Justyna moimi ulubieńcami również były body z zakładkami Zapinane też nie były najgorsze , ale jednak tamte o niebo lepsze ! Też szybko Nataniela w nie ubierałam . Musze przyznać, miałam 21 lat jak urodziłam syna i nikt nie pomagał mi praktycznie od początku
Chciałam być samodzielna , mama wykąpała mi małego 2 razy póżniej robiłam to sama Chciałam wszystko sama ! Ale pamiętam , że sie upociłam ze strachu jak pierwszy raz wkładałam małemu body
Rożki posiadałam dwa ale używałam tylko w ten sposób , ze kładłam Natanielka na nim i tylko tak przykrywałam go tym rożkiem odrobinkę , jak np brałam go na karmienie. Moment i przestałam używać całkowicie . A tak, zeby go owijać nim i jeszcze zapinać na rzep to nigdy . Moj mały wiercioch z tego "kokona" w szpitalu zawsze sie rozkopał Pielęgniarki sie smiały, że choćby rączkę ale musi jakoś wydostać ;-)
Tych śpiworków na noc nigdy w sumie nie używałam . Niedrapki z racji tego że mały miał AZS niestety kilka razy założyłam bo podobnie jak u Anisen potrafil sie podrapać .
Chciałam być samodzielna , mama wykąpała mi małego 2 razy póżniej robiłam to sama Chciałam wszystko sama ! Ale pamiętam , że sie upociłam ze strachu jak pierwszy raz wkładałam małemu body
Rożki posiadałam dwa ale używałam tylko w ten sposób , ze kładłam Natanielka na nim i tylko tak przykrywałam go tym rożkiem odrobinkę , jak np brałam go na karmienie. Moment i przestałam używać całkowicie . A tak, zeby go owijać nim i jeszcze zapinać na rzep to nigdy . Moj mały wiercioch z tego "kokona" w szpitalu zawsze sie rozkopał Pielęgniarki sie smiały, że choćby rączkę ale musi jakoś wydostać ;-)
Tych śpiworków na noc nigdy w sumie nie używałam . Niedrapki z racji tego że mały miał AZS niestety kilka razy założyłam bo podobnie jak u Anisen potrafil sie podrapać .