reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniowe mamy 2020

@Hanciaaq - czy z tym Zusem potrzebujesz jakiejś pomocy? O co cho?
Ze starym nie pomoge, choć jak piszesz ze znajomi mili wpływ to albo jest podatny i musi dorosnąć do roli i wtedy jest szansa, albo jest kawał niedojrzalego h, i nie wiem czy jest co ratować. Czy warto dla ciebie i dziecka.
Dajmy chłopowi jeszcze chwilę na ogarnięcie się zanim go zjedziemy:D potem będziemy tu odprawiać czarną mszę w jego intencji, żeby se nogi połamał i tak dalej :p:p:p
Ale seryjnie, czasem lepiej jak oni sobie idą w cholerę :D Trust me... ja chyba na tym forum mam rekordową ilość związków;D Obecnie jestem najszczęśliwszą kobietą na świecie z facetem na którego bym nawet nie spojrzała.
Moja kuzynka z ojcem dziecka sobie życia nie ułożyła. Ba wyjechal za granice i nawet nigdy córki na oczy nie widział. Nie interesowała go. Wiele lat kuzynka sama wychowywała dziecko bez grosza. Dziś ma męża z którym planują drugie i zakładają wlasnie firme.
 
reklama
@Hanciaaq - czy z tym Zusem potrzebujesz jakiejś pomocy? O co cho?
Ze starym nie pomoge, choć jak piszesz ze znajomi mili wpływ to albo jest podatny i musi dorosnąć do roli i wtedy jest szansa, albo jest kawał niedojrzalego h, i nie wiem czy jest co ratować. Czy warto dla ciebie i dziecka.
Wstrzymali mi na czas „sprawdzenia” zwolnienie mam od 11lipca a pieniędzy do teraz nie widziałam.. muszę isc zanieść druki wypełnione odpowiedziami na ich bezsensowne pytania, a szef musi cała dokumentacje zanieść. Tragedia, wszystko się strasznie ociąga. :(
 
Spokojnie Kochana, po to tu jesteśmy żeby się wspierać. A może jeszcze nie wszystko przekreślone? Czasami faceci też nie potrafią odnalezc się w sytuacji zbliżającego się ojcostwa. Masz wsparcie rodziców?
Wsparcie od rodziców mega, dużo chcą mi pomoc, od niego nic, nie liczy się z niczym :(
 
Wiecie co, powiem wam ze ogólnie w moim zyciu było kilka osób, które mam wrażenie zle nam zyczyly. Ciągle nam się coś nieudawalo serio a to z pracy mnie zwolnili a to my się klocilismy. Od momentu kiedy się odcoelam totalnie od tych osób a otaczam się dobrymi inaczej się zyje. Od teściowej mieszkamy daleko na całe szczęście. Moja mama jest kochana dużo pomaga ale wiem ze jakby była blisko to też byśmy się klocily.
 
Marta to jeszcze nic. Ze jedno dziecko bardziej lubi od drugiego, to ok, ze mnie nie lubi też ok, ale jak można własnych wnuków nie lubić? Syna brata mego męża uwielbia. Moich dzieci - nie. Nie była u nas na slubie, ani jak byłam w ciąży bo siedziała za granicą. Dzieci ja może parenaście razy widziały. Kupiła mojemu szwagrowi działkę budowlaną, dała na auto i sklep. Przepisała mu swoje mieszkanie. A my jesteśmy chyba z nie prawego łoża.
Niby człowiek się nie przejmuje, ale zapytałam ostatnio kumpeli w moim wieku czy ja matka, teściowa wspierają. No i wspierają i finansowo i osobiście :/
Foch. Moich dzieci nikt nie bawił nigdy. Yyy

Rozumiem Cię.. Ja też mam jazdy ze swoimi świeżo upieczonymi teściami. W 4 miesiącu ciąży tak mnie zdenerwowali, że po 2 dniach jechałam ze skurczami do lekarza skontrolować czy nic złego się nie stało :/
Komentarz ?- teściowa pierwsze słyszy, że kobiety w ciąży nie można denerwować, bez przesady. Ona trójkę dzieci urodziła i jakoś dała radę, co ja taka przewrażliwiona .....
Nasze pierwsze dziecko w drodze, a to podobno rodzina, najbliżsi ludzie ... Tia
 
Pewnie ze najlepiej być samodzielnym, dorosłym człowiekiem. Tylko wiesz co mnie jeszcze rusza? Jak wszyscy dookoła narzekają (moje rodzeństwo, koleżanka) jak to im ciężko i wgl. A potem tadam okazuje się ze matka dała siostrze na prawo jazdy, na komputer i tak dalej a ty robisz za frajera któremu wszyscy się zalą. A mnie moje serduszko rusza i jeszcze się staram tym dziadom pomoc :/ przykład? Kupiłam matce nowa kuchenkę gazowa z piekarnikiem, a ona dała kasę bratu. No paranoja. Więc jak mam wku*rw to na własną głupotę :-p
Jak się ma miękkie serce trzema mieć twardą dupę:p A żale innych potrafią umęczyć, chociaż ja tam lubię słuchać. No ale też bez przesady. Jak mi ktoś płacze w wieku 30 paru latek, że mamusia nie dała pińć złoty :D to może dostać jakiś czuły ironiczny tekst. Jestem jedynaczką, a sama się wykopałam na orbite w wieku 18 lat, 320 km od domu:D i jaka ja byłam zadowolona! Nikt mi się nie wpiepszał, choć bywałam raz na wozie a raz pod. Ja naprawdę nie wiem co miałam w bani, że wróciłam na rodzinną "wieś".
Nikt mi krzywdy nie robi, każdy niby się troszczy ale w cyrografie kruczkiem sprzedałam duszę i ludzie oczekują mojego pokazywania się niczym wielkiej celebrytki na zlotach rodzinnych, na wystąpieniach publicznych, że coś komuś załatwie bo ludzie mnie lubią, no kogo jak nie mnie posłuchają :D tak tak... A ja siedze i kur..mi sypie bo z jednej strony mam pomoc a z drugiej się wkopałam i już nie jestem wolnym ptakiem. Osaczona wyciągniętymi rękoma i daj daj daj daj, jajajajajajaja.
A skoro to przez znajomych. Moze bys z nimi porozmawiala? Moze oni cos zrozumieją albo ptzrmowia, mu, do rozsadku?
Eee już przerabiałam takich znajomych w związkach. To taka rasa zawistnych istot, która niezadowolona ze swojej marnej egzystnecji dążyła, żeby namieszać i komuś pogorszyć. Może się mylę, ale mi się wydaję, że szkodliwość była celowa.
Niestety, nie zmieni się.. już i tak ostatnio ja starałam się to naprawic.. mimo ze robiłam wszystko pod niego. Kłamstwa, znajomi.. może kiedyś się ogarnie i tego mu życzę :)
:D no to rzucamy na niego klątwę :D ....Akurat pełnia, także idealnie, ja mam dwa czarne koty... Złożę królika w ofierze... :D Październik więc jednego mogę... :D A żeby tak srania dostał,. ale to takiej biegunki, że popamięta ją do końca życia :D
 
Dziewczyny od wczoraj zostałam samotna mama, 28tc. Jest mi okropnie źle, bo nawet mieszkanie mam w gruntownym remoncie, a w sumie początku tego stadium. ZUS wstrzymał mi pieniądze, dla synka rzeczy praktycznie jeszcze noe mam oprócz kilku dupereli. Zostałam z tym wszystkim sama gdyż trafiłam na osobę, która do miesiaca wstecz była serio kochana, a ostatnio znajomi go tak zmienili, ze wyszło co wyszło. A muszę myśleć o dziecku.. Przepraszam, ze wam truje, ale chciałam się tylko wygadać.
Strasznie mi przykro, ze znalazlas sie w tak trudnej sytuacji.
Bardzo dobrze ze tu sie odezwalas.
Tu nikt nikogo nie ocenia, nikomu nie trujesz...
Kto zrozumie lepiej kobiete? Druga kobieta.
Co ja bym zrobila w Twojej sytuacji: zostawila sprawy swojemu biegowi; mysl teraz przede wszystkim o Tobie i dziecku.
I nie zalamuj sie, masz swoje malenstwo dla ktorego wkrotce bedziesz calym zyciem, najwazniejsza osoba na swiecie.
Jak kolwiek potoczy sie z ojcem Twojego dziecka, on musi Ci pomoc, wiesz masz prawo do otrzymania pomocy od niego juz nawet na tym etapie, kiedy jeszcze maluszek sie nie urodzil.

Znalazlam cos takiego na necie:
Przepis prawny:

"Art. 141. Obowiązki ojca dziecka nie będącego mężem jego matki
§ 1. Ojciec nie będący mężem matki obowiązany jest przyczynić się w rozmiarze odpowiadającym okolicznościom do pokrycia wydatków związanych z ciążą i porodem oraz kosztów trzymiesięcznego utrzymania matki w okresie porodu. Z ważnych powodów matka może żądać udziału ojca w kosztach swego utrzymania przez czas dłuższy niż trzy miesiące. Jeżeli wskutek ciąży lub porodu matka poniosła inne konieczne wydatki albo szczególne straty majątkowe, może ona żądać, ażeby ojciec pokrył odpowiednią część tych wydatków lub strat. Roszczenia powyższe przysługują matce także w wypadku, gdy dziecko urodziło się nieżywe.
§ 2. Roszczenia matki przewidziane w paragrafie poprzedzającym przedawniają się z upływem lat trzech od dnia porodu."

Podejrzewam, ze jeszcze nie dojrzal do roli ojca, ba nie wie co to odpowiedzialnosc za drugiego czlowieka. Niektorzy na zrozumienie pewnych spraw po prostu potrzebuja wiecej czasu, nawet kilku lat a i mozliwe tez ze nigdy...
Nawet gdybyscie nie mieli zyc razem on bedzie mial obowiazek alimentacyjny.

Zrodlo

Nie smuc sie kochana i trzymaj sie dzielnie, my kobiety jestesmy bardzo silne, a faceci bardzo czesto bez nas, kobiet, sa jak nieporadne dzieci niestety, wiem co pisze.
 
Ostatnia edycja:
Strasznie mi przykro, ze znalazlas sie w tak trudnej sytuacji.
Bardzo dobrze ze tu sie odezwalas.
Tu nikt nikogo nie ocenia, nikomu nie trujesz...
Kto zrozumie lepiej kobiete? Druga kobieta.
Co ja bym zrobila w Twojej sytuacji: zostawila sprawy swojemu biegowi; mysl teraz przede wszystkim o Tobie i dziecku.
I nie zalamuj sie, masz swoje malenstwo dla ktorego wkrotce bedziesz calym zyciem, najwazniejsza osoba na swiecie.
Jak kolwiek potoczy sie z ojcem Twojego dziecka, on musi Ci pomoc, wiesz masz prawo do otrzymania pomocy od niego juz nawet na tym etapie, kiedy jeszcze maluszek sie nie urodzil.

Znalazlam cos takiego na necie:
Przepis prawny:

"Art. 141. Obowiązki ojca dziecka nie będącego mężem jego matki
§ 1. Ojciec nie będący mężem matki obowiązany jest przyczynić się w rozmiarze odpowiadającym okolicznościom do pokrycia wydatków związanych z ciążą i porodem oraz kosztów trzymiesięcznego utrzymania matki w okresie porodu. Z ważnych powodów matka może żądać udziału ojca w kosztach swego utrzymania przez czas dłuższy niż trzy miesiące. Jeżeli wskutek ciąży lub porodu matka poniosła inne konieczne wydatki albo szczególne straty majątkowe, może ona żądać, ażeby ojciec pokrył odpowiednią część tych wydatków lub strat. Roszczenia powyższe przysługują matce także w wypadku, gdy dziecko urodziło się nieżywe.
§ 2. Roszczenia matki przewidziane w paragrafie poprzedzającym przedawniają się z upływem lat trzech od dnia porodu.
Podejrzewam, ze jeszcze nie dojrzal do roli ojca, ba nie wie co to odpowiedzialnosc za drugiego czlowieka. Niektorzy na zrozumienie pewnych spraw po prostu potrzebuja wiecej czasu, nawet kilku lat a i mozliwe tez ze nigdy... "
Nawet gdybyscie nie mieli zyc razem on bedzie mial obowiazek alimentacyjny.

Zrodlo

Nie smuc sie kochana i trzymaj sie dzielnie, my kobiety jestesmy bardzo silne, a faceci bardzo czesto bez nas, kobiet, sa jak nieporadne dzieci niestety, wiem co pisze.
O widzicie jak dobrze mieć kogoś ogarniętego i oczytanego na grupie:)
A z tymi chłopami to naprawdę racja! A im nowsze generacje zwłaszcza te miejskie to gorsze! rozpuszczone, księżniczki! Mam wrażenie, że role społeczne się odwróciły. Kobieta ma rodzić, ogarniać dom, pracować i mieć pasje i ambicje, a taki co ? Usiądzie i księżniczka PasoŻyd nie zadowolona. "Zabaw mnie". Są totalnie nie poradni bo mamusie rozmemłały. Ja nie potrzebuje dorosłego dziecka;) Może mój nie jest z tych wybitnie inteligętnych i jak mu się coś nie podoba to zaraz jak na rasowego wiesniaka z widłami i neandertalczyka jest YYY YY yy i machanie pięścią, ale ma instynkt bronienia stada i przynoszenia żarcia samicy :D:D:D
 
reklama
Do góry