo i mnie i moja lekarke zaniepokoily klujaco-ciagnace bole brzucha.Trafilam do szpitala i chwala Bogu,bo bylam tam gdy nagle oprocz boli pojawila sie krew.Nie musze chyba mowic,ze wylam i plakalam z bezsilnosci ale jednoczesnie ulga na mnie splynela ze jestem w szpitalu w fachowych rekach. Na szczescie z Malenstwem wszystko w porzadku.
I teraz moj apel:
Jesli cokolwiek Was niepokoi,obojetnie co,dzwoncie,idzcie,jedzcie,gnajcie do swoich lekarzy,do szpitali ...Nie szukajace pomocy na forach,czasem liczy sie kazda minuta.Zaden porzady lekarz nie wysmieje waszych obaw!!A jesli wysmieje?Zlekcewazy?Zmienic natychmiast!!
Moja pani doktor nie lekcewazy nieczego co do niej mowie.Przykladowo: mam migreny,wspomnialam o nich odpowiedz byla krotka:
''Paracetamol w takiej i takiej dawce,jesli nie przejdzie do mnie albo do szpitala.''
Ufam jej i wiem,ze moge na nia liczyc tak jak teraz w tej naprawde ciezkiej dla mnie sytuacji.
Przepraszam ,ze byc moze nieco chaotycznie pisze ale ciagle jeszcze nie doszlam do siebie
Pozdrawiam cieplutko
Swiete slowa:-)kochane jesli nie ufacie lekarzowi to idźcie do innego!
Bóle brzucha (byle nie takie jak na okres) są normalne bo tam się wszystko rozciąga i rośnie! I normalne jest kłucie, rozpychanie, ból, ciągnięcie itd. Jak komuś przeszkadza to można brać no-spę ;-)
I tu bym sie klocila,nie tak zazarcie ale troszke;-)..ponizej wyjasnienie bedzie...
Ivi, ja w ogóle nie biorę no-spy, poszukaj na necie hasła "dzieci ponospowe"... A lekarze wciskają tą no-spę bez opamiętania...i to całą ciążę..
Mojej bratowej lekarz stwierdzil nawet ze:''No-spa najlepszym przyjacielem kobiety w ciazy''....
I jeszcze pytanie do was - czy macie problemy natury intymnej - jakieś ataki grzybków czy inne nieprzyjemno - swędzące dolegliwości?Ja wczoraj dostałam natamycynę bo mnie już zaatakowało.. Ginka mnie pociesza, że z tym to się nie wygra, jeśli mam skłonność do tego typu zachorowań to tak będzie przez całą ciążę, bo się ph w pochwie zmienia..
a i czy wiecie czy "tantum rosa" jest bezpieczne do podmywania się w czasie ciąży?
Swedzenia nie mam ani innych dolegliwosci,ale moje pH podnioslo sie do alarmujacego poziomu 6,0,wiec dostalam czopki i polykam tez paleczki kwasu mlekowego...
A teraz wyjasnienie do tego co napisalam Ivi.Tylko nie mysl moja droga,ze pije do CiebieTo ostatnia rzecz jakiej bym chciala.
Nie bylo mnie troszke,bo wlasnie przed chwila wrocilam z kilkudniowego pobytu w szpitalu.A znalazlam sie tam bo i mnie i moja lekarke zaniepokoily klujaco-ciagnace bole brzucha.Trafilam do szpitala i chwala Bogu,bo bylam tam gdy nagle oprocz boli pojawila sie krew.Nie musze chyba mowic,ze wylam i plakalam z bezsilnosci ale jednoczesnie ulga na mnie splynela ze jestem w szpitalu w fachowych rekach. Na szczescie z Malenstwem wszystko w porzadku.
I teraz moj apel:
Jesli cokolwiek Was niepokoi,obojetnie co,dzwoncie,idzcie,jedzcie,gnajcie do swoich lekarzy,do szpitali ...Nie szukajace pomocy na forach,czasem liczy sie kazda minuta.Zaden porzady lekarz nie wysmieje waszych obaw!!A jesli wysmieje?Zlekcewazy?Zmienic natychmiast!!
Moja pani doktor nie lekcewazy nieczego co do niej mowie.Przykladowo: mam migreny,wspomnialam o nich odpowiedz byla krotka:
''Paracetamol w takiej i takiej dawce,jesli nie przejdzie do mnie albo do szpitala.''
Ufam jej i wiem,ze moge na nia liczyc tak jak teraz w tej naprawde ciezkiej dla mnie sytuacji.
Przepraszam ,ze byc moze nieco chaotycznie pisze ale ciagle jeszcze nie doszlam do siebie
Pozdrawiam cieplutko
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2
- Wyświetleń
- 4 tys
A
- Odpowiedzi
- 1
- Wyświetleń
- 6 tys
- Odpowiedzi
- 70
- Wyświetleń
- 10 tys
- Odpowiedzi
- 310
- Wyświetleń
- 66 tys
Podziel się: