reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniowe mamy 2020

Hej dziewczynkinie wyobrażam sobie dnia bez Was i mam nadzieję, że mnie też przyjmijcie do zamkniętego forum. Czytam Was od początku ale z racji wcześniejszego poronienia jakoś bałam się pisać i przyzwyczajać do dzidziusia..teraz kiedy mi chcecie uciec muszę się Wam ujawnić. Jesteście super babki!!!Celia89 uwielbiam Twoje wpisyjestem mama prawie 5 letniego Maksia i teraz czekamy na córeczkę Blanke. Termin na 3 stycznia p.s ciekawe ile mamusiek się ujawni z przymusu że chcecie im uciec Witam Was WSZYSTKIE dziewczynki. Jak możecie dopiszcie mnie do listy
To zgłaszam się następna do odtajnienia. Też nie wyobrażam sobie dnia bez Was. Nie znam się na tych wszystkich forach, mediach, 15 min szukałam jak dodać wpis na forum. Jestem kompletną analfabetką w tym temacie (lub jak to określa mój mąż- ignorantką) i stąd wolę czytać.To umiem
Mam 39 lat, 2 duuuże córki, a teraz po długich staraniach czekamy na synka. Terminy mam dwa: 15.01 lub 26.01. Obstawiam ten późniejszy.
 
reklama
To zgłaszam się następna do odtajnienia. Też nie wyobrażam sobie dnia bez Was. Nie znam się na tych wszystkich forach, mediach, 15 min szukałam jak dodać wpis na forum. Jestem kompletną analfabetką w tym temacie (lub jak to określa mój mąż- ignorantką) i stąd wolę czytać.To umiem
Mam 39 lat, 2 duuuże córki, a teraz po długich staraniach czekamy na synka. Terminy mam dwa: 15.01 lub 26.01. Obstawiam ten późniejszy.
No to witam serdecznie wszystkie nowe mamusie :) Bardzo fajnie, że będziecie z nami:)) świeża krew :D Więcej osób do pogaduch i wspierania się :)
Cześć dziewczyny! Ja podobnie jak Lina2019 czytam was już długo i również chcę być dalej z wami na zamkniętym wątku. Kilka słów o mnie: mieszkam w Niemczech, czekamy na córeczkę termin porodu 01.01.2020. Pozdrawiam was serdecznie
Witamy :)) już sobie was pozapisywałam, żeby w razie gr zamkniętej o was przypomnieć odpowiednim władzą :p
 
SalsaPl co u ciebie slychac? Dawno sie nie udzialalas i ostatnio tak o Tobie myslalam czy wszystko ok czy jestes moze pracą zawalona?
Zawalona robotą. Ale podczytuje jak stoje np na światłach ;) dzien dnia po 300 km robie, przerabiam tony dokumentow, do tego kolejne przetargi. Ale zyje :D i mamy sie dobrze chociaz spac bym mogła cały dzien.
Synek dokazuje. Mocno juz kopie i praktycznie cały czas. 2 tyg temu miał 1.143, we czwartek ide znowu do tego od prenatalnych- najdokładniej wszystko sprawdza- więc bede spokojna na kolejne 2 tyg. A w.międzyczasie wizyta u mojego doktorka.
Zalatwilam juz doule na poród i położną. Z zakupow juz mam wszystko poza elektroniczną nianią. Pokoik wyszykowany. Wiec teraz na pracy sie koncentruje by podgonic na tydzien dwa do przodu zeby z synkiem jak najwięcej czasu spędzić :)
20191028_125622.jpg
 
No to już wiem gdzie się podziewałaś :>... już miałam pisać, że Cię wcieło. Wiesz :D ja tu listę obecności codziennie sprawdzam :p
I jak CI się mieszka na nowych włościach? Jak nie mąż, dogadał się z córką?
Piękna bryka :) będziesz musiała opędzać Józia od Blahar :D :*
Pokój z kuchnią, ale przytulnie, okna na południe, ciepło od słońca, muszę tylko taszczyć się z córką na autobus do szkoły, nie chcę jej przepisywać na razie, mam nadzieję, że nie będę musiała.
Nikt nie mieszka nade mną więc nawet nie wiem czy mieszkania są w miarę ciche.

No i powiem szczerze, że przegrałam z córką mojego nie męża. On nie chce tu spać ze mną, w zasadzie w ogóle nie mieszka ze mną i moją córką. Jesteśmy tu same. Pomógł mi się przeprowadzić, posprzątał, pomył, odkaził, dał pieniądze, ale to wszystko. Mówi, że rano musi być u siebie (matka jego dziecka przywozi ją do niego każdego ranka (on mieszka ze swoją mamą)), bo nie chce żeby jego córka marudziła.
Zadeklarował, że przyjdzie spać na weekend. Taki weekendowy pan mi szczerze nie leży.
Znowu zostanę samotnie wychowyjącą matką. Wczoraj płakałam, ale dziś już się z tym pogodziłam. Życie nie rozpieszcza, ważne, żeby Józio był zdrowy, staram się nie przejmować nie tylko dla dziecka dobra, ale i mojego też.
Dobra, koniec smutasów.
Zaczęłam w końcu III trymestr :D matko, byle by do 30tc. żeby już tak się nie martwić o przedwczesny poród, bo ta przeprowadzka daje mi w kość, aż nospę czasami muszę wziąść.
 
Dziewczynki mam do Was pytanie, z racji cukrów na granicy w 24 tyg muszę powtórzyć glukoze ble ble ble..wybieram się na nią w czwartek. Kiedyś ktoś mi powiedział, że nie można robić dwa razy w ciąży tego testu i stąd moje pytanie czy któraś z Was miała robiona krzywą cukrową dwa razy w ciąży?Ufam mojemu lekarzowi i myślę że wiem co robi..Ale jakoś tak mi to utkwilo w pamięci że niby dwa razy nie można..
Ja robiłam 2 razy (w 12 i 24 tc), gdyż w pierwszej ciąży miałam cukrzyce ciążowa.
 
Dziewczynki mam do Was pytanie, z racji cukrów na granicy w 24 tyg muszę powtórzyć glukoze ble ble ble..wybieram się na nią w czwartek. Kiedyś ktoś mi powiedział, że nie można robić dwa razy w ciąży tego testu i stąd moje pytanie czy któraś z Was miała robiona krzywą cukrową dwa razy w ciąży?Ufam mojemu lekarzowi i myślę że wiem co robi..Ale jakoś tak mi to utkwilo w pamięci że niby dwa razy nie można..
U mnie wynik po 1 h wyszedł na granicy bo 179 :oops: ale lekarz nie kazał powtarzać, powiedział, że cukrzycy nie ma ale muszę uważać. Tyle, że mam wrażenie, że mój doktorek do wielu spraw podchodzi lekceważąco... W związku z tym sama zorganizowałam sobie glukometr i paski i dość często sprawdzam czy nie ma przekroczeń i raczej się pilnuję z jedzeniem ;) natomiast co do powtarzania słyszałam, że to duże obciążenie dla trzustki i chyba mamaginekolog pisała coś o tym
 
Pokój z kuchnią, ale przytulnie, okna na południe, ciepło od słońca, muszę tylko taszczyć się z córką na autobus do szkoły, nie chcę jej przepisywać na razie, mam nadzieję, że nie będę musiała.
Nikt nie mieszka nade mną więc nawet nie wiem czy mieszkania są w miarę ciche.

No i powiem szczerze, że przegrałam z córką mojego nie męża. On nie chce tu spać ze mną, w zasadzie w ogóle nie mieszka ze mną i moją córką. Jesteśmy tu same. Pomógł mi się przeprowadzić, posprzątał, pomył, odkaził, dał pieniądze, ale to wszystko. Mówi, że rano musi być u siebie (matka jego dziecka przywozi ją do niego każdego ranka (on mieszka ze swoją mamą)), bo nie chce żeby jego córka marudziła.
Zadeklarował, że przyjdzie spać na weekend. Taki weekendowy pan mi szczerze nie leży.
Znowu zostanę samotnie wychowyjącą matką. Wczoraj płakałam, ale dziś już się z tym pogodziłam. Życie nie rozpieszcza, ważne, żeby Józio był zdrowy, staram się nie przejmować nie tylko dla dziecka dobra, ale i mojego też.
Dobra, koniec smutasów.
Zaczęłam w końcu III trymestr :D matko, byle by do 30tc. żeby już tak się nie martwić o przedwczesny poród, bo ta przeprowadzka daje mi w kość, aż nospę czasami muszę wziąść.
To dobrze, że nawet w takich momentach nie opuszcza Cię dobry duch i pozytywna energia.
Kurde szkoda.... Może, nie będzie tak źle. Skoro pomaga, to musi mu zależeć. Może za jakiś czas się ułoży, córka trochę dojrzeje emocjonalnie.
Aaa gratuluje ostatniego poziomu wędrówki:D Czujesz juz oddech porodówki na plecach:p? Mi za 50 min minie 200 dzień ciąży:D łuhu. Chyba nawale się pikolo z tej okazji:D.
 
Dziękuję za te pocieszne słowa :D
Porodówki absolutnie nie czuję, czasami nawet są takie momenty, że zapominam, że jestem w ciąży :p (jak leżę w łóżku i rozmyślam, dziecko nie kopie i skurcze się nie odzywają).
Idę kupić jutro pralkę, to wreszcie poczuję się jak w mieszkaniu. Czekam na list z wydziału komunalnego, bo od razu złożyłam dokumenty o mieszkanie :D
Wy też chodzicie po ulicy jak słonice? Kurde i na dodatek chodzę nie tylko pokracznie, ale nogi mi się nie łączą jak u modelki :p
 
Balbinka30 mi wyszedł po godzinie 178;)więc prawie tak jak Tobie:) ale powiem ci szczerze, ze mi jakos ciezko przejsc na dietę i jak zrobiłam ta hemoglobine glikowaną to się ucieszyłam że jest ok i znowu sobie pozwalam.. i jeszcze inny ginekolog mnie pocieszal że tak naprawdę to cukrzyca taka prawdziwa to powyżej 200 po godzinie..na czczo było ok i po dwóch godz też ok..zobaczymy co wyjdzie teraz.. bardzo się boję
Celia89 kochana ja mojego klocuszka rodzila przez CC nawet nie pozwolili mi naturalnie próbować bo od razu mówili że na bank się nie mylą z wagą bo wszystko ma duze:)A ja nieduża dziewczyna i nie dali spróbować.. płakałam bardzo bo chciałam rodzić naturalnie...teraz też nie czeka CC dlatego wagą się nie przejmuje, tylko żeby było bezpieczne w brzuszku:)
 
reklama
Nie idzie mi z tymi przygotowaniami. Łóżeczko, wózek i kilka ubranek mam. Jakoś ciągle jeszcze nie mogę uwierzyć że jestem w ciążyi uparcie wmawiam sobie ze jeszcze dużo czasu. Po dziewczynkach nic mi nie zostało z niemowlęcych sprzętów, wszystko rozdałam bo nie planowaliśmy początkowo trójeczki. Dopiero jakieś dwa lata temu zamarzył nam się kolejny dzidziuś. Nie mamy na tym etapie żadnych znajomych z małymi dziećmi żeby mogli nas wesprzeć jakimiś rzeczami. Muszę zgromadzić wszystko od zera. Zapomniałam już ile taki mały człowieczek potrzebuje rzeczy
 
Do góry