U nas też każdy dzień inaczej ale wstaramy się pilnować por, może to bardziej naturalne wychodzi.. Też nie umiem sobie zaplanowac dnia, mój partner pracuje tak że wieczorami go nie ma, dopiero zjeżdża 23. Nauczyłam młoda spać około tej pory więc teraz chcąc wcześniej jest problem. Śpi mi od 23 do 9/10 za to tak jak my wstajemy ale czuję, że mogłaby wcześniej czy nie na za dużo snu rano a potem po spacerze (jak jestem sama wychodzę koło 12:30 a jak z chłopakiem to nawet o 14) nie chce spać do wieczora i staje się marudna ewentualnie śpi mi na cycku... U nas plan dnia jest taki: około 3 rano ( nie zawsze) i 6 ( zawsze), około 9 rano mamy karmienia. Potem około 10 wstajemy na przewijak więc pielęgnacja i gugany w łóżku lub na przewijaku (nadrabia bardziej poranek z tatą). Potem jemy śniadanie i mała wtedy się bawi na macie lub kołysze w bujaczku. Potem idę się ubierać, partner się z nią bawi, jak wracam chłopak idzie do pracy a my cyckamy, zmieniamy pieluchę i idziemy spacerować. Generalnie widzę że młoda mi zasypia koło 12 właśnie i myślę że to po prostu najlepszy czas na spacer więc staramy się wtedy wyjść. Potem spacer na zakupy z 2h bo mieszkamy daleko od sklepów, i po powrocie Jak wstaje to oczywiście karmienie i zmiany pieluchy i potem zabawa do wieczora na zmianę. Pora kąpieli jest jeszcze noe ustalona i też nie jest codziennie (boje się na razie kąpać sama takie strachy
). Ale generalnie wieczorem cyckamy, bawimy się i zmieniany pieluchy aż idziemy spac. Ale te popołudnie jest takie rozwalone, mam wrażenie że mała nadrabia wtedy karmienia, generalnie pobawi się 5 minut i cyc, jest marudna bo chce być blisko i długo nie może zasnąć, cycka chwilę i czasem zasypia.
Ja mam problem bo kuchnia jest osobno a młoda jak nie śpi a często nie chce spać po spacerze to już nie mogę nic zrobić. Zaraz jest płacz a w 15 minut nie ugotuje obiadu. Inne obowiązki domowe po prostu leżą u mnie jeśli młoda nie śpi... Strasznie się z tym czuje że nie umiem ogarnąć pewnych rzeczy związanych z domem. Mogłabym wstawać wcześniej ale jestem potem nie do życia. Zauważyłam również że jeśli coś idzie nie tak wg tego planu np spacer później to ja czuję się nerwowa...