Malami1303
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Marzec 2019
- Postów
- 429
U mnie mąż był przy 1 porodzie, na drugi poród wziął urlop ale małej się nie śpieszyło wyjść, teraz też będzie
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Mój to nie chce nawet na badanie usg ze mną iść, a co dopiero być przy porodzie. Mam nadzieję, że choć na początku będzie.
Ja też się bardzo intensywnie nad tym swego czasu zastanawiałam, bo jestem po stracie i pewnie bylabym spokojniejsza z tym urzadzeniem. Ale gdzieś czytałam, że fale dopplera powodują wzrost temperatury i zbyt częste używanie nie jest wskazane,a ja pewnie chcialabym codziennie używać, wiec wolę nie ryzykować. Postanowilam ze bede cierpliwie czekac na ruchy i kopniaki mojego malcaDziewczyny zastanawiam się nad kupnem detektoru tętna płodu. Czy któraś z Was ma ? Czy polecacie? Jak tak to który?
Dziewczyny zastanawiam się nad kupnem detektoru tętna płodu. Czy któraś z Was ma ? Czy polecacie? Jak tak to który?
Ja mam detektor tętna. Mogę tylko polecić ten co mam, bo innych nie testowałam, a mam AngelSounds model JPD-100S (mini). Tylko nie odkryłam jeszcze jak z niego nagrać coś na komputerer, ale słucham przez słuchawki. Używałam go co kilka dni na parę sekund tylko, aby sprawdzić czy jest tętno. Nie mogę nigdzie znaleźć informacji na temat bezpieczeństwa, oprócz tych od producenta, ale wiadomo, że producent swój produkt zawsze będzie chwalił. Dlatego właśnie używałam co 2-3 dni na parę sekund. Teraz coraz częściej czuję ruchy dziecka, więc nie muszę jakoś bardzo często go używać, no chyba, że coś mnie martwi.Dziewczyny zastanawiam się nad kupnem detektoru tętna płodu. Czy któraś z Was ma ? Czy polecacie? Jak tak to który?
Ja jestem po 4 stratach. Właśnie zamówiłam na allegro, przed zamówieniem zapytałam moja gin powiedziała że mogę kupić. Też chodzę co tydzień na usg ale myślę że przyda on się najbardziej na koniec ciazy:-)Ja też się bardzo intensywnie nad tym swego czasu zastanawiałam, bo jestem po stracie i pewnie bylabym spokojniejsza z tym urzadzeniem. Ale gdzieś czytałam, że fale dopplera powodują wzrost temperatury i zbyt częste używanie nie jest wskazane,a ja pewnie chcialabym codziennie używać, wiec wolę nie ryzykować. Postanowilam ze bede cierpliwie czekac na ruchy i kopniaki mojego malca
Nieźle powiem Ci z tymi kolanami. Nigdy nie słyszałam.Ja swój pierwszy wspominam okropnie. Najbardziej bolały mnie po wszystkim kolana bo zdarte do krwi mialam. Na to.znieczulenia nie dali zadnego hehehe Ale to była jedyna realna pozycja -na czworaka. Nie dałam sie na łóżko wcisnąc, dopiero przy partych, wesoło w podskokach sie wgramoliłam na ten śmieszny fotel.
U mnie też narzeczony nie za bardzo czuje tą ciążę, czasami mówi mi takie rzeczy, jakby zapomniał, choć brzuch już mam.Heh. Opcja obudzę się po i tadammm podoba mi się najbardziej. Mąż ma gest :-) mój na razie twierdzi, że w taczkach będzie woził... Czarny humor normalnie. Mam wrażenie że pomimo dolegliwości, widocznego już brzuszka to ciąża nadal jest dla nas abstrakcja.
Co do marek - dlatego daje sobie czas na ostateczny wybór do grudnia.
Znajoma prowadzi sklep z artykułami dziecięcymi, taki oldschoolowy, z warsztatami noszenia chust itd, więc trzyma rękę na pulsie. W sumie to ona poleca nam ten model.
Jak przypomnę sobie pierwszy wózek mojego starszego dziecka to się uśmiecham. Wielki głęboki, bez spacerówki. Kosztował coś koło 1000, a Martyna zaczęła fikać z niego już po skończeniu 6 mcy, więc teraz chciałabym wielofunkcyjny, wygodny.
Rodzice z mężem czy bez?
Uważam, że firma Bebetto jest super, zastanawiam się też nam kupnem z tej firmy.Ja mam bebetto Pascal 3w1. Świetne są te wózki bebetto
A ja jak znam swojego (niedoszłego) męża, to będzie wszędzie zaglądał i pewnie jeszcze zdjecia robił i pewnie nagrywał. Myślę, że nie będę miała siły mu zavraniać. Skupię się na rodzeniu.Ja nie wyobrażam sobie porodu bez męża, raczej nie pozwolę mu tam nigdzie zaglądać, ale na pewno będzie siedział przy mnie i mnie dopingował