reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniowe mamy 2020

Od 27 listopada dopiero jestem na l4. Całe noce od początku przesypiam, nie wstaje tak jak sporo dziewczyn podjadać lub do toalety. Także pierwsza ciąża jest dla mnie dość łaskawa :) mam nadzieje że poród też taki będzie :)
U mnie też nocki spokojne. Czasem wstanę, ale to bardziej by cukier zmierzyć. Skurcze nie raz mnie męczą i mam zalecenia by więcej leżakować.
 
reklama
U mnie te wszystkie etapy spania, nie spania, parcia na pęcherz, zgagi tak szybko mijają, że nie zdążą być uznane za upierdliwe ;) teraz najbardziej mi doskwiera swędzenie skóry na podbrzuszu, rozciąga się i dosłownie to czuję... ale już niedługo :)
Jak tak głaszczę mój brzuch, to nadal do mnie nie dociera, że tam jest mały człowiek i że jakby się teraz urodził to wyglądałby jak noworodek, dla mnie tam nadal siedzi borykająca fasolka :-D
 
U nas będzie to 3 dzieciątko. W domu czekają już 2 siostry (10 i 12 lat)🙂 Przy takiej różnicy wieku czuję jakbym pierwszy raz w ciąży była i na szkołę rodzenia chodzimy, ale tak naprawdę chyba głównie dlatego żeby się w pełni nacieszyć tą ciążą😉 Nas to przynajmniej cieszy. W tym całym codziennym biegu możemy spędzić z mężem spokojną godzinkę razem. Powiedzmy taka nietypowa randka😀
 
Mówiłam dziś do męża, że nie wiem co lepsze mieć skopany pęcherz czy żebra 🤣😵
Mój ginek śmiał się, byle tylko święta przetrwać i spotkania z rodziną. Będą mi z brzucha wróżyć, bo z tyłu nie widać ciąży a z przodu jakbym piłkę do kosza połknęła i będą wmawiać mi pewnie chłopaka 😝
Ja właśnie wczoraj przeżyłam pierwszy duży zjazd rodziny, ze strony męża🙂 Przez ostatnie 8 miesięcy mój brzuch nie został tyle razy obgłaskany, wytulony, a nawet obcałowany😂 i to nie przez męża. Jeszcze święta trzeba przetrwać,ale rodzina z mojej strony jest bardziej powściągliwa więc nie spodziewam się aż tylu czułości😉
 
Ja właśnie wczoraj przeżyłam pierwszy duży zjazd rodziny, ze strony męża🙂 Przez ostatnie 8 miesięcy mój brzuch nie został tyle razy obgłaskany, wytulony, a nawet obcałowany😂 i to nie przez męża. Jeszcze święta trzeba przetrwać,ale rodzina z mojej strony jest bardziej powściągliwa więc nie spodziewam się aż tylu czułości😉
My święta spędzamy we dwoje, mamy rodzinę bardzo daleko :( także będą to jednocześnie radosne bo pierwsze w „trójkę” ale i najdziwniejsze, bo takie nietypowe przy dużej rodzinie :) ale za rok będzie za to wesoło ze szkrabem rocznym :)
 
reklama
Do góry