reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczniowe mamy 2020

Moj szpital np nie ma, ginekologii ani, położnictwa. A bakterie to sa mutanty. Ale lat, 30 teemu kolezanki, wchodziły z dyżurow i rodziły i onie jak, i dzieci żyją sobie dobrze :)
No bo byly inne czasy teraz wymyślają pneumokoki i inne bakterie a pozniej dziecko chore przez powiklania . babcie rodzily w polu i dziecku nic nie bylo ;-)
 
reklama
No bo byly inne czasy teraz wymyślają pneumokoki i inne bakterie a pozniej dziecko chore przez powiklania . babcie rodzily w polu i dziecku nic nie bylo ;-)

Ja już wiele lat temu byłam szczepiona na pneumokoki, więc to nie jest wymysł teraźniejszych czasów. Tylko jak ja się urodziłam to były tylko płatne. Byłam wcześniakiem, więc rodzice szczepili mnie na wszystko, co tylko się dało. Nigdy na nic nie chorowałam, mam ogromną odporność i żadnych powikłań poszczepiennych.
A co do rodzenia w polu... kiedyś nie prowadzono statystyk umieralności noworodków, nie chodzono do lekarzy i tak naprawdę nie wiadomo ile dzieci się urodziło, a ile umarło, więc nie ma co mówić, że kiedyś się rodziło w polu i dziecku nic nie było.
 
Nie chodzilo mi ze to było dobre a ze byly takie sytuację mimo narażania zycia... Fakt szczepienia sa potrzebne choć wiele kobiet decyduje sie nie szczepic
Ja tam jestem za szczepieniami jak nie ma przeciwskazan. Jak Mala bedzie na swiecie to zaczne ogarniac temat co warto wiecej niz jest obowiazkowe.
 
No bo byly inne czasy teraz wymyślają pneumokoki i inne bakterie a pozniej dziecko chore przez powiklania . babcie rodzily w polu i dziecku nic nie bylo ;-)
Nie powiedziałabym że nic nie było.
Mojej babci z 6 rodzeństwa umarło jedno na gruźlicę, drugie zapalenie płuc, trzecie nie przeżylo tygodnia bo jakieś powikłania. Nie hylo wtedy szczepień !!!
A sama straciła córkę przez wyrostek robaczkowy tez nie było rozwiniętej służby zdrowia jak teraz.
Wiec jak dla mnie debilizmem jest cofanie się w czasie i z sentymentem wspominac jak akuszerka pomagała przy porodzie albo i nie i na tym koniec jako takiej opieki.
 
Dzis zaczelam 34 tydzien.
Waga stoi w miejscu i obwod tez. Tylko brzuch pelniejszy i ciezszy.
Przez remont moze/wysilek, stres, brak komfortu/ i mniejsza dawke czekolady w tym tygodniu.
Wiecej sie mecze.
Mala zaczyna dotykac zeber - ewidentnie czulam dzis po lewej stronie jej ingerencje.
Ciekawa jestem co wyjdzie na srodowym usg.
A jutro musze rano poczlapac na pobranie krwi... Moglam dzis ale noc byla ciezka i slabo by bylo z probka moczu ;)
 
Ja tam jestem za szczepieniami jak nie ma przeciwskazan. Jak Mala bedzie na swiecie to zaczne ogarniac temat co warto wiecej niz jest obowiazkowe.
Jestem za szczepieniem i za surowymi karami za nieszczepienie z własnego widzimisie. Przez to cierpią dzieci ktore szczepione byc nie mogą.
Wczoraj był dzien wcześniaków- o nich trzeba myśleć najbardziej. Mają inny grafik szczepien i dłużej sa bez żadnej odporności nawet tej podstawowej otrzymywanej przy porodzie sn. Niech sie maluszki chowają zdrowo i z dala od wszelakich chorób
 
Dzis zaczelam 34 tydzien.
Waga stoi w miejscu i obwod tez. Tylko brzuch pelniejszy i ciezszy.
Przez remont moze/wysilek, stres, brak komfortu/ i mniejsza dawke czekolady w tym tygodniu.
Wiecej sie mecze.
Mala zaczyna dotykac zeber - ewidentnie czulam dzis po lewej stronie jej ingerencje.
Ciekawa jestem co wyjdzie na srodowym usg.
A jutro musze rano poczlapac na pobranie krwi... Moglam dzis ale noc byla ciezka i slabo by bylo z probka moczu ;)
Ja tez jutro na diagno polecę. Dzis nie było szans żebym się rano zwklekła tym bardziej ze co chwile jadlam i wc
 
reklama
Znaczy jakbym mogła urodzić w domu na swym łożu czułabym się lepiej psychicznie. Ale podejrzewam, że aby zabezpieczyć w pełnidziecko to kasa kasa kasa, Musiałby przyjechać do mnie lekarz, anastezjolog, połozna, pielegniarki. No nie zaryzkuje. Co do szczepień zamierzam poszczepić na wszytsko. Mam koleżankę tak zabobonną tak się trzęsie nad tym dzieckiem. A jest anty-szczepem, już jej sanepid dowalił 500 zł kary za olanie któryś szczepień i ja nie pamiętam, czy nie wspominała czegoś, że nawet sprawę w sądzie będzie za to miała.
Nie zamierzam sobie płuć w brodę że w 21 w. moje dziecko umarło na odrę, albo inne cholerstwo.
 
Do góry