reklama
Diaanaa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Lipiec 2021
- Postów
- 440
Sama leczę teraz zęba kanałowo lepiej leczyć niż czekać pani mi również powiedziała, że znieczulenie w ciąży nie szkodzi dzidziusiowiTak właśnie zrobięUdalo mi się zapisać na poniedziałek na 14 do jakiejś nowej stomatolog ale dostałam wczoraj tel od swojej ze jej się termin na 12 w pn zwolnił także idę i zobaczymy co tam się dzieje
Coffe18
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Styczeń 2021
- Postów
- 3 764
Ginekolozka moja właśnie mówiła żeby lepiej w 2 trymestrze ale jak się coś dzieje to żeby nie czekać bo jest to niebezpieczne dla dzidziusiaSama leczę teraz zęba kanałowo lepiej leczyć niż czekać pani mi również powiedziała, że znieczulenie w ciąży nie szkodzi dzidziusiowi
Dziewczyny, a jak ze szczepieniem na covid? W momencie, kiedy zachodziłyśmy w ciążę to mniemam, że część z nas dopiero wtedy dostała możliwość na szczepienie, więc jak z Waszą decyzją i co lekarze radzili? Ja nie zdążyłam się zaszczepić, zresztą nie wiem, czy bym to zrobiła, ale też z innych powodów, których nie miałam już czasu z innym lekarzem omówić, a są dość ważne, ale to raczej wyjątkowy przypadek Będziecie się szczepić, czy szczepiłyście się jak już wiedziałyście o ciąży? W sumie 2 i 3 trymestr wypada u nas w okresie jesienno-zimowym, czyli można spodziewać się zwiększenia ryzyka złapania covida, czy też covidu a będziemy miały dosyć częsty kontakt z lekarzami/położnymi.
Coffe18
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Styczeń 2021
- Postów
- 3 764
Nie szczepie się wogóle . Rzecznik praw dziecka ostatnio w sejmie jasno powiedział o szczepieniach na dzieciach ze to eksperyment . I tak samo uważam ze na nas . Badania szczepionek które zostały wpuszczone w obieg maja się skończyć w grudniu 2022 wiec z mojej strony nie ma o czym mówić . Zreszta wszystko jest niespójne . Najpierw nie szczepić kobiet w ciąży . Za 2 tygodnie decyzja ze szczepić . Statystyki tez się średnio trzymają prawdy . no i kpiną totalną są teraz loterie , wygrane i pieniądze dla osób które się zaszczepia … dajcie te pieniądze tym którzy naprawdę tego potrzebują a nie bawić się za nasze podatki . To moje zdanie i nie oceniam osób które się zaszczepiły . Każdy ma własny rozum i robi to co uważa za słuszneDziewczyny, a jak ze szczepieniem na covid? W momencie, kiedy zachodziłyśmy w ciążę to mniemam, że część z nas dopiero wtedy dostała możliwość na szczepienie, więc jak z Waszą decyzją i co lekarze radzili? Ja nie zdążyłam się zaszczepić, zresztą nie wiem, czy bym to zrobiła, ale też z innych powodów, których nie miałam już czasu z innym lekarzem omówić, a są dość ważne, ale to raczej wyjątkowy przypadek Będziecie się szczepić, czy szczepiłyście się jak już wiedziałyście o ciąży? W sumie 2 i 3 trymestr wypada u nas w okresie jesienno-zimowym, czyli można spodziewać się zwiększenia ryzyka złapania covida, czy też covidu a będziemy miały dosyć częsty kontakt z lekarzami/położnymi.
Rozumiem Twoje stanowisko, i dziękuję za Twoją odpowiedź, w sumie moje stanowisko jest dość podobne z jednej strony. (Akurat ten rzecznik praw dziecka nie jest dla mnie autorytetem, ale intuicyjnie można mu w tej kwestii przyznać rację.) Ale z drugiej jednocześnie nie ukrywam, że docierają do mnie informacje, oczywiście z mediów, że kobiety szczególnie w 3 trymestrze ciężko przechodzą covid, trafiają pod respiratory, były też niestety przypadki śmiertelne, więc takie informację prowokują do przemyśleń, czy większym ryzykiem jest się nie zaszczepić, czy zaszczepić. Czasami też pokazywane są lekarki, które się zaszczepiły w ciąży. Ja przyznam, że sama nie wiem już co myśleć, dlatego jestem ciekawa Waszej opinii. Może któraś w Was jest lekarką, pracuje w szpitalu, czy jest naukowczynią, albo ma kogoś zaufanego, czy w rodzinie, kto się profesjonalnie zna na temacie i umie w sposób obiektywny i niezmanipulowany wypowiedzieć się, szczególnie, ile jest prawdy w kwestii tego, że wiele kobiet miałoby trafiać w 3 trymestrze pod respiratory? Ja nawet nie poruszam tego tematu z moim ginekologiem, bo pewnie zacytuje mi stanowisko oficjalne, zamiast powiedzieć co sam myśli Oczywiście szanuje decyzje i zdanie każdej osoby, wiem, że na decyzje o szczepieniu lub nie może wpływać też wiele kwestii indywidualnych.Nie szczepie się wogóle . Rzecznik praw dziecka ostatnio w sejmie jasno powiedział o szczepieniach na dzieciach ze to eksperyment . I tak samo uważam ze na nas . Badania szczepionek które zostały wpuszczone w obieg maja się skończyć w grudniu 2022 wiec z mojej strony nie ma o czym mówić . Zreszta wszystko jest niespójne . Najpierw nie szczepić kobiet w ciąży . Za 2 tygodnie decyzja ze szczepić . Statystyki tez się średnio trzymają prawdy . no i kpiną totalną są teraz loterie , wygrane i pieniądze dla osób które się zaszczepia … dajcie te pieniądze tym którzy naprawdę tego potrzebują a nie bawić się za nasze podatki . To moje zdanie i nie oceniam osób które się zaszczepiły . Każdy ma własny rozum i robi to co uważa za słuszne
@gata
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Czerwiec 2021
- Postów
- 869
Ja nie ma tego problemu, bo miałam to szczęcie bycia w grupie 0, więc od lutego jestem zaszczepiona. Nie rozmawiałam na ten temat z moim ginekologiem, ale raczej bym się zaszczepiła w ciąży.Rozumiem Twoje stanowisko, i dziękuję za Twoją odpowiedź, w sumie moje stanowisko jest dość podobne z jednej strony. (Akurat ten rzecznik praw dziecka nie jest dla mnie autorytetem, ale intuicyjnie można mu w tej kwestii przyznać rację.) Ale z drugiej jednocześnie nie ukrywam, że docierają do mnie informacje, oczywiście z mediów, że kobiety szczególnie w 3 trymestrze ciężko przechodzą covid, trafiają pod respiratory, były też niestety przypadki śmiertelne, więc takie informację prowokują do przemyśleń, czy większym ryzykiem jest się nie zaszczepić, czy zaszczepić. Czasami też pokazywane są lekarki, które się zaszczepiły w ciąży. Ja przyznam, że sama nie wiem już co myśleć, dlatego jestem ciekawa Waszej opinii. Może któraś w Was jest lekarką, pracuje w szpitalu, czy jest naukowczynią, albo ma kogoś zaufanego, czy w rodzinie, kto się profesjonalnie zna na temacie i umie w sposób obiektywny i niezmanipulowany wypowiedzieć się, szczególnie, ile jest prawdy w kwestii tego, że wiele kobiet miałoby trafiać w 3 trymestrze pod respiratory? Ja nawet nie poruszam tego tematu z moim ginekologiem, bo pewnie zacytuje mi stanowisko oficjalne, zamiast powiedzieć co sam myśli Oczywiście szanuje decyzje i zdanie każdej osoby, wiem, że na decyzje o szczepieniu lub nie może wpływać też wiele kwestii indywidualnych.
Staraczka2021
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 2 Maj 2021
- Postów
- 17
Moja ginekolog pracowała przez kilka miesięcy w szpitalu ginekologicznym przerobionym na covidowy. To, co opowiadała bardzo do mnie trafiło i zdecydowało o wyborze. Zadałam sobie pytanie, czy większe jest ryzyko wzięcia szczepionki i jakichś problemów z tego powodu, czy powikłań w ciazy po covid i wyszło mi, ze większe ryzyko tego drugiego. Kiedy kobieta w ciazy zachoruje i wymaga leczenia szpitalnego to do leczenia zostaną włączone antybiotyki i sterydy, które nie są bezpieczne dla grupy ciężarnych, tylko są podawane wszelkim innym pacjentom covidowym w całym kraju. I wtedy nikt sie nie zastanawia, jaki to ma wpływ na dziecko, bo trzeba ratować jego mamę. Ja osobiscie wole dostać przetestowaną szczepionkę i uchronić siebie i dziecko przed zachorowaniem plus dodatkowo przekazać dziecku przeciwciała. Oczywiście, ze mam wątpliwości i uważam, ze byłabym nienormalna gdybym ich nie miala. Ale tak samo stresowałam sie przed każdym szczepieniem obowiązkowym mojego pierwszego noworodka/niemowlaka. Wiadomo, ze są potrzebne i chronią przed śmiercią z powodu wielu chorob, a z drugiej strony zawsze moje dziecko może być tym 1 na 2000000 u którego wystąpi ciężki NOP. I nie kwestionuje, ze NOP wystepuje tylko modlę sie, aby nie u mojego dziecka. Są to bardzo trudne decyzje, natomiast uważam, ze jeśli możemy w jakiś sposób uchronić dziecko przed chorobami to robię to Miłego wieczoru dla WasRozumiem Twoje stanowisko, i dziękuję za Twoją odpowiedź, w sumie moje stanowisko jest dość podobne z jednej strony. (Akurat ten rzecznik praw dziecka nie jest dla mnie autorytetem, ale intuicyjnie można mu w tej kwestii przyznać rację.) Ale z drugiej jednocześnie nie ukrywam, że docierają do mnie informacje, oczywiście z mediów, że kobiety szczególnie w 3 trymestrze ciężko przechodzą covid, trafiają pod respiratory, były też niestety przypadki śmiertelne, więc takie informację prowokują do przemyśleń, czy większym ryzykiem jest się nie zaszczepić, czy zaszczepić. Czasami też pokazywane są lekarki, które się zaszczepiły w ciąży. Ja przyznam, że sama nie wiem już co myśleć, dlatego jestem ciekawa Waszej opinii. Może któraś w Was jest lekarką, pracuje w szpitalu, czy jest naukowczynią, albo ma kogoś zaufanego, czy w rodzinie, kto się profesjonalnie zna na temacie i umie w sposób obiektywny i niezmanipulowany wypowiedzieć się, szczególnie, ile jest prawdy w kwestii tego, że wiele kobiet miałoby trafiać w 3 trymestrze pod respiratory? Ja nawet nie poruszam tego tematu z moim ginekologiem, bo pewnie zacytuje mi stanowisko oficjalne, zamiast powiedzieć co sam myśli Oczywiście szanuje decyzje i zdanie każdej osoby, wiem, że na decyzje o szczepieniu lub nie może wpływać też wiele kwestii indywidualnych.
Ja się szczepiłam drugą dawką w 1 trymestrze i ginekolog powiedziała że nie ma przeciwskazań a wręcz to dobrze dla nas obojga a zapewniam że po 17 latach oczekiwania na maleństwo nie zdecydowałabym się na szczepienie gdyby bylo to chociaż w małym stopniu niebezpieczneDziewczyny, a jak ze szczepieniem na covid? W momencie, kiedy zachodziłyśmy w ciążę to mniemam, że część z nas dopiero wtedy dostała możliwość na szczepienie, więc jak z Waszą decyzją i co lekarze radzili? Ja nie zdążyłam się zaszczepić, zresztą nie wiem, czy bym to zrobiła, ale też z innych powodów, których nie miałam już czasu z innym lekarzem omówić, a są dość ważne, ale to raczej wyjątkowy przypadek Będziecie się szczepić, czy szczepiłyście się jak już wiedziałyście o ciąży? W sumie 2 i 3 trymestr wypada u nas w okresie jesienno-zimowym, czyli można spodziewać się zwiększenia ryzyka złapania covida, czy też covidu a będziemy miały dosyć częsty kontakt z lekarzami/położnymi.
reklama
Ja się zaszczepiłam pierwszą dawką jeszcze nie wiedząc, że jestem w ciąży i drugą mam za tydzień. Boję się covidu w ciąży, lekarze mnie bardzo przestrzegali przed nawet tragicznymi skutkami przechodzenia covid w ciąży. Zostałam oczywiście ja i moje sumienie
Nie doszukuję się teorii spiskowych, wokół szczepionek jest dużo polityki i biznesu, zawsze było, postawiłam na naukę i zaufałam lekarzom, z którymi się konsultowałam
Nie doszukuję się teorii spiskowych, wokół szczepionek jest dużo polityki i biznesu, zawsze było, postawiłam na naukę i zaufałam lekarzom, z którymi się konsultowałam
Podziel się: