Aguara zresztą, lepiej jak wy sobie we dwoje wiedziecie szczęśliwe i się dogadujecie, niż jakbyście się musieli prosić, liczyć na czyjąś łaskę, a potem być zobowiązana. Albo jak w przypadku Marty, żeby jeszcze telewizor żulowała. haha ja bym dała...
no z kartonu osobiście bym wycięła... Proszę bardzo.
Hanciaaq
Narazie się nie emocjonuj, może mu przejdzie. Chłopy to takie duże dzieci i przerasta ich sytuacja, a jeśli nawet się nie ogarnie... Wiem że w tej chwili sytuacja jest tragiczna, ale przyszłościowo lepiej sama niż z byle kim reszte życia być nieszczęśliwa na siłe.