reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczniowe mamy 2022r.

reklama
Dzięki dziewczyny 😊
U mnie jest karmienie mieszane. Trochę mm i trochę kp. Jednak kp zaczyna nam służyć jako popitka między posiłkami. Dzisiaj wprowadzę już większe porcje mm.
 
reklama
Witam
Dziewczyny, które podróżowały z maluszkami w Święta, jak minęła Wam podróż?
Ja byłam u rodziców, którzy mieszkają około godzinki drogi od nas. Podróż zarówno w jedną, jak i w drugą stronę przebiegła pomyślnie (o dziwo). Jadąc „do” wyruszyliśmy o 7:30. Już z doświadczenia wiemy, że mała rano ma najlepszy humor. Siedziałam z nią z tyłu (jak na szpilkach😉) zaopatrzona w mleko, smoczek i ulubioną zabawkę. Usnęła po około 5-10 min. jazdy, wpatrując się w obicie siedzeń (szare w czarne kwadraciki). W drogę powrotną wyruszyliśmy już pewniejsi siebie po godz.15. Troszkę ryzykownie, bo młoda przechodzi często kryzys około 17. Na szczęście dojechaliśmy spokojnie. Było troszkę snu, troszkę wpatrywania się w siedzenia i tylnią szybę. Ufff… Święta troszkę męczące, mała cały poniedziałek odsypiała (na rękach) 🤪. Ale i tak fajnie było 🙂.
 
Do góry