Dziewczyny! Zosia urodziła się dziś o 18:55, 3140 (żadnej hipotrofii nie ma
) 53cm.
O 16 podłączyli mnie do oksytocyny, przed 18 zaczęły się parte, 18:55 było po wszystkim. Lekko mnie nacieli, 5 małych szwów. Miałam też lyzeczkowanie, ale kompletnie było to dla mnie do przeżycia. Poza gazem rozweselającym nie miałam innej metody znieczulania. Ogólnie jestem bardzo zadowolona z przebiegu, personel pochwalil mnie za spokój, współpracę i brać darcia się
Jestem szczęśliwa, że już po. Zobaczymy teraz z czym się je połóg