reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniowe mamy 2020

GRATULUJE zdrowej córeczki :* ! Co do pozycji podczas porodu- zapytaj w szpitalu w którym będziesz rodzić ale już dawno odeszli od tego żeby leżeć, wręcz zachęcają do ruchu, nawet na parte możesz być jak Ci wygodnie- byle położna miała dostęp żeby dziecko złapać :) Boli owszem, bardzo, znieczulenia nie dają, ale jak się już urodzi to jest taka ulga momentalnie :D Za to przy cesarce sama operacja nie boli ale potem jak to po operacji- problem z pionizacją, ciągnąca rana itd. Chociaż wiadomo, po naturalnym też mogą być komplikacje. Niestety jakoś dziecko wyjść musi [emoji14]

Co do wózków, ubranek - w pierwszej ciąży zaczęłam kompletować w maju urodziłam w lipcu, ale ja z tych strachliwych, bałam się że coś będzie nie tak i nie chciałam za szybko kupować [emoji14] Teraz już wszystko mam więc w listopadzie zacznę przeglądać i prać.
Ja w pierwszej ciąży kupowałam już jak byłam w 3 miesiącu. A teraz właśnie mam schize. Poza tym synek ma 7 lat ja nic nie mam po nim. Miałby jedynakiem. Teraz będzie córka więc i tak musiałabym kupić.
Mnie pierwsza morfologia wyszła słabo,po 3 tygodniach brania tardyferonu 1×dziennie znacznie się poprawiła.
Ja brałam najpierw dwa tyg ascofer ale spadło mi żelazo jeszcze bardziej, dlatego mi przepisał tardyferol.
 
reklama
A Wy dziewczyny kiedy planujecie zakupy w stylu wózek, fotelik, łóżeczko itp? Bo wiadomo, że ciuszki to chyba najłatwiejszy temat i najbardziej przyjemny :)
Ja chyba zacznę coś kupować po 25 tygodniu. Dla mnie największy problem będzie z wózkiem, bo ten który mi się podoba jest sprzed kilku lat i już nie można go nigdzie zamówić...może jak pojadę do sklepu to coś mi się spodoba. To moje pierwsze dziecko, więc nie mam kompletnie nic, do tego o każdej rzeczy muszę poczytać co i jak będzie potrzebne, bo wiadomo nie chcę kupować jakichś niepotrzebnych rzeczy.
 
Hej dziewczyny, ja ubranka bardzo powoli kupuje jak coś jest na przecenie to biorę od razu;) Co do wózka to w sklepie powiedziano mi, że wózki 3w1 nie mają atestów na foteliki do jazdy samochodem więc będe kupować 2w1 i oddzielnie fotelik. Zakochałam się już w jednym wózku bebetto♡♡♡
Screenshot_20190805-150621_Samsung%20Internet.jpeg
 
Ostatnia edycja:
Moj moze byc przy porodzie ale.. tam.. ma nie zaglądać [emoji23][emoji23][emoji23]
Ja czekam właśnie u ginka. Pobolewa mnie troche podbrzusze po tym wypadzie po wozek. Widocznie za duzo km. Ale wolę sie upewnić
Heh. Opcja obudzę się po i tadammm podoba mi się najbardziej. Mąż ma gest :-) mój na razie twierdzi, że w taczkach będzie woził... Czarny humor normalnie. Mam wrażenie że pomimo dolegliwości, widocznego już brzuszka to ciąża nadal jest dla nas abstrakcja.
Co do marek - dlatego daje sobie czas na ostateczny wybór do grudnia.
Znajoma prowadzi sklep z artykułami dziecięcymi, taki oldschoolowy, z warsztatami noszenia chust itd, więc trzyma rękę na pulsie. W sumie to ona poleca nam ten model.
Jak przypomnę sobie pierwszy wózek mojego starszego dziecka to się uśmiecham. Wielki głęboki, bez spacerówki. Kosztował coś koło 1000, a Martyna zaczęła fikać z niego już po skończeniu 6 mcy, więc teraz chciałabym wielofunkcyjny, wygodny.
Rodzice z mężem czy bez?
 
Na innych forach (np. Styczniowe Mamusie 2017) są pozakładane rożne wątki np. Zdjecia ciążowych brzuszkow, terminy porodu itp. Może by nam też takie założyć powoli? :D


U mnie mąż był cały czas ze mną ale na parte miał sie obrócić w strone okna i nie patrzeć i tak zrobił, nie drgnął nawet jak sie położna zapytała czy na pewno nie chce przeciąć pepowiny :D :D :D Nie chciałam żeby był i mowiłam że sama urodze ale jak przyszło co do czego.... ;)
 
U mnie mąż przy pierwszym dziecku był przy porodzie cały czas. Od początku do końca i przecina pepowine. Tam też zaglądał [emoji23][emoji23]
 
U mnie mąż przy pierwszym dziecku był przy porodzie cały czas. Od początku do końca i przecina pepowine. Tam też zaglądał [emoji23][emoji23]
Ja nie wyobrażam sobie porodu bez męża, raczej nie pozwolę mu tam nigdzie zaglądać, ale na pewno będzie siedział przy mnie i mnie dopingował:)
 
reklama
Do góry