Właśnie wróciłam do domu.
Dziewczyny no generalnie dalej niewiadomo skąd to plamienie. Tak dokładnego usg to chyba nigdy jeszcze nie miałam. Tak dokładnie i długo ginekolog mnie badała i nic nie znalazła. Powiedziała żebym się nie martwiła bo serduszko dzidziusia bije, wszystko jest ładnie, dobrze. Szyjka wydolna, żadnego krwiaka nie ma, żadnej nadżerki, no nic
Nie przejmować się, oszczędzać, a moja ginekolog trochę wyśmiała ze z takim czymś kazała mi jechać do szpitala. Oczywiście kazała się obserwować i gdyby pojawiło się rzeczywiście krwawienie mocniejsze żywa krwią to żebym pojechała do szpitala dopiero.
Dziewczyny stwierdziłam aż ze do tej babeczki się przepisze, nawet pamietała ze robiła mi cc. A później przyszła płatność a tam 200 zł konsultacja gin + 190 usg
czar prysł
Ale koniec, wracam do swojej ginekolog która prowadziła moją pierwsza ciąże. Z tej u której prowadzę obecnie nie jestem zadowolona i nie czuje się pewnie. Oby było teraz tylko lepiej.
+ m u mnie szykuje się najprawdopodobniej drugi chłopak
na usg w 10 tyg w 1 ciąży tez ginka się poznała ze będzie syn i teraz to samo
ale oczywiście wiadomo na tym etapie jeszcze nie da się tego na 100% potwierdzić