Rok tacierzyskiego plus rok Twojego rozumiem? To jest mega spoko opcja.Nie wiem jak w Polsce ale mieszkając w Niemczech mam kilka porodów do wyboru:
1. W szpitalu, gdzie z reguły zostaje się ok 3dni (w tym przy okazji maleństwo ogląda pediatra)
2. Tylko na porodówkę: rodzę i wychodzę (najszybciej po 3-4h można wrócić do domu)
3. Dom porodowy - gdzie czuwają nade mną tylko położne i naprawdę wyglada to jak mieszkanie. Znacznie bardziej przytulne niż szpital
4. Poród w domu - no to ciekawa opcja ale dość wysoko płatna ze względu na obecność położnej „na wyłączność”
Ja rozważam poród w szpitalu i domu porodowym (ale tu muszę się zorientować czy moja kasa chorych pokrywa koszty).
Sam pobyt w szpitalu mnie nie przeraża, ile trzeba będzie to tyle zostanę dla pewności i spokoju własnego i dziecka.
Natomiast my tez nie mamy pomocy od nikogo. Wszyscy bliscy mieszkają między 800-1000 km od nas i wcale nie są skorzy do udzielania się przy dzieciach wiec tak naprawdę to tylko my, ja i mąż wychowujemy dzieciaki sami.
Po porodzie natomiast chcemy zjechać na stałe do Polski, do mojego rodzinnego domu (na wieś wiec będzie dla nas bardzo duży przeskok stylu życia bo my takie typowe włóczykije - mieszczuchy)
I mąż bierze od porodu tacierzyński na rok dla siebie wiec będziemy wszyscy razem. Gdybym miała być sama z trójka dzieci to nie wiem, naprawdę nie wiem czy bym dała radę na początku.
reklama
Nie wiem jak w Polsce ale mieszkając w Niemczech mam kilka porodów do wyboru:
1. W szpitalu, gdzie z reguły zostaje się ok 3dni (w tym przy okazji maleństwo ogląda pediatra)
2. Tylko na porodówkę: rodzę i wychodzę (najszybciej po 3-4h można wrócić do domu)
3. Dom porodowy - gdzie czuwają nade mną tylko położne i naprawdę wyglada to jak mieszkanie. Znacznie bardziej przytulne niż szpital
4. Poród w domu - no to ciekawa opcja ale dość wysoko płatna ze względu na obecność położnej „na wyłączność”
Ja rozważam poród w szpitalu i domu porodowym (ale tu muszę się zorientować czy moja kasa chorych pokrywa koszty).
Sam pobyt w szpitalu mnie nie przeraża, ile trzeba będzie to tyle zostanę dla pewności i spokoju własnego i dziecka.
Natomiast my tez nie mamy pomocy od nikogo. Wszyscy bliscy mieszkają między 800-1000 km od nas i wcale nie są skorzy do udzielania się przy dzieciach wiec tak naprawdę to tylko my, ja i mąż wychowujemy dzieciaki sami.
Po porodzie natomiast chcemy zjechać na stałe do Polski, do mojego rodzinnego domu (na wieś wiec będzie dla nas bardzo duży przeskok stylu życia bo my takie typowe włóczykije - mieszczuchy)
I mąż bierze od porodu tacierzyński na rok dla siebie wiec będziemy wszyscy razem. Gdybym miała być sama z trójka dzieci to nie wiem, naprawdę nie wiem czy bym dała radę na początku.
No właśnie mój pojechał na 2 tyg (kierowca w de) i teraz będę siedzieć sama. Na dwa dni wpadnie do mnie koleżanka, która poprosiłam o przyjazd z sąsiedniej miejscowości i to tyle. Może dlatego też dostaje takiego smutku, że myślę o rodzinie w pobliżu. Ale w takim właśnie aspekcie bycia blisko i odwiedzin na kawę, a nie całodniowego siedzenia bo chyba też bym nie wytrzymała szczególnie że z rodzicami nie mieszkam już z 10 lat a odkąd pracuje czyli z 5 lat to w domu bywałam na góra tydzień jak mi biuro zamykali na cały tydzień świat. A moja mama też lubi się wtrącać.Rozumiem Cię..
Chociaż faktycznie kwestia ile się zostanie w szpitalu to tak jak pisze @Cerolajna tyle ile trzeba będzie tyle trzeba zostać. Teraz przynajmniej są odwiedziny, zawsze mąż może posiedziec. Jak bylam rok temu cały tydzień (leczenie ciąży pozamacicznej) to nie było odwiedzin wogole bo covid, ale i tak byłam ostatnia osoba która spytała kiedy i czy wogole wyjdę do domu. Wiedziałam że jak mój stan będzie już stabilny to mnie wypuszcza przecież.
Wiadomo ze spekulacjami czy wolalybysmy taki czy siaki poród też nie zabardzo wpłyniemy na sytuację bo jak będzie trzeba to decyzja i tak należy do lekarzy i zależy od przebiegu porodu. .. Ale mi np. gadanie o tym z innymi trochę redukuje strach i stres. Tym bardziej że dużo jest właśnie takich pozytywnych historii. Te mniej pozytywne też dają jakiś obraz co nas może czekac, ja lubię np wiedzieć.
Co do osób które mogą nam później pomoc w opiece... Mam chyba jakoś dziwnie. Bo my mamy swoje mieszkanie w którym czuje się najbardziej swobodnie, natomiast na czas całego L4 przeprowadziliśmy się spowrotem do moich rodziców bo strasznie nie lubię zostawać sama w domu.. Tu poprostu zawsze ktoś jest i całe wakacje mogłam spędzić w ogrodzie jak lubię. Boję się natomiast czegoś zupełnie innego.. Że po porodzie będę bardziej potrzebować spokoju i czasu ,, sam na sam" z dzieckiem (plus mąż). Poprostu strasznie nie lubię jak ktoś mi się wtrąca do moich spraw, nie daj boże oceniając moje poczynania. A jest to bardzo możliwe u mnie w rodzinie. Na dodatek pewnie będzie burza hormonów, a przed ciąża już się zmagałam z depresja. Zobaczymy. Najwyżej wrócimy do siebie po tygodniu xD wszystko tez zależy jaka rodzinka no nie? Zazdroszczę wszystkim którzy się potrafią dogadać ja nie umiem.
Cerolajna - czy możesz mi podpowiedzieć z tym tacierzynskim w Niemczech. W sumie ja mam pracę w polsce i dostanę zasiłek macierzyński przez rok (tutaj mieszkamy). A czy przy porodzie plus jakiś dodatkowy urlop należy się w Niemczech, mój partner ma umowę niemiecka, normalnie opłacane składki i chce w styczniu wykorzystać urlop a potem zostać jeszcze w lutym, może marzec. Nie wiesz może co w takiej sytuacji przysługuje? W Polsce urlop dodatkowy za urodzenie się dziecka dla ojca to 14 dni dodatkowe a nie znalazłam niczego takiego w internecie odnośnie Niemiec. Ten ojcowski z tego co zrozumiałam jest tylko dla jednej osoby. Chciałabym żeby przez końcówkę ciąży plus przynajmniej pierwszy miesiąc po urodzeniu był na miejscu, szczególnie że właśnie jestem sama, nikogo w pobliżu i tak będę pewnie toczącą sie kluska na koniec co sobie nawet butów nie zawiąże
Koala28 & Yenny
Normalny tzw Elternzeit przysługuje tutaj w kilku wariantach:
1. Rok płatne 65-67% wynagrodzenia zliczone z ostatnich 12 miesięcy i tu: jeden rodzic bierze 12 miesięcy a drugiemu przysługują ekstra 2 miesiące
2. 2 lata tego czasu i wtedy dostajemy 50% mniej pieniędzy ale za to możemy w domu z dzieckiem posiedzieć rok dłużej.
My wracając do Polski po porodzie zdecydowaliśmy, ze mąż weźmie cały rok na siebie bo ja będąc w kraju i tak nie dostałabym z Niemiec na siebie nic.
Jeśli mąż pracuje w Niemczech a Wy nie pobieracie zasiłków w Polsce na dzieci to przysługuje Wam KINDERGELD , który finansowo jest bardziej opłacalny niż 500+ bo to aż 219€ na dziecko jedynie trochę formalności trzeba ogarnąć bo Familienkasse w Niemczech musi dostać pisemka z Polski, ze nie pobieramy żadnych innych zasiłków. Dziecko od 13go do 36go miesiąca życia również dostaje Familiengeld ale nie wiem jaka to kwota. Ponoć 150€ , jeszcze nie wnikałam.
Tutaj niestety ojcowie nie maja żadnych urlopów po urodzeniu się dziecka.
Ale wydaje mi się, ze nie ma absolutnie przeciwwskazań do tego żeby Twoj mąż wziął niemiecki urlop tacierzyński muszę podpytać męża bo on ma wielu kolegów, którzy są w podobnej sytuacji do Waszej i brali taki tacierzyński.
Normalny tzw Elternzeit przysługuje tutaj w kilku wariantach:
1. Rok płatne 65-67% wynagrodzenia zliczone z ostatnich 12 miesięcy i tu: jeden rodzic bierze 12 miesięcy a drugiemu przysługują ekstra 2 miesiące
2. 2 lata tego czasu i wtedy dostajemy 50% mniej pieniędzy ale za to możemy w domu z dzieckiem posiedzieć rok dłużej.
My wracając do Polski po porodzie zdecydowaliśmy, ze mąż weźmie cały rok na siebie bo ja będąc w kraju i tak nie dostałabym z Niemiec na siebie nic.
Jeśli mąż pracuje w Niemczech a Wy nie pobieracie zasiłków w Polsce na dzieci to przysługuje Wam KINDERGELD , który finansowo jest bardziej opłacalny niż 500+ bo to aż 219€ na dziecko jedynie trochę formalności trzeba ogarnąć bo Familienkasse w Niemczech musi dostać pisemka z Polski, ze nie pobieramy żadnych innych zasiłków. Dziecko od 13go do 36go miesiąca życia również dostaje Familiengeld ale nie wiem jaka to kwota. Ponoć 150€ , jeszcze nie wnikałam.
Tutaj niestety ojcowie nie maja żadnych urlopów po urodzeniu się dziecka.
Ale wydaje mi się, ze nie ma absolutnie przeciwwskazań do tego żeby Twoj mąż wziął niemiecki urlop tacierzyński muszę podpytać męża bo on ma wielu kolegów, którzy są w podobnej sytuacji do Waszej i brali taki tacierzyński.
Dzień doberek przy poniedziałku
Ja dziś zaczynam 24 tydzień.. I jedyne co się zastanawiam to kiedy to minęło? Dopiero co test był robiony i wielka radość że wreszcie się udało!
No cóż za tydzień krzywa cukrowa... Ajjj jak ja nie lubię tego badania.. Ale co zrobić.. Trzeba to trzeba No i jeszcze te siedzenie i czekanie.. Jak u Was z wyprawkami? Szalejecie? My kończymy malować mieszkanie, zamówiliśmy mebelki do pokoju bo trzeba czekać na nie.. Później jakieś naklejki na ścianie etc.
Ja dziś zaczynam 24 tydzień.. I jedyne co się zastanawiam to kiedy to minęło? Dopiero co test był robiony i wielka radość że wreszcie się udało!
No cóż za tydzień krzywa cukrowa... Ajjj jak ja nie lubię tego badania.. Ale co zrobić.. Trzeba to trzeba No i jeszcze te siedzenie i czekanie.. Jak u Was z wyprawkami? Szalejecie? My kończymy malować mieszkanie, zamówiliśmy mebelki do pokoju bo trzeba czekać na nie.. Później jakieś naklejki na ścianie etc.
frustratio
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Październik 2018
- Postów
- 260
Dziewczyny, a w jakim ubraniu planujecie przywieźć dziecko ze szpitala w styczniu? Wiadomo, że to zima i chlodno, a ja siedzę i myślę co kupić. Czy pajac,a na to cieply polarowy komplet i do otulacza wystarczy czy trzeba kombinezon ? Jak myślicie?
Dziewczyny, a w jakim ubraniu planujecie przywieźć dziecko ze szpitala w styczniu? Wiadomo, że to zima i chlodno, a ja siedzę i myślę co kupić. Czy pajac,a na to cieply polarowy komplet i do otulacza wystarczy czy trzeba kombinezon ? Jak myślicie?
Ja mam kombinezon kupiony nie wiadomo jaka będzie temperatura, ale zamierzam pogadać o tym z położna na szkole Rodzenia No i po porodzie w dniu wyjścia żeby coś doradzili. Więc będę mieć ze sobą też kombinezon w razie 'w'
Biedroneczka28
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Listopad 2018
- Postów
- 714
My też już mamy mebelki,trochę ubranek,a w sobotę pojechaliśmy oglądać wózek i od razu kupiliśmy bo była super cena no i strasznie nam się spodobał już teraz będę coraz więcej rzeczy kupować,bo jest tego sporo a nie chciałabym zostać z tym na ostatnią chwilęDzień doberek przy poniedziałku
Ja dziś zaczynam 24 tydzień.. I jedyne co się zastanawiam to kiedy to minęło? Dopiero co test był robiony i wielka radość że wreszcie się udało!
No cóż za tydzień krzywa cukrowa... Ajjj jak ja nie lubię tego badania.. Ale co zrobić.. Trzeba to trzeba No i jeszcze te siedzenie i czekanie.. Jak u Was z wyprawkami? Szalejecie? My kończymy malować mieszkanie, zamówiliśmy mebelki do pokoju bo trzeba czekać na nie.. Później jakieś naklejki na ścianie etc.
My też już mamy mebelki,trochę ubranek,a w sobotę pojechaliśmy oglądać wózek i od razu kupiliśmy bo była super cena no i strasznie nam się spodobał już teraz będę coraz więcej rzeczy kupować,bo jest tego sporo a nie chciałabym zostać z tym na ostatnią chwilę
Pięknie! Noo tak się mówi, ale sporo tego do kupienia jest tym bardziej jak pierwsze dzidzi. My w tym tygodniu śmigamy za wózkiem.. Ale mega się tego obawiam tych wózków jest tyle że normalnie szok..
Mebelki poskładane?
Biedroneczka28
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Listopad 2018
- Postów
- 714
tak oczywiście poskładane mamy firmy Klupś kolekcja marsell zdecydowaliśmy się na junama tako wózek 2w1,mam nadzieję że się sprawdzi to pierwsze dziecko,długo wyczekiwane zresztą,kiedyś nawet nie marzyłam że będą mogła się w te wszystkie rzeczy zaopatrywaćPięknie! Noo tak się mówi, ale sporo tego do kupienia jest tym bardziej jak pierwsze dzidzi. My w tym tygodniu śmigamy za wózkiem.. Ale mega się tego obawiam tych wózków jest tyle że normalnie szok..
Mebelki poskładane?
reklama
Dziewczyny, a w jakim ubraniu planujecie przywieźć dziecko ze szpitala w styczniu? Wiadomo, że to zima i chlodno, a ja siedzę i myślę co kupić. Czy pajac,a na to cieply polarowy komplet i do otulacza wystarczy czy trzeba kombinezon ? Jak myślicie?
Ja kupiłam śpiworek taki, który ma pasy do fotelika. Także ubiorę malutką normalnie w body, pajaca, bawełniana czapeczka i włożę w ten śpiworek
Podziel się: