reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniowe mamy 2020

reklama
Już dziewczęta wyciszamy emocje :) jest późno, pora pomyśleć o czymś miłym przed próbą zaśnięcia. Ja lubię wybiegać w dalszą przyszłość i planować co będę robić z moim dzieckiem, jak ją wystroję na wiosnę, gdzie ją zabiorę na spacer :) Będzie miała wyraz twarzy niezmacony mysla i żarla sobie stopę, ale co tam :)

Też sobie wyobrażam różne sytuacje z Olusiem. Jak go ubiorę na pierwszy spacer na przykład[emoji5] Nie mogę się doczekać spacerów, nawet tego wstawania w nocy... to już tak blisko, ale ciągle tak bardzo nierealne. Nawet, gdy w szpitalu powiedzieli mi, że za chwilę zabierają mnie na cesarkę to nie wierzyłam, że naprawdę mam w sobie dziecko. Na szczęście wszystko się wyciszyło i nadal jest we mnie, ale to tak trudne do uwierzenia... nawet ciężko będzie uwierzyć jak już go zobaczę i dotknę.
 
A mi stało w gardle paskudztwo XD to jakaś mentalna wszytwka kiedyś... Bez ciąży to bym to chyba wódką potraktowała... a tak trzeba się męczyć. Padam na ryło więc też idę spać :) Postaram się dziś nie masakrować sobie mózgu przemyśleniami o porodzie. Dziś zaowocowało to koszmarami XD w sumie nie o treści rodzenia, ale śniła mi się praca i jakiś zboczeniec. Od razu wstałam wkur... z samego rana :D
 
Też sobie wyobrażam różne sytuacje z Olusiem. Jak go ubiorę na pierwszy spacer na przykład[emoji5] Nie mogę się doczekać spacerów, nawet tego wstawania w nocy... to już tak blisko, ale ciągle tak bardzo nierealne. Nawet, gdy w szpitalu powiedzieli mi, że za chwilę zabierają mnie na cesarkę to nie wierzyłam, że naprawdę mam w sobie dziecko. Na szczęście wszystko się wyciszyło i nadal jest we mnie, ale to tak trudne do uwierzenia... nawet ciężko będzie uwierzyć jak już go zobaczę i dotknę.
Damy radę, jak już się urodzą i skończą nam dawać popalić po nocach będziemy się z nimi wozić po dzielniach :D w wypasionych ubrankach, wygłaskiwać je, wycałowywać, potem zabierać na spacerki, na place zabaw :)
 
Ja się powoli przymierzam do pakowania. Właśnie mi przyszła reszta klamotów z apteki. Została tylko sól fizjologiczna, iladian pregna i jakieś nowe skarpetki XD bo przyznaję się bez bicia mam pełną szufladę, ale to co ja z nimi porobiłam to szkoda gadać.
 
reklama
Do góry