Mam w domu dwójkę w tym roczniaka i aktualnie ledwo do 22 wytrzymuje. Maly jest trochę jęczący, chce na raczki, wieczne gotowanie dla rodziny, sprzatanie i zlapalam sie na tym że myslę czesto "byle do wieczora przetrwać". Zmeczenie jest tez spowodowane przeziebieniem. Czekam na lepszy czas
Ale gdybym miala jeszcze takie mdłości jak niektore z Was i dodatkowo pracowała nie dalabym rady.
Pojscie na l4 w ciazy to bardzo indywidualna sprawa, nie powinna byc oceniana. Niestety czesto w pracy porownuje sie ze "ta pracowala prawie do porodu a ta juz na zwolnieniu, pewnie robic jej sie nie chce"..