Hej,
mocno się rozpisałyście, ale nadrobiłam :-)
Gratuluje udanych wizyt i trzymam kciuki za te dzisiejsze!
Po weekendzie. W życiu bym nie pomyślała, że wzruszę tak własnego ojca. Napisałam mu jego życiorys, taki lekko zrymowany. Powiedział, że oprawi w ramkę i powiesi i że to najlepszy prezent na urodziny. Napompowaliśmy mu 50 kolorowych balonów i śmiał się, że robimy wiochę ;-) Zanim otworzył główny prezent zeszło się chyba z godzinę bo nie mógł ochłonąć po tym życiorysie :-) Byli dziadkowie, babcia i brat mojej mamy więc wąskie grono- grill/kolacja. Pogoda fajna więc na pewno miło spędził wieczór. W międzyczasie jeszcze byliśmy u dziadka w odwiedzinach.
Dziadka wczoraj wypisali. Karetka przywiozła go o 23.40 do domu... . Czekamy na wyniki i będziemy chcieli przetransportować go do Warszawy po konsultacjach z lekarzami.
Co do kleszczy. My mieszkamy w bliskim sąsiedztwie lasu. Zwierzaki maja obróżki i jest OK. Też uważam, kilka osób z bliskiego otoczenia choruje lub chorowało na bolerioze... to okropna choroba.
Co do teściów... najważniejsze dogadywać się z drugą połówką i mieć w niej wsparcie... choć wiem, że łatwiej mówić niż zrobić i się nie denerwować.
U nas kończą podbitkę, liczę, że na weekend odzyskam taras ;-)
Co do ruchów... trafiłyscie w 10, bo miałam pytać. Ogólnie czułam ostatnio takie przelewanie i bąbelki... a od wczoraj czuje momentami jakbym miała chomika biegającego w brzuchu na tym śmiesznym kółeczku xD takie hmm drgania i ciągnięcie czy smyranko. Ciężko mi to opisać, jest to bardzo delikatne. Nie wiem czy to nie za wcześnie (14t5d), ale nie wydaje mi się żeby to były jelita. I takie coś pojawia się co jakiś czas, tu bardziej pod pępkiem po lewej stronie.
Ja też się zapisuję dziś do fryzjera!
@dreamscometrue trzymam kciuki i wierzę, że będzie dobrze! Musi być! :*
Życzę Wam miłego dnia!