Pojechaliśmy nad to jezioro. Takiego oblężenia nigdy tam nie widziałam. Kilka razy jeździliśmy w kółko, żeby gdzieś stanąć. Wytrzęsło mnie strasznie i już byłam zdenerwowana, bo ostatnio dostałam krwawienia po jeździe samochodem właśnie (tylko, że ponad sto km). Nad jeziorem super, w cieniu to miejsce było. Trochę pochodziłam brzegiem. Ale jak wracaliśmy brzuch bolał i już byłam pewna najgorszego. Może też część winy poniosło to, że musiałam do toalety [emoji6] Na szczęście plamienia nie ma, ale wzięłam nospe i magnez i leżę. Boję się, że dostanę jutro. Bo juz mi się tak kiedyś zdarzyło. Suma sumarum jestem załamana, że ciężko mi normalnie funkcjonować i chyba za wielkiej poprawy nie ma. Do jutra będę gryzła paznokcie ze strachu czy coś się nie pojawi [emoji33] tak czy siak musiałam się kiedyś przekonać jak sytuacja wygląda.
10.01.2018 czekamy na Ciebie Zosiu [emoji813]
Wszystko będzie ok *