reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniowe mamy 2020

Ja nie wiem czy to prawda czy nie. Ginekolog mój powiedział ze tak i zabronił brać witamin. Tylko magnez i zelazo. A spróbuj wyluzowac. Nie ma co się przejmować praca. Chociaż wiem ze czasmi się nie da. Bo też jestem z tych przejmujących. Ja od cz asu do czasu jadę do pracy. Jestem nauczycielem i strasznie tęsknię za moimi dzieciakami. I jeżdżę do nich.
Znam to bo lubiłam pracę z przedszkolakami, jak mnie wydelegowywali na zajęcia z biblioteki.
No ja niestety co wypłata to myślę o tym zuuuyym miejscu. Akurat wczoraj latałam rozeźlona, że nie mam wypłaty na koncie mimo, że wiem, że hajsy dla mnie od ZUSów są bo sami mi mówili, że kasa jest. Nic mi ZUS nie wstrzymał puki co. Tak wysyłają przelew z pracy od środy.
Kasa;D jest głównym bodźcem dla którego się chodzi do pracy, a nie np: nuda w domu. :D ja mam naprawdę wiele zainteresowań i pomysłów na siebie więc się nie nudzę... :p
@Celia89 My z mężem też uwielbiamy dobrze zjeść, przed ciaza dużo gotowałam i piekłam pracując na 3 zmiany ale teraz to mi się po prostu nie chce... najlepiej jest do mamusi się wpier.. na obiadek :-D wczoraj byliśmy ale dzisiaj trzeba w domu zrobić:-D
Dzisiaj mojego nie ma bo do 18 w pracy, tam dostają służbowe żarełko. Ale, że ojciec wrócił zza granicy więc matka gotuje:D wbije na pasożyta.
Już wczoraj trułam im gitarę że trzeba mnie zawieść dziś do apteki na pasożyta bo sobie amortyzatorki popsułam. No ale tak to jest z moją jazdą.
1570952309654.png
 
reklama
Ani razu mama nie zapytała co bym zjadła, czy mam na coś smak. Dopiero teraz o tym myślę, ze w sumie miło byłoby gdyby się zainteresowała. O teściowej nie wspomnę, bo trzasnela drzwiami i tyle ja widziano. Heh powód miała zacny - obraziła się ze kupiliśmy dom, a brat męża nie.
Ja pier... dole uwielbiam takie osoby [emoji35][emoji35][emoji35], nie przejmuj się.
 
Ani razu mama nie zapytała co bym zjadła, czy mam na coś smak. Dopiero teraz o tym myślę, ze w sumie miło byłoby gdyby się zainteresowała. O teściowej nie wspomnę, bo trzasnela drzwiami i tyle ja widziano. Heh powód miała zacny - obraziła się ze kupiliśmy dom, a brat męża nie.
Może lepiej, że sobie poszła w uj. A co ? Może jeszcze mieliście mu zafundować dom. Mnie to te wojny majątkowe tak bawią. Akurat u mnie teraz się biją o ziemię xd a najbardziej Ci co zaraz wyladuja w piachu. No na uj im... a niech się udlawia tymi dzialkami :p
Trochę smutne, że się mama nie zainteresowała. Każdy ma swoje podejście. Ja na zakupy pod moim kątem nie mogę narzekać, ale uważam że matka z nie mężem robią bardzo nieodpowiedzialnie pijąc co wieczór piwo..a niech się coś zacznie dziać. Szpital jest 19 km ode mnie.
 
Ja pier... dole uwielbiam takie osoby [emoji35][emoji35][emoji35], nie przejmuj się.
Marta to jeszcze nic. Ze jedno dziecko bardziej lubi od drugiego, to ok, ze mnie nie lubi też ok, ale jak można własnych wnuków nie lubić? Syna brata mego męża uwielbia. Moich dzieci - nie. Nie była u nas na slubie, ani jak byłam w ciąży bo siedziała za granicą. Dzieci ja może parenaście razy widziały. Kupiła mojemu szwagrowi działkę budowlaną, dała na auto i sklep. Przepisała mu swoje mieszkanie. A my jesteśmy chyba z nie prawego łoża.
Niby człowiek się nie przejmuje, ale zapytałam ostatnio kumpeli w moim wieku czy ja matka, teściowa wspierają. No i wspierają i finansowo i osobiście :/
Foch. Moich dzieci nikt nie bawił nigdy. Yyy
 
Może lepiej, że sobie poszła w uj. A co ? Może jeszcze mieliście mu zafundować dom. Mnie to te wojny majątkowe tak bawią. Akurat u mnie teraz się biją o ziemię xd a najbardziej Ci co zaraz wyladuja w piachu. No na uj im... a niech się udlawia tymi dzialkami :p
Trochę smutne, że się mama nie zainteresowała. Każdy ma swoje podejście. Ja na zakupy pod moim kątem nie mogę narzekać, ale uważam że matka z nie mężem robią bardzo nieodpowiedzialnie pijąc co wieczór piwo..a niech się coś zacznie dziać. Szpital jest 19 km ode mnie.

A to prawda. Mój M ma zakaz spożywania alkoholu. Ja przez pieprzoną nerwice dostaje czasem ataków paniki, zlewa mnie pot, serce szaleje. I weź tu nie wariuj, to trudno rozpoznac kiedy nerwy a kiedy coś poważnego. A z tym alkoholem rzadko się slucha:-) na weekendzie normalnie ze dwa piwa wypije.
 
Dziewczyny od wczoraj zostałam samotna mama, 28tc. Jest mi okropnie źle, bo nawet mieszkanie mam w gruntownym remoncie, a w sumie początku tego stadium. ZUS wstrzymał mi pieniądze, dla synka rzeczy praktycznie jeszcze noe mam oprócz kilku dupereli. Zostałam z tym wszystkim sama gdyż trafiłam na osobę, która do miesiaca wstecz była serio kochana, a ostatnio znajomi go tak zmienili, ze wyszło co wyszło. A muszę myśleć o dziecku.. Przepraszam, ze wam truje, ale chciałam się tylko wygadać.
 
Marta to jeszcze nic. Ze jedno dziecko bardziej lubi od drugiego, to ok, ze mnie nie lubi też ok, ale jak można własnych wnuków nie lubić? Syna brata mego męża uwielbia. Moich dzieci - nie. Nie była u nas na slubie, ani jak byłam w ciąży bo siedziała za granicą. Dzieci ja może parenaście razy widziały. Kupiła mojemu szwagrowi działkę budowlaną, dała na auto i sklep. Przepisała mu swoje mieszkanie. A my jesteśmy chyba z nie prawego łoża.
Niby człowiek się nie przejmuje, ale zapytałam ostatnio kumpeli w moim wieku czy ja matka, teściowa wspierają. No i wspierają i finansowo i osobiście :/
Foch. Moich dzieci nikt nie bawił nigdy. Yyy
No ze mną mają dobrze moi faceci bo rodzice i kase mają i są tacy otwarci i pomocni i pracę załatwią i zaakceptują, nawet takiego zje... jak mój były starali się tolerować choć nazywali go "Tomaszkiem" od nocy i dni. Z "teściowymi" nigdy nie miałam problemów bo rodzice moich byłych :D po za tą jedną durną babą co wierzyła w czupakabre, bardzo mnie lubili i jak się rozstawałam z ich synami, to latali za mną i przepraszali, za swoje dziecko. XD.... hmm coś w tym jest. Moi byli nie ułożyli sobie życia... Są singlami. Czasem wypisują jeszcze durnoty, że dopiero późniejsze związki im otworzyło oczy i ja byłam pomimo temperamentu i wybuchowości aniołem. XD ah dziękuję dziękuję
Łaaa może lepiej, jak się Twoja teśiowa już w ogóle nie udziela, jakby miała latać i mącić Twojemu mężowi w głowie "zostaw ją, łona jest zuaa i niegodna Ciebie", "aaa czy To na pewno Twoje dziecko", "a kobieta to powinna w domu....". Se nawzajem będziemy bawić dzieci :D Zrobimy se zlociki, będzie latać taka szarańcza. Ja nie zamierzam faworyzować swoich dzieci. Nie ważnie ile będę ich miała :D....
A to prawda. Mój M ma zakaz spożywania alkoholu. Ja przez pieprzoną nerwice dostaje czasem ataków paniki, zlewa mnie pot, serce szaleje. I weź tu nie wariuj, to trudno rozpoznac kiedy nerwy a kiedy coś poważnego. A z tym alkoholem rzadko się slucha:-) na weekendzie normalnie ze dwa piwa wypije.
Na weekendzie, że wypije ok:D ale te dwa żule piją codziennie ze 2-4. Jak do 17stej nie zdąże im oznajmić, że coś chcę ze sklepu, albo gdzieś jechać to już są po piwie obydwoje. Myślę, że ten młody to lubi wypić, a matka ma menopauzę więc chyba ostatnio przeżywa drugą młodość i nie przemówisz :D ... Ale raz mój dostał zjeb.. ode mnie. No usłyszał przy moim koledze miły tekst "zawsze możesz być tylko biologicznym ojcem". Tak wiem jestem podła jak gad XD szantażuje go dzieckiem, a on wtedy się słucha bo się panicznie boi.
 
reklama
Dziewczyny od wczoraj zostałam samotna mama, 28tc. Jest mi okropnie źle, bo nawet mieszkanie mam w gruntownym remoncie, a w sumie początku tego stadium. ZUS wstrzymał mi pieniądze, dla synka rzeczy praktycznie jeszcze noe mam oprócz kilku dupereli. Zostałam z tym wszystkim sama gdyż trafiłam na osobę, która do miesiaca wstecz była serio kochana, a ostatnio znajomi go tak zmienili, ze wyszło co wyszło. A muszę myśleć o dziecku.. Przepraszam, ze wam truje, ale chciałam się tylko wygadać.
Ale, jak to? Co mu palnęło do głowy? Eh te chłopy wszystkie takie dojrzałe w gadce, a na piśmie już nie. Nie ogarnie się? W końcu będzie ojcem. No albo ma szanse być częścią, życia małego człowieka albo płacić alimenty i usunąć się w cień. Chyba jest tego świadomy. Toż to nie piesek, że odda i zapomni.
 
Do góry