reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniowe mamy 2022r.

reklama
Hej dziewczyny. Czy analizujecie wielkości podane na usg czy uznajecie ze skoro lekarz nic nie mówi to jest w porządku? Chodzi mi o rozbieżności we wzroście poszczególnych części ciała maluszka. U nas np. BPD czyli szerokość główki od ciemienia do ciemienia wypada na 28+3, HC czyli Obwód główki 27+3, kosc udowa i Obwód brzuszka na 25+4, a licząc od miesiączki usg było robione w 25+3. Więc rozbieżności w wymiarach nawet 3 tyg. Lekarka nie mówiła że coś jest nie tak, a ja pewnie niepotrzebnie się zagłębiam w temat, ale może któraś z Was pytała o to lekarza, I jest w stanie coś na ten temat powiedzieć? Zaznaczę że na każdym dotychczasowym usg główka wypada większa tylko ze wcześniej to była kwestia tygodnia, później 2 tyg , a teraz 3. 😳
A co do wyprawki to nie mam absolutnie nic, nawet jednego body, dosłownie zero zaopatrzenia 😁 Coś tam zaczęłam oglądać, ale póki co bardzo nieśmiało. Myślę że jak przekroczymy 30sty tydzień to zaczniemy się organizować.
Spokojnego weekendu 😘
Na początku sobie tym zaprzątałam głowę, ale raz mi lekarka powiedziała że pomimo że coś wyszło większe niż powinno w danym tygodniu to nic złego nie oznacza bo dziecko rozwija się prawidłowo, także ufam jej i się nie przejmuje :)

Pytanie do dziewczyn, które już mają dzieci - czy możecie powiedzieć tak z doświadczenia ile mniej więcej potrzeba jakich ciuszków na początek? Nie chodzi mi o dokładne liczby ale przybliżenie tak mniej więcej.
 
Na początku sobie tym zaprzątałam głowę, ale raz mi lekarka powiedziała że pomimo że coś wyszło większe niż powinno w danym tygodniu to nic złego nie oznacza bo dziecko rozwija się prawidłowo, także ufam jej i się nie przejmuje :)

Pytanie do dziewczyn, które już mają dzieci - czy możecie powiedzieć tak z doświadczenia ile mniej więcej potrzeba jakich ciuszków na początek? Nie chodzi mi o dokładne liczby ale przybliżenie tak mniej więcej.
Dużo 😂.
Na początek najlepsze są proste body, body kopertowe i pajacyki, najlepiej te z pełnymi stópkami. Wydaje mi się, ze między 5-10szt każdego rodzaju to takie minimum.
Do wyjścia na dwór ja mam dwie opcje: pluszowy kombinezon i śpiwór z możliwością wpięcia do fotelika. Kilka bawełnianych czapeczek i jedna grubsza.

Takie bardziej fikusne ubranka kupuje od rozmiaru 68 kiedy dziecko jest troszkę większe :) między 50-62 stawiam jednak na prostotę i wygodę .
 
Na początku analizowałam i się stresowałam. Potem położna mi powiedziała, że dzieci różnie rosną i najważniejsze, że mieści się w siatce centylowej. Od tego czasu patrzę tylko na te wykresy 😄 Każde dziecko jest inne, jedno ma długie nogi, inne jest kluseczką 😉
Tez przestałam analizować żeby jakiegoś zawału nie dostać. Za duzo stresów to też niedobrze ;)
 
Wiecie ja wiele rzeczy odpuściłam. Psychicznie i fizycznie. Do niedawna czułam presję, ze musi być posprzątane, wyprane, ugotowane na top ..
wiele spraw i nawet zachowań moich chłopców czy męża wyprowadzało mnie z równowagi. I nie wiem kiedy to się stało i jak, ale moja głowa odpuściła. I żyje mi się lepiej, serio ☺️
 
Na początku sobie tym zaprzątałam głowę, ale raz mi lekarka powiedziała że pomimo że coś wyszło większe niż powinno w danym tygodniu to nic złego nie oznacza bo dziecko rozwija się prawidłowo, także ufam jej i się nie przejmuje :)

Pytanie do dziewczyn, które już mają dzieci - czy możecie powiedzieć tak z doświadczenia ile mniej więcej potrzeba jakich ciuszków na początek? Nie chodzi mi o dokładne liczby ale przybliżenie tak mniej więcej.
Ja zapytam z innej beczki, choć też blisko... Przeglądam to co potrzebne do szpitala, szczególnie dla mamy i generalnie fajne, że jest wypisane ale kurcze, nie wiem ile tego kupić a wolałabym juz mieć jak najwięcej tego typu rzeczy, ... lista poniżej.
Jeszcze nie miałam spotkania z położną, dopiero pod koniec października a więc stwierdziłam, że dopytam tutaj bardziej doświadczonych mam, ile tych rzeczy brałyście do szpitala i czy przydały się też po powrocie (nie wiem, jak dużo kupić, czy np. 20 szt. podkładów starczy czy w ogóle to za dużo). Albo na przykład te majtki poporodowe to przez ile dni się używa i zmienia tak jak podpaski co 3/4h? Kupić 5, czy 10 a może więcej? Nie wiem po prostu jak ilościowo się te rzeczy zużywa a też nie chcę robić zapasów bo co ja z tymi rzeczami potem zrobię?
Też z pampersami nie chcę kupować na zapas, zamierzam zaopatrzyć się w Dadę, ale nie wiem czy mała nie dostanie jakiegoś uczulenia i po wyjściu ze szpitala dopiero dokupić więcej jeśli się dobrze przyjmą...
  • wkładki poporodowe (większe niż zwykłe podpaski)
  • podkłady na łóżko jednorazowe, chłonne rozm. 90×60 cm
  • majtki poporodowe z siateczki
  • pampersy dla noworodka (w Dadzie chyba jest 23 szt. dla rozmiaru 1 więc czy 2 paczki w szpitalu to nie za mało jeśli taki maluch szybko wymaga ponownego przebrania?)
Tutaj lista, proszę o rady i wasze opinie;) Boję się, że mam skłonności do przesady i zaraz zakupię wszystkiego za dużo :D Z drugiej strony jest mnóstwo rzeczy, które potem w domu mogą okazać się zbędne - np. podkłady do przewijania można zastąpić pieluszką tetrową i wydaje mi się to też ekologiczniejsze. Chyba się za dużo rozpisuję :)
 
Wiecie ja wiele rzeczy odpuściłam. Psychicznie i fizycznie. Do niedawna czułam presję, ze musi być posprzątane, wyprane, ugotowane na top ..
wiele spraw i nawet zachowań moich chłopców czy męża wyprowadzało mnie z równowagi. I nie wiem kiedy to się stało i jak, ale moja głowa odpuściła. I żyje mi się lepiej, serio ☺️
Super, myślę, że w dużej mierze nakładamy same sobie za dużą presję a potem zamykamy się w błędnym kole. Każda by chciała być idealna, jak najlepiej zadbać o dziecko, jego dietę, otoczenie w którym przebywa (czyli sprzątanie bo przecież kurz, brud, zarazki). A potem dostajemy nerwicy, że nie spełniamy swoich własnych oczekiwań i też narzucamy je innym w tym na partnera. Myślę, że to dopiero właśnie przede mną - na razie wpadam w szał pucowania i przejmowania się wszystkim, a co dopiero jak będzie pierwszy noworodek w domu.
 
reklama
Jeszcze tak mi się przypomniało mój początek ciąży - jak się dowiedziałam, że jestem w ciąży to od razu inna dieta - dużo owoców, warzyw itd., żywiłam się zdrowiej i bardziej pełnowartościowo. Tak było przez pierwszy tydzień, dopóki byłam w stanie jeść, potem przyszły mdłości, wymioty na wszystko, że nawet wodę wymiotowałam, ledwo co jadłam i najbardziej mi smakowały bułki pszenne z pasztetem, serek naturalny kanapkowy i ziemniaki. Od tych rzeczy mnie po prostu nie odrzucało a w domu i w pracy słuchałam o tym, jak bardzo ważne jest zdrowe odżywianie - bo przecież owoce i warzywa trzeba jeść jak najwięcej, o słodyczach zapomnij (nie byłam w stanie nawet na nie patrzeć a uwielbiam słodkie), pić dużo wody no i generalnie każdy coś doradzał i mówił, co powinnam jeść bo to przecież takie ważne. A ja nie byłam w stanie nic przełknąć, nawet zrobienie sobie kanapki było wyczynem a słuchałam o tym, że nie dbam o dziecko bo tak niezdrowo jem...
 
Do góry