reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczniowe mamy 2020

Dziewczyny od wczoraj zostałam samotna mama, 28tc. Jest mi okropnie źle, bo nawet mieszkanie mam w gruntownym remoncie, a w sumie początku tego stadium. ZUS wstrzymał mi pieniądze, dla synka rzeczy praktycznie jeszcze noe mam oprócz kilku dupereli. Zostałam z tym wszystkim sama gdyż trafiłam na osobę, która do miesiaca wstecz była serio kochana, a ostatnio znajomi go tak zmienili, ze wyszło co wyszło. A muszę myśleć o dziecku.. Przepraszam, ze wam truje, ale chciałam się tylko wygadać.
Ale, jak to? Co mu palnęło do głowy? Eh te chłopy wszystkie takie dojrzałe w gadce, a na piśmie już nie. Nie ogarnie się? W końcu będzie ojcem. No albo ma szanse być częścią, życia małego człowieka albo płacić alimenty i usunąć się w cień. Chyba jest tego świadomy. Toż to nie piesek, że odda i zapomni.
 
reklama
Marta to jeszcze nic. Ze jedno dziecko bardziej lubi od drugiego, to ok, ze mnie nie lubi też ok, ale jak można własnych wnuków nie lubić? Syna brata mego męża uwielbia. Moich dzieci - nie. Nie była u nas na slubie, ani jak byłam w ciąży bo siedziała za granicą. Dzieci ja może parenaście razy widziały. Kupiła mojemu szwagrowi działkę budowlaną, dała na auto i sklep. Przepisała mu swoje mieszkanie. A my jesteśmy chyba z nie prawego łoża.
Niby człowiek się nie przejmuje, ale zapytałam ostatnio kumpeli w moim wieku czy ja matka, teściowa wspierają. No i wspierają i finansowo i osobiście :/
Foch. Moich dzieci nikt nie bawił nigdy. Yyy
Ja na teściowa liczyć nie mogę nigdy. Tak jak kiedyś pisałam ona na ręce całe zycie. Jeczy ze to my nie chcemy zeby przyjeżdżała a jak nie raz miała nam pomóc bo np Oliwier chory to nie bo ona do klubu seniora idzie. Wiecznie Jeczy. Od wszystkich jej się coś należy bo ona biedna. Wyjeb... ala ostatnio ze mamy jej telewizor kupić. M jest za nami więc jej powiedział ze nienormalna jest. Ma brata kawalera i wiecznie mu o kasę Jeczy. Często jej przelewa telefon laduje. Oliwier to od niej rzeczy z lumpeksu albo 5zl dostał o ile w ogóle. Nie cierpię jej. Na nic nie wydaje. Mieszkanie ma za darmo obiady z cartiasu tak się ustawi.
Nic nigdy od niej nie dostaliśmy to ona oczekuje pomocy od nas [emoji35] ale dzwoni pyta jak Olis w szkole jak ja się czuję. I tyle na tym się kończy.
 
Dziewczyny od wczoraj zostałam samotna mama, 28tc. Jest mi okropnie źle, bo nawet mieszkanie mam w gruntownym remoncie, a w sumie początku tego stadium. ZUS wstrzymał mi pieniądze, dla synka rzeczy praktycznie jeszcze noe mam oprócz kilku dupereli. Zostałam z tym wszystkim sama gdyż trafiłam na osobę, która do miesiaca wstecz była serio kochana, a ostatnio znajomi go tak zmienili, ze wyszło co wyszło. A muszę myśleć o dziecku.. Przepraszam, ze wam truje, ale chciałam się tylko wygadać.


Spokojnie Kochana, po to tu jesteśmy żeby się wspierać. A może jeszcze nie wszystko przekreślone? Czasami faceci też nie potrafią odnalezc się w sytuacji zbliżającego się ojcostwa. Masz wsparcie rodziców?
 
Dziewczyny od wczoraj zostałam samotna mama, 28tc. Jest mi okropnie źle, bo nawet mieszkanie mam w gruntownym remoncie, a w sumie początku tego stadium. ZUS wstrzymał mi pieniądze, dla synka rzeczy praktycznie jeszcze noe mam oprócz kilku dupereli. Zostałam z tym wszystkim sama gdyż trafiłam na osobę, która do miesiaca wstecz była serio kochana, a ostatnio znajomi go tak zmienili, ze wyszło co wyszło. A muszę myśleć o dziecku.. Przepraszam, ze wam truje, ale chciałam się tylko wygadać.
Bardzo współczuję skopala bym ku dupe. Może przemysli, pozbędzie sam i za tęskni. Musisz myśleć o dziecku, głowa do góry. Kobiety są silne. Dasz radę myśl teraz o dziecku i o sobie. Co do zusu to też mam przeboje z nimi [emoji35]
 
Ja na teściowa liczyć nie mogę nigdy. Tak jak kiedyś pisałam ona na ręce całe zycie. Jeczy ze to my nie chcemy zeby przyjeżdżała a jak nie raz miała nam pomóc bo np Oliwier chory to nie bo ona do klubu seniora idzie. Wiecznie Jeczy. Od wszystkich jej się coś należy bo ona biedna. Wyjeb... ala ostatnio ze mamy jej telewizor kupić. M jest za nami więc jej powiedział ze nienormalna jest. Ma brata kawalera i wiecznie mu o kasę Jeczy. Często jej przelewa telefon laduje. Oliwier to od niej rzeczy z lumpeksu albo 5zl dostał o ile w ogóle. Nie cierpię jej. Na nic nie wydaje. Mieszkanie ma za darmo obiady z cartiasu tak się ustawi.
Nic nigdy od niej nie dostaliśmy to ona oczekuje pomocy od nas [emoji35] ale dzwoni pyta jak Olis w szkole jak ja się czuję. I tyle na tym się kończy.
No ja tego nie rozumiem. Sama jestem mamą i nie wiem jak tak można. Moja t, jak jak mój ojciec chcą wzbogacić się na swoich dzieciach (ale co dziwne tylko na mnie) , są jak dorosłe dzieci, ktore trzeba wysłuchać, pocieszyć. Jak kupuje ojcu gadżety, ciuchy to jest ok, ale w drugą stronę nie działa. Z tego co piszesz Twoja teściowa ma inny problem.
Jest po prostu pasozytem bez instynktu rodzicielskiego
 
Aguara zresztą, lepiej jak wy sobie we dwoje wiedziecie szczęśliwe i się dogadujecie, niż jakbyście się musieli prosić, liczyć na czyjąś łaskę, a potem być zobowiązana. Albo jak w przypadku Marty, żeby jeszcze telewizor żulowała. haha ja bym dała... :D no z kartonu osobiście bym wycięła... Proszę bardzo.
Hanciaaq
Narazie się nie emocjonuj, może mu przejdzie. Chłopy to takie duże dzieci i przerasta ich sytuacja, a jeśli nawet się nie ogarnie... Wiem że w tej chwili sytuacja jest tragiczna, ale przyszłościowo lepiej sama niż z byle kim reszte życia być nieszczęśliwa na siłe.
 
Aguara zresztą, lepiej jak wy sobie we dwoje wiedziecie szczęśliwe i się dogadujecie, niż jakbyście się musieli prosić, liczyć na czyjąś łaskę, a potem być zobowiązana. Albo jak w przypadku Marty, żeby jeszcze telewizor żulowała. haha ja bym dała... :D no z kartonu osobiście bym wycięła... Proszę bardzo.
Hanciaaq
Narazie się nie emocjonuj, może mu przejdzie. Chłopy to takie duże dzieci i przerasta ich sytuacja, a jeśli nawet się nie ogarnie... Wiem że w tej chwili sytuacja jest tragiczna, ale przyszłościowo lepiej sama niż z byle kim reszte życia być nieszczęśliwa na siłe.

Pewnie ze najlepiej być samodzielnym, dorosłym człowiekiem. Tylko wiesz co mnie jeszcze rusza? Jak wszyscy dookoła narzekają (moje rodzeństwo, koleżanka) jak to im ciężko i wgl. A potem tadam okazuje się ze matka dała siostrze na prawo jazdy, na komputer i tak dalej a ty robisz za frajera któremu wszyscy się zalą. A mnie moje serduszko rusza i jeszcze się staram tym dziadom pomoc :/ przykład? Kupiłam matce nowa kuchenkę gazowa z piekarnikiem, a ona dała kasę bratu. No paranoja. Więc jak mam wku*rw to na własną głupotę :-p
 
Dziewczyny od wczoraj zostałam samotna mama, 28tc. Jest mi okropnie źle, bo nawet mieszkanie mam w gruntownym remoncie, a w sumie początku tego stadium. ZUS wstrzymał mi pieniądze, dla synka rzeczy praktycznie jeszcze noe mam oprócz kilku dupereli. Zostałam z tym wszystkim sama gdyż trafiłam na osobę, która do miesiaca wstecz była serio kochana, a ostatnio znajomi go tak zmienili, ze wyszło co wyszło. A muszę myśleć o dziecku.. Przepraszam, ze wam truje, ale chciałam się tylko wygadać.
A skoro to przez znajomych. Moze bys z nimi porozmawiala? Moze oni cos zrozumieją albo ptzrmowia, mu, do rozsadku?
 
reklama
Ale, jak to? Co mu palnęło do głowy? Eh te chłopy wszystkie takie dojrzałe w gadce, a na piśmie już nie. Nie ogarnie się? W końcu będzie ojcem. No albo ma szanse być częścią, życia małego człowieka albo płacić alimenty i usunąć się w cień. Chyba jest tego świadomy. Toż to nie piesek, że odda i zapomni.
Niestety, nie zmieni się.. już i tak ostatnio ja starałam się to naprawic.. mimo ze robiłam wszystko pod niego. Kłamstwa, znajomi.. może kiedyś się ogarnie i tego mu życzę :)
 
Do góry