reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniowe mamy 2020

Potrzebuję porady - kupuje kombinezon na cocodrillo - jak myślicie 62 czy 68?
Mam spory taras i ogródek, będziemy się werandować więc kombinezon na luty - marzec. 68 wydaje mi się za duże, 62 za małe brrrr. Ratunku
Ja bym wzięła 68, bo do większego kombinezonu mozna włożyć dziecko, a do mniejszego trochę trudno ;) Poza tym i tak na spacery będziesz zabierać dziecko po 2 tygodniach od urodzenia, a przy urodzeniu dziecko moze już mieć rozmiar 62.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Termin na 13 stycznia wiec wole kupić większy żeby przechodził cała pierwsza „zime”. Rozmiar 68 8-):p
8EAD6EC6-B3D5-45CF-87F0-72886DE5E0E8.jpeg
 
Był, 3 październik.
Na wezwanie ZUS zakładu udręki społecznej poszłam złożyć wyjaśnienia. Na podjeździe biegał wesoły pan z karnistrem. Zadowolony petent. Wiedziałam, że mam nie wiele czasu na złożenie zeznań bo zaraz wszystko pójdzie z dymem.
Na wejściu siedział cięć, jak to bywa w takich instytucjach. Pan Józek albo inny Czesio postury i wyglądu ala syberyjsko rosyjko wschodni cięć. Można by było nazwać po prostu Mongol, ale nie będziemy obrażać Mongołów. Od razu poczułam się bezpieczna. Po przejściu przez przedsionek dotarłam do sali przyjęć. Myślałam że tak rano będzie pusto. Bardziej omylna być nie mogłam. Podeszłam do informacji, a tam siedzi cerber. Ma za zadanie pilnować żeby nikt nie uciekł oraz informować zblakane dusze do którego kręgu piekła mają się udać. Powinna mieć jeszcze trzy głowy aby móc ogarnąć kilku interesantów na raz. Przemiła jak sól w oku. Dookoła latał jej diablik do pomocy, podawal papiery etc. Od razu robiło to nastrój. Wystrój wnętrza oceniła bym 2/5. Komuno wróć + personel w wieku Lenina. Gdyby mogły to by głosowały na Bieruta. Odebrałam swoją karteczkę z numerkiem, podejrzanie szybko mi poszło. Po paru minutach już byłam przy okienku i pokazuje list miłosny, jaki mi przysłali. Wtem słyszę, trzeba pisemnie odpowiedzieć na pytania i dostaje arkusz a4. - Mówię Pani? Ale jak z dysgrafią? A rozczytają mnie. Ale Pani już mnie nie słuchała. Była szczęśliwa, że trafił jej się nieogarnięty petett i uciekła żreć kanapkę ze smalcem i salcesonem. No cóż 1 kartka 20 pytań, a trzeba udowodnić, że się pracowało. Kartka wyszła mi obustronnie przy pytaniu 10. Jak rozpisałam mój zakres obowiązków, który wykonywałam w sumie 4 miesiące, ale mam ściemniać, że 1 XD to nie wiem czy kupią tą historię. Potem na kolejną stronę wszytskie możliwe osoby, które mnie widziały w pracy włacznie z praktykantem, który chyba bardzo ,mnie lubił XD ahh gorąca 20stka. Napisanie tego gówna zajeło mi ok godzinę. Myślę sobie ja się jeszcze zemszcze. Bierę drugi numerek, czekam... tym razem całe wieki w czyścu. Moje wyjaśnienia przy okienku trwały może z 5 min. Wzięła te kartki z odpowiedziami. Dostałam opr, że się pod tym nie podpisałam, kto, data, pessel, aadres blablabla. Nosz kur... Ok podpisałam sobie. Pani pyta, czy mam jakieś załączniki i tu mi w głowie świta zemska. "Tak moje świadectwa pracy i dyplomy ukończonych szkół i studiów" i jebudu segregator makulatury. Pani w okienku jakby mogła, to by usiadła jeszcze bardziej. Pokserowała powiedziała to wszytsko i se poszłam. Oczywiście wszytsko zalatwialam z cyckami na wierzchu, bo zapomnialam, ze mam biust F a pod swetrem mialam bluzke na ramiaczka rozmiaru M w związku z czym stanik wesoło wylazł, jakbym chciała przyszpanować patrzcie dziady, tak wygląda prawdziwy cycek matki polki.
Poszłam do Maka wpierd... niedobre zestawy śniadaniowe. Dla mnie mc wrap, dla nie męza kawa, dla krolikow frytki.
Wszyscy szczęśliwi.
The End
Ja tydzien temu byłam w ZUSie. Spodziewając się interesujacej rozmowy z panią w okienku, nagrywałam rozmowę na telefon. Dowiedziałam się wtedy, że papiery wszystkie są OK i nie wypłacają mi zasiłku, bo tak wyszło...i że zlecenie wypłaty jest na 4 października (ale to takie ustne zapewnienie, bo na papierze nic nie mam). Więc wyszłam do informacji, wzięłam kartkę i napisałam skargę. Wczoraj dzwoni do mnie baba, jakaś kierowniczka z ZUS i mi mówi, że przecież mają tylko malutkie opóźnienie (jest październik a za sierpień mi jeszcze nie wypłacili), a ja skargę składam. Mówi mi, że łaskawie wypłacą mi 9 października, a do tego (to chyba promocja w ZUS) za kolejne zwolnienie też mi wypłacą tego 9 i to będzie przed terminem. Tylko, że termin wypłaty za drugie zwolnienie to 15 październik, więc jakoś łaski nie robią. Do tego się pyta czy w związku z ich wielką łaskawością wycofam skargę. Pytam się dlaczego mam to zrobić, a ona, że będzie musiała ukarać pracownika (i to wszysko moja wina). To pytam się jej czy jak wycofam skargę to wypłacą mi z odsetkami za opóźnienie, a ona się wtedy wku...a i mówi, że to sa tak małe odsetki, że po co mi to i się rozłączyła.
Wiem, że odsetki są małe, ale liczy się uczciwość, a nie kwota. Poza tym jakie chamstwo...gdyby mi wypłacili w końcu tę kasę i by zadzwoniła i powiedziała, że juz wypłacili i przeprasza za zaistniałą sytuację to mogę wycofać skargę. Ale do tej pory to słyszę tylko, że wypłacą, ale kasy jak nie było tak nie ma, a terminy wypłaty cały czas się przesuwają.
 
Ja tam nie odpuszczę. Skarga pojdzie i pismo o odestki. W uja sobie lecą.
Rozdali kase na pseudo przetargi wiec na wypłaty juz juz nie ma. Kazdy dzień opoznienia wypłaty to dla nich na plus. A takiego...
Mówicie ze na jednej kartce odp. Ja juz sie szykuje na jakies 40 stron !!! Ja im uwa dam wyjaśnienie [emoji35][emoji35][emoji35][emoji2959][emoji2959][emoji2959]
Ja tydzien temu byłam w ZUSie. Spodziewając się interesujacej rozmowy z panią w okienku, nagrywałam rozmowę na telefon. Dowiedziałam się wtedy, że papiery wszystkie są OK i nie wypłacają mi zasiłku, bo tak wyszło...i że zlecenie wypłaty jest na 4 października (ale to takie ustne zapewnienie, bo na papierze nic nie mam). Więc wyszłam do informacji, wzięłam kartkę i napisałam skargę. Wczoraj dzwoni do mnie baba, jakaś kierowniczka z ZUS i mi mówi, że przecież mają tylko malutkie opóźnienie (jest październik a za sierpień mi jeszcze nie wypłacili), a ja skargę składam. Mówi mi, że łaskawie wypłacą mi 9 października, a do tego (to chyba promocja w ZUS) za kolejne zwolnienie też mi wypłacą tego 9 i to będzie przed terminem. Tylko, że termin wypłaty za drugie zwolnienie to 15 październik, więc jakoś łaski nie robią. Do tego się pyta czy w związku z ich wielką łaskawością wycofam skargę. Pytam się dlaczego mam to zrobić, a ona, że będzie musiała ukarać pracownika (i to wszysko moja wina). To pytam się jej czy jak wycofam skargę to wypłacą mi z odsetkami za opóźnienie, a ona się wtedy wku...a i mówi, że to sa tak małe odsetki, że po co mi to i się rozłączyła.
Wiem, że odsetki są małe, ale liczy się uczciwość, a nie kwota. Poza tym jakie chamstwo...gdyby mi wypłacili w końcu tę kasę i by zadzwoniła i powiedziała, że juz wypłacili i przeprasza za zaistniałą sytuację to mogę wycofać skargę. Ale do tej pory to słyszę tylko, że wypłacą, ale kasy jak nie było tak nie ma, a terminy wypłaty cały czas się przesuwają.
 
Cześć, Dziewczyny! Czytam Was na bieżąco, jednakże miałam problemy z założeniem konta na telefonie, więc piszę dopiero teraz przy okazji kompletowania wyprawki na komputerze. Termin mam na 19.01 i będzie to mój pierwszy synek :) Widzę, że jesteście w temacie kombinezonów i zastanawia mnie czy do kombinezonu dokupujecie również śpiworek do wózka? Ja chciałam kupić, nawet mam już upatrzony na Allegro, ale czytałam, że jak dziecko ma kombinezon to nie potrzebuje już śpiworka. Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Kupować czy wystarczy tylko "misiowy" kombinezon i kocyk?
 
Ja tydzien temu byłam w ZUSie. Spodziewając się interesujacej rozmowy z panią w okienku, nagrywałam rozmowę na telefon. Dowiedziałam się wtedy, że papiery wszystkie są OK i nie wypłacają mi zasiłku, bo tak wyszło...i że zlecenie wypłaty jest na 4 października (ale to takie ustne zapewnienie, bo na papierze nic nie mam). Więc wyszłam do informacji, wzięłam kartkę i napisałam skargę. Wczoraj dzwoni do mnie baba, jakaś kierowniczka z ZUS i mi mówi, że przecież mają tylko malutkie opóźnienie (jest październik a za sierpień mi jeszcze nie wypłacili), a ja skargę składam. Mówi mi, że łaskawie wypłacą mi 9 października, a do tego (to chyba promocja w ZUS) za kolejne zwolnienie też mi wypłacą tego 9 i to będzie przed terminem. Tylko, że termin wypłaty za drugie zwolnienie to 15 październik, więc jakoś łaski nie robią. Do tego się pyta czy w związku z ich wielką łaskawością wycofam skargę. Pytam się dlaczego mam to zrobić, a ona, że będzie musiała ukarać pracownika (i to wszysko moja wina). To pytam się jej czy jak wycofam skargę to wypłacą mi z odsetkami za opóźnienie, a ona się wtedy wku...a i mówi, że to sa tak małe odsetki, że po co mi to i się rozłączyła.
Wiem, że odsetki są małe, ale liczy się uczciwość, a nie kwota. Poza tym jakie chamstwo...gdyby mi wypłacili w końcu tę kasę i by zadzwoniła i powiedziała, że juz wypłacili i przeprasza za zaistniałą sytuację to mogę wycofać skargę. Ale do tej pory to słyszę tylko, że wypłacą, ale kasy jak nie było tak nie ma, a terminy wypłaty cały czas się przesuwają.
Haha jak by oni kazali Ci zwracać to kurna odsetki chociaż by wynosiły 5 zł to byś musiała oddać bo by Cię ścigali antyterrorysci i intrerpol już nie mówię że za zwłokę komornik ganial.
 
Śliczny. Moje córki były niedużych gabarytów i Mela też się na Pudziana nie zanosi, więc może te 62 starczy. Jak nie to będę kombinować. Piękne są różowe ciuszki.
Swoją drogą powiem wam że jest różnica w bawełnie między rzeczami z Szykownej mamy a np Smykiem.
Te z szykownej mamy to różne firmy są. Ja polecam ubranka Ewa Klucze. Naprawdę jestem z nich zadowolona. Jeszcze Pinokio i bamar Nicol.
 
reklama
Ja kombinezon tez kupiłam na 62 cm i liczę na to ze na tą połowę zimy wystarczy. Raczej w planach nie miałam śpiworka tylko kocyk, ale chętnie się dowiem jakie Wy macie zdanie, bo to moje pierwsze dziecko :D
 
Do góry