Agi.aguullka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Maj 2017
- Postów
- 3 776
Na temat szyjki nic nikt nie mowil. Nawet nie wiem czy mierzyli. Generalnie mowili ze szyjka twarda i trzyma mocno. Niemiec wskazal tylko na polozenie lozyska na tylnej scianie i krwawienie niewiadomego pochodzenia, niegrozace ciazy, prawdopodobnie z szyjki. Polozna powiedziala ze wszystko jest mega ukrwione na dole i nie powinnam sie przejmowac.Współczuję przeżyć. Dobrze to znam, niby powinnam się już z tym pogodzić, ale za każdym razem widok plamienia to dla mnie kolejny zawał.
Kojarzę, że kiedyś na niewielką nadżerkę miałam przepisany Gynalgin i wszystko przeszło, ale w ciąży nie jest szczególnie wskazany. Mimo to lekarz mi go teraz przepisał i narobił mi nim większej szkody niż miało to miejsce wyjściowo. Od tego się właśnie zaczęły obecne przygody.
Jak u Ciebie z dług szyjki? Miałaś ją mierzoną?
Nastepnego dnia pojechalam 60 km do Polaka i robil usg dopochwowe i zwykle, przeplywy itd. Mega dokladne badania na pewno. I wskazal na delikatna nadzerke ale tylko do obserwacji. I do tego niskoulozobe lozysko z nadzieja ze pojdzie do gory z wiekiem ciazy. Ja sobie tak mysle ze moze lozysko idzie mi do gory i dlatego podkrwawiam.