reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczniowe mamy 2020

I to jest brzuch :D taki jak u mnie, a nie Ty Celia89 jak do porodu ;);), u mnie najlepsza zabawa w brzuchu jest po śniadaniu, chyba kiełbasa z wody smakuje,
:D no co, wszyscy mnie oskarżają, że zaniżam wiek ciązy i że to chłop będzie, a w ogóle to ciąża mnoga:D niby miasto, a jednak wieś. ALe wiecie ;D ja ten brzusio to trenowałam już 2 lata przed ciązą hehe... Jutro dzień ważenia się i mierzenia w pasie :p
 
reklama
Adjustments.JPG


Mój jest taki. Wszyscy twierdzą, że jest mały, a moim zdaniem raczej normalny jak na ten tydzień... teraz się zrobił jakiś szeroki, ale tutaj akurat nie widać tego[emoji6]
 

Załączniki

  • Adjustments.JPG
    Adjustments.JPG
    39,3 KB · Wyświetleń: 61
Zobacz załącznik 1039047

Mój jest taki. Wszyscy twierdzą, że jest mały, a moim zdaniem raczej normalny jak na ten tydzień... teraz się zrobił jakiś szeroki, ale tutaj akurat nie widać tego[emoji6]
Ładny kiecek :) Ja właśnie gnębie kolejne zdjęcia z sesji w PS :p haha jak leżę to mam mniejszy brzuszek :D!
1572300465239.png

Tada :Djaki malutki
wszyscy nieśmiali:D to też sobie ryło ocenzurowałam XD pomimo godzin obrabiania go w PSie żeby mój makijaż był spektakularny :D
 
Ładny kiecek :) Ja właśnie gnębie kolejne zdjęcia z sesji w PS :p haha jak leżę to mam mniejszy brzuszek :D!
Zobacz załącznik 1039057
Tada :Djaki malutki
wszyscy nieśmiali:D to też sobie ryło ocenzurowałam XD pomimo godzin obrabiania go w PSie żeby mój makijaż był spektakularny :D

Ja nie wstawiłam z twarzą, bo nie chcę, żeby później ktoś obcy mnie oglądał[emoji846]
Piszę na tym forum tyle rzeczy, że jak moja teściowa by tu przez przypadek trafiła to od razu by wiedziała, że to ja[emoji23]a tak to chociaż mogę być odrobinę anonimowa.
 
Dziewczyny, ale mialam dzis akcje. Pierwszy raz zatesknilam za bolem porodowym×D Od rana zle sie czulam, ale przywyklam juz do tego ze ta ciaza jest inna niz poprzednie. I nie wiem czemu czy przez plec dziecka czy przez swoj wiek czy przez cos zupelnie innego czuje sie na prawde zle. Pojechalam po dzieciaki do przedszkola. Wychodzimy, idziemy do auta a mi sie zrobilo slabo i padlam jak dluga. Dzieciaki panika, ale szybko wstalam i do auta. Posiedzialam i przeszlo. Teraz tylko mam rozwalone kolano. Ale zastanawia mnie skad to sie bierze skoro badania wychodza dobrze??
 
Czesc, ja wczoraj po tej wizycie u lekarza doradcy z mojej ubezpieczalni jestem zniesmaczona.
Najpierw miala pretensje ze nie mam zadnych raportow odnosnie tego dlaczego jestem na L4, ze ginekolog powinien cos tam wyslac lekarzowi rodzinnemu a ten zas wypelnic jakies papiery i mi dac bym mogla jej przekazac ...Nawet nie dawala mi dojsc do glosu kiedy chcialam wyjasnic cokolwiek... Za chwile pretensje ze nie przynioslam zadnych raportow, badan odnosnie mojego stanu z powodu ktorego od marca nie moge isc do pracy... I znow probuje wytlumaczyc ale ta ma ton wysoki... Jak sie zdenerwawalam, mialam ochote wstac i wyjsc...
Musialam znalezc sposob zeby powoli przekonac ją ze odnosnie ciazy to ja na L4 jestem z powodu szyjki i zalozonego szwu (szczegol ze ciaza wysokiego ryzyka juz nawet ze wzgledu na wiek-40 lat, zle samopoczucie- mdlosci, odklejone lozysko przodujace itd). A za chwile patrzy w monitor i czyta zakladanie szwu (cerclage po fr.) 24 lipiec...
Myslalam ze ja rozniose tam... Dalam jej karte ciazy a tam jak byk 8,5tc szyjka 24mm... Domagają sie raportow a przeciez te caly zabieg zalozenia szwu kosztowal troche ponad 1tysiac euro z czego z mojej kieszeni tylko 75 euro a reszte ONI (ubezpieczalnia, kasa chorych ktora defacto zaprosila mnie na tę wizytę) pokryli... I mi wmawia babka ze Oni nie maja dostepu do tej wiedzy... a za chwile widzi to info w kompie... No dobrze, udalo sie ją uspokoic, teraz czas by wytlumaczyc brak raportow odnosnie moich wiezadel i bioder... Mowie ze dalam papiery od lekarza rodzinnego i inne ze szpitala kiedy bylam w czerwcu - ona nic nie widzi, nie ma zadnych info o tym ( super, ja bylam u rodzinnego po te papiery, pamietam ten dzien i ze nawet po ich odebraniu poszlismy po jedzonko do restauracji chinskiej :/ ). Nie udalo mi sie udowodnic, ze podalam facetowi te papiery, bo niby jak ja mialam to zrobic, chyba tylko nagrac rozmowe z nim, rece opadają... Za chwile znalazla na swoim ekranie info ze mialam "wlewy" - zastrzyki srodkow przeciwbolowych do pachwiny i spojenia dnia 24 kwietnia 2019 r (pokryli koszta tego zabiegu w 95% wiec musza miec te dane!)... Super... Udalo sie wyjasnic jej (wreszcie!), ze nie mam nowych raportow odnosnie mojego stanu i leczenia od czerwca bo juz jak bylam w czerwcu to bylam w ciazy i odlozylismy z lekarzem leczenie na " po porodzie" by nie skrzywdzic dziecka... Alleluja... Bardzo zmienila nastawienie do mnie, byla juz bardzo mila. Zmierzyla cisnienie, bylam w szoku ze takie wysokie. Zazwyczaj mam 11/7 a mialam 16/11 !!! No swietnie, jak sie tak rozmawia z ciezarna to co sie dziwic?
Pyta sie podczas jak mierzy cisnienie na kiedy termin, mowie 1 styczen a Ona uradowana " a to juz niedlugo", no tak to juz 31 tydzien - odpowiadam jej. A ona ze zaprosi mnie po porodzie, ze moze mi sie odblokuje z ta pachwina i bedzie dobrze...
Mowie Wam dziewczyny, zupelnie inna babka... Jeszcze przed wyjsciem od niej doinformowalam sie co zrobic po macierzynskim z 2 misiecznym dzieckiem bo chcialabym karmic piersia na żądanie do 6 m-ca zycia... Polecila isc na urlop rodzicielski... i takie tam, bardzo mila babka... szok.
Zdaje nie męzowi relacje z tej wizyty a on stwierdza "to tylko zeby pognebic ciezarną, bo przeciez ciaza to nie choroba i mozna isc do pracy..." z ironią.
Tesciowa zawiozla mnie na te wizyte, dojechalam spozniona 7 min, na szczescie zostalam wezwana kolejne 2 min pozniej siedzac juz w poczekalni... Spoznila sie tesciowa bo jakis frajer( albo frajerka) uszkodzil jej lusterko z lewej i uciekl...
Szczegol ze jak wracala (od garazysty) po mnie po tej wizycie to inny facet na wstecznym uszkodzil jej auto z przodu... Miala biedna strasznego pecha wczoraj...
 
Udało mi się wczoraj zasnąć ok. 23:00 i przespałam całą noc (nie licząc dwóch wizyt w toalecie ;) ). Aż jestem w szoku, bo przez ostatnie tygodnie to tylko bezsenność mnie męczyła. Mam tylko nadzieję, że teraz już się poprawi i będę normalnie spać:)
Już 31 tydzień i jakiś wózek muszę zamówić, zaraz się okaże, że z tym wózkiem nie wyrobię się do porodu;)
 
No ja też wolę nie pokazywać twarzy na otwartym forum :D Jak będziemy tyle czekać na zamknięte to zdążymy urodzić :p Śliczne macie te sesje. Ja też muszę jakąś zrobić. W pierwszej ciąży mam fajne zdjęcia takie połączone już ze zdjęciem z noworodkiem, ale to Wam pokażę na zamkniętym forum.

Celia trochę mnie rozbawiłaś tym że ocenzurowałaś dopiero jakieś dwudzieste zdjęcie :D :D :D

Eda Helena współczuje. Myślę że jednak naszego cudownego NFZ mamy jakoś łatwiej w PL, gin wysyła zwolnienie od razu do zakładu pracy i nie musimy nic tłumaczyć. A później na spokojnie rok płatnego urlopu macierzyńskiego a nie 9 tyg- nie wyobrażam sobie tego, przecież sam połóg trwa 6-8 tyg to się nie wróci do normy po tak krótkim czasie, ja sobie nie wyobrażam żebym po tak krótkim czasie miała wrócić do pracy na 12 godz i dźwigać kilka/naście razy dziennie po 100kg.... nie mówiąc o zostawieniu takiego maluszka gdzieś z kimś obcym w żłobku...
 
reklama
Do góry