reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniowe mamy 2018

ile macie dzieci? (licząć z tym/tymi w brzuszku;))

  • to będzie moje pierwsze dziecko

    Głosów: 50 50,0%
  • to będzie moje drugie dziecko

    Głosów: 34 34,0%
  • to będzie moje trzecie dziecko

    Głosów: 13 13,0%
  • to będzie moje czwarte dziecko

    Głosów: 3 3,0%

  • Wszystkich głosujących
    100
Ja mam problem z l4.Obecnie jestem ba l4 ale od ogólnego czyli 80% :( Mój mądry gin pomimo ze dalam mu zasw z medycyny pracy ze nie mogę pracować bo jest to praca ciezka dźwiganie,praca na wysokości itp.Stwierdzil ze skoro zaklad pracy nie może dać mi innego stanowiska pracy to jego problem.No i mój tez.Nie wystawi mi l4 bo ciaza to nie choroba.Ewentualnie dopiero ok 5 miesiaca.No co za debil.Tracę przez niego czesc i tak malej pensji.Nie wiem co zrobić :/
zmien lekarza!!!
 
reklama
Lovi23, faktycznie ostatnio tu nie zaglądałam :/ Nie miałam czasu na forum, dorabiałam jako opiekunka.
Tak poza tym to przefarbowałam włosy na czarno i postanowiłam bardziej o siebie zadbać (ćwiczę jogę, smaruję się 2 razy dziennie kremem nawilżającym i na rozstępy, ścięłam włosy do połowy żeby odżyły, robię sobie różne maseczki na włosy i twarz itd). To sprawia, że czuję się trochę lepiej, ale często jestem zmęczona. I fizycznie, i tą całą sytuacją w ogóle. Każdego dnia myślę, że czeka mnie sprawa i jak to się skończy, panikuję jak przychodzi listonosz bo już sobie wyobrażam że przekaże nam wezwanie, za każdym razem jak słyszę jakieś auto wjeżdżające na podjazd chociażby po to żeby nawrócić, boję się że znów przyjechała kuratorka, bo próbuje mnie na czymś przyłapać... Strasznie się tym stresuję i szczerze mówiąc nie wierzę, że to wszystko skończy się korzystnie dla mnie.
Oprócz tego strasznie boję się o ciążę przez to krwawienie które miałam, pomimo przyjmowania Duphastonu. Każdy ból podbrzusza albo krzyża mnie przeraża, gdy tylko nie wymiotuję, nie mam zawrotów głowy czy nie jestem zmęczona już wyobrażam sobie, że dziecko nie żyje. Boję się komplikacji i tego, czy urodzi się zdrowe, to już jest jakaś paranoja :/
A ze strony ludzi (nawet niektórych tutaj, na forum) czuję tylko lincz, zero zrozumienia. Boję się czasami cokolwiek napisać/powiedzieć komuś ile mam lat i że jestem w ciąży. Najgorsze jest to, że niektórym nie da się nic wytłumaczyć, wiedzą lepiej. Wkurza mnie to wmawianie, że wyobrażałam sobie że będzie kolorowo i łatwo (bo tak nie jest...), że nie będę dobrą matką i będę się szlajać po dyskotekach, nie skończę szkoły. Najbardziej komiczne jest to, że niektórzy wiedzą lepiej że współżyłam przed urodzinami i 100 wpisów typu ,,dobrze policzyliście?''. Jak miałam to źle policzyć jeżeli przed urodzinami NIE WSPÓŁŻYŁAM? Pojawił się post, że sędzia na pewno nie uwierzy, że zaszłam w ciążę tak szybko po stracie dziewictwa. Ale co jeżeli tak faktycznie było...? Naprawdę żałuję, że założyłam wątek o sprawie w sądzie, najchętniej bym go usunęła gdyby była taka możliwość. Mogłam też w ogóle nie wspominać tutaj ile mam lat, bo bez tego nikt nie patrzył by na mnie z góry i nie miał za patologię. Nie wiem czemu, ale ostatnimi czasy mam wrażenie, że matki które urodziły w wieku +25 (nie tylko te z forum) mają się w jakiś sposób za lepsze. ,,Taki wiek i już w ciąży? Jak ty sobie poradzisz?", i już słychać tą pogardę w głosie. Tak jakbym była od nich gorsza, jakbym nie miała szans dobrze wychować dziecka, ułożyć sobie życia i być traktowana jak normalna matka, taka jak inne...
Z dobrych wieści to mój chłopak właśnie dostał nową, bardzo dobrze płatną pracę. Spokojnie starczy żebyśmy od razu po mojej 18 wyprowadzili się i żyli samodzielnie. Póki co mieszkamy u rodziców, więc jak tylko dostanie wypłatę to pewnie będziemy mogli pozwolić sobie na wiele przyjemności...Ale jakoś przez to wszystko nie potrafię się cieszyć tą sytuacją. Powoli czuję, że po prostu wolę być sama, odsuwam się od ludzi. Chciałabym uciec gdzieś do lasu, gdzie nikt by mnie nie znalazł, wieść spokojne życie bez innych ludzi i po prostu nie być ocenianą i karaną za to wszystko co się stało... Eh, chyba muszę nabrać dystansu :/
Napisałam to co czuję i w sumie trochę mi lepiej, postaram się tutaj zaglądać regularnie :)
Kochana, nie przejmuj się... wszystko się ułoży jakoś :) Gadanie ludzi olej, zawsze gadali i zawsze będą gadać. Nic z tym nie zrobisz. A jak chcesz się wygadać to wal prosto do nas :D

Miałaś krwawienia? Lekarz nie zalecił Ci żebyś więcej odpoczywala?

Super, że odezwalas się do nas... bo myślałam, że się obraziłas :)
 
Byłam w szpitalu itd, wszystko wyszło dobrze. A mała którą się zajmuję jest naprawdę spokojna :) Gramy na tablecie, oglądamy filmy i czytamy książki, czasem 10 minutowy spacer na lody albo pół godzinki na placu zabaw. Także nie wysilam się za bardzo, a potrzebowałam trochę pieniędzy.
No to dobrze. A w jakim jest wieku mała ? Pamiętaj żebyś nie dwigala :)
 
Tzofiya za pewne wiekszośc z nas cie nie ocenia, po prostu dla niektórych z nas moglabys być nasza córka, taka jest prawda i pod tym względem to przezywamy.Nie gniewaj się. Teraz najważniejsze jest twoje zdrowie i Maleństwa które nosisz pod sercem. Mam nadzieje ze masz duże wsparcie w rodzicach bo to bardzo ważne, jesteś młodziutka i wiele rzeczy będzie trudno pogodzić : macierzyństwo , szkoła itp. To nie jest ocenianie, czesc z nas ma już dzieci wiec wiemy jak to jest na samym początku. Dzieci wszystko zmieniają na szczęście na lepsze. Ludzie będą gadac: czy urodzisz w wieku 15 czy 40 lat- zawsze znajdzie się ktoś madry kto zechce ci "pomóc swymi madrosciami"- bo za młoda, bo za stara. Pamietaj w tym momencie odpowiadasz nie tylko za siebie, podjełas pewna decyzje, której skutkiem jest Dzidzius i teraz musisz bez względu na wiek być odpowiedzialna. A to jak Ci się w zyciu ułoży w dużej mierze zależy od ciebie i tak jak pisałam abys miała wsparcie w rodzicach i partnerze. Ja w pewnych sprawach podchodzę bardzo religijnie, skoro Bóg dał Ci pod sercem taki Skarb to nie bez powodu. Musisz być silna, w zyciu nie jest łatwo i to nie tylko gdy się ma 15 lat.
 
Nie byłam u swojego lekarza, moja wizyta dopiero za dwa tygodnie. Zobaczymy co on powie na to ;)


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom

Kess moze jesli tabletki Ci nie podpasowaly mozesz je wymienic na luteine dopochwowa. Ja osobiscie przy tej ciazy uzywam I jest ok ale tez zaczelam ja dopiero przyjmowac kiedy pojawilo sie plamienie w 8 tygodniu.

Duphaston przyjmowalam poprzednio od samego testu pozytywnego bo moj gin przepisal 'tak na wszelki wypadek' ale wowczas nie pomogl, mysle ze nic by nie pomoglo.

Ogolnie to warto brac magnez I faktycznie jak sa bole to no spe czy paracetamol. Mi poki co to wystarcza, ale rozumiem ze kazda z nas jest inna. Najlepiej to troche wyciagnac nogi, polezec gdy pojawiaja sie bole I nieco zwolnic.
 
@Tzofiya nie daj sobie wmowic ze jestes gorsza! Nie pisz za duzo w internecie bo ludzie czekaja tylko aby zlapac temat po ktorym mozna jechac.
Mam w rodzinie dziewczyne ktora zostala mama w wieku 16 lat. Tak wyszlo. Rodzina jej pomogla ale dla nie zycie wywalilo sie do gory nogami. Zmieniaja sie priorytety. Teraz ona ma juz ponad 30 lat i dorosle dziecko. Od poczatku jest ze swoim partnerem i tworza super rodzine. Co prawda ominely ich wszystkie imprezy i zabawy mlodziezy, ale ze to teraz moga wspolnie ciezyc sie zyciem.
Duzo czytaj o ciazy i wychowywaniu dzieci. Pojdz moze do do osrodka pomocy rodzinie, sama popros o pomoc, albo zwykla rozmowe. Sama wychodz z inicjatywa. Kazda matka na poczatku jest zielona, a wiadomo im mlodsza tym bardziej. Musisz byc silna i zdeterminowana a wszystko sie pouklada.
 
reklama
Kess moze jesli tabletki Ci nie podpasowaly mozesz je wymienic na luteine dopochwowa. Ja osobiscie przy tej ciazy uzywam I jest ok ale tez zaczelam ja dopiero przyjmowac kiedy pojawilo sie plamienie w 8 tygodniu.

Duphaston przyjmowalam poprzednio od samego testu pozytywnego bo moj gin przepisal 'tak na wszelki wypadek' ale wowczas nie pomogl, mysle ze nic by nie pomoglo.

Ogolnie to warto brac magnez I faktycznie jak sa bole to no spe czy paracetamol. Mi poki co to wystarcza, ale rozumiem ze kazda z nas jest inna. Najlepiej to troche wyciagnac nogi, polezec gdy pojawiaja sie bole I nieco zwolnic.

Dzisiaj zażyłam dopiero pierwszą, mam dwa opakowania wiec zobaczymy co powie mój lekarz na najbliżej wizycie. Co do odpoczynku - marzy mi się odpoczynek ale nie koniecznie w tym domu, w którym aktualnie mieszkam. Teście są spoko, ale mają czasem takie akcje, że naprawdę wole być w pracy i tego nie widzieć ani nie słyszeć. Natomiast tak jak pisałam, plan mam by pracować cały lipiec, a od sierpnia wziąć zwolnienie.
Zmieniając temat... latacie już do łazienki? Ja biegam co 20 minut i to z pełnym pęcherzem! Owszem, pije duzo wody, ale dziś to były zaledwie trzy szklanki a byłam już pod rząd chyba z 5 razy [emoji23]


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Do góry