reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczniowe mamy 2020

Ja się w życiu trochę w szpitalach nasiedziałam. Kwestia przyzwyczajenia :-) ale faktycznie jeśli sale są wieloosobowe to różnie można trafić. Chociaż wydaje mi się że każda kobieta po porodzie chce odpocząć.... I zazwyczaj w szpitalach zwracają uwagę na ilość odwiedzających.
Z opinii o szpitalu w Wejherowie wynika właśnie co innego (to samo mówiła moja położna) więc w miarę możliwości będę próbowała tego uniknąć. Dla mnie spokój jest bardzo ważny, ale może ja za dużą wagę do tego przywiązuję zamiast skupić się na ważniejszych rzeczach 🤔
 
reklama
Jest bardzo ważny, właśnie szczególnie w pierwszej dobie. Ja teraz leżałam 3 dni w trakcie 36tc to wizyty były od 13 do 18 i pomimo 3 osobowych saL muszę przyznać że odwiedzający nie chodzili tabunami i nawet jak ktoś był to nie było zbyt głośno. Ale może akurat tak dobrze trafiłam :-) mam nadzieję, że pod porodzie będzie podobnie
 
U mnie sale na porodówce są 1 osobowe a poporodowe są 2 osobowe.
Sale porodowe u mnie też są jednoosobowe, ale poporodowe są 2 i 3 osobowe, a jednoosobowe są płatne tylko nie do końca jeszcze ogarnęłam czy cena jest za mnie i za osobę towarzyszącą czy tylko za osobę towarzyszącą. Chociaż nie ma to większego znaczenia, bo jak na koniec podadzą mi cenę to i tak będę musiała ją zapłacić.
 
Pobyt w szpitalu choćby najlepszym nigdy nie należy do przyjemności😒 a jak dodatkowo jest się z dzieciaczkiem i dochodzi strach, bezsilność to psychika siada. Przy mojej obecnej dwójce zaliczyłam tydzień na patologii, tydzień po porodzie, 2 tygodnie z 2-tygodniowym niemowlakiem w szpitalu, a następnie 2 tygodnie z 2 latkiem. To i tak krótkie pobyty, wszystko za każdym razem niby ok, ale i tak było bardzo ciężko. Niektóre dziewczyny na patologii na przykład spędzają praktycznie całą ciążę. To jest dopiero masakra😣 Szczerze współczuję.
 
Pobyt w szpitalu choćby najlepszym nigdy nie należy do przyjemności😒 a jak dodatkowo jest się z dzieciaczkiem i dochodzi strach, bezsilność to psychika siada. Przy mojej obecnej dwójce zaliczyłam tydzień na patologii, tydzień po porodzie, 2 tygodnie z 2-tygodniowym niemowlakiem w szpitalu, a następnie 2 tygodnie z 2 latkiem. To i tak krótkie pobyty, wszystko za każdym razem niby ok, ale i tak było bardzo ciężko. Niektóre dziewczyny na patologii na przykład spędzają praktycznie całą ciążę. To jest dopiero masakra😣 Szczerze współczuję.
Dlatego będę próbowała sobie ten czas jakoś możliwie "polepszyć" choćby tym, że mąż będzie ze mną cały czas. Jednak jego obecność bardzo mnie uspokaja i dobrze na mnie działa sam fakt, że jest. Druga kwestia, że będę mogła mieć w nim wsparcie przy opiece nad dzieckiem, a dla niego to też na pewno będzie ogromne przeżycie i nauka. Wiem niestety, że jestem typem osoby, który za bardzo wszystko analizuje i planuje. Niby na poród nastawiam się "co będzie to będzie ważne żeby wszystko skończyło się pozytywnie", ale całą resztę próbuję sobie w głowie zaplanować.
 
reklama
Do góry