reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniowe mamy 2018

ile macie dzieci? (licząć z tym/tymi w brzuszku;))

  • to będzie moje pierwsze dziecko

    Głosów: 50 50,0%
  • to będzie moje drugie dziecko

    Głosów: 34 34,0%
  • to będzie moje trzecie dziecko

    Głosów: 13 13,0%
  • to będzie moje czwarte dziecko

    Głosów: 3 3,0%

  • Wszystkich głosujących
    100
A wczoraj byłam w Pepco, była kilometrowa kolejka. Stałam i czekałam na swoją kolej, bo czułam się w sumie na siłach, następnie zostałam obsłużona. Kiedy już odchodziłam z zakupami pani zwróciła przy wszystkich uwagę, że kobiety w ciąży mają pierwszeństwo i następnym razem prosi by podchodzić do kasy od razu. Szok :) Tym bardziej, że miałam luźną sukienkę i myślałam, że nic nie widać.
 
reklama
Ja siedze wlasnie u fryzjera i pani od razu zauważyła brzuszek i powiedziała, ze wygladam jakbym była w trzecim miesiącu a nie prawie już 6 [emoji38] Miły komplement ale niestety w sklepach i w kolejkach ludzie patrzą na brzuch a jakos go nie potrafią dostrzec [emoji38]


Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
 
Hej dziewczyny :)
Dzisiaj miałam niespodziewaną wizytę u lekarza. Plamienia, kłucie w szyjce pogoniły mnie jeszcze przed czwartkiem, wtedy mam właśnie wizytę u swojej doktor prowadzącej. Niby do plamień się przyzwyczaiłam, bo polip szyjki i taki urok, ale mimo kolejnego antybiotyku wiem, że nie jest tak jak być powinno i liczyłam chociaż na wykonanie badania czystości, ale pani doktor stwierdziła, że bezsensu i przepisała mi kolejne globulki, mimo że stwierdziła obecność infekcji... Jestem załamana, bo widzę, że kolejny lekarz olewa sprawę infekcji i już nie mam pomysłu co robić.
Miałam mierzoną szyjkę i ma ona 3,3cm, 25 sierpnia miała jeszcze 3,6cm. Także mimo optymizmu pani doktor i zapewnień, że wszystko jest super to mam milion razy gorszy humor niż przed wizytą. Dodam jeszcze, że wizyta była prywatna, więc liczyłam, że przebada mnie od góry do dołu.
Z synkiem wszystko super. Ma już 485 gram :)

ah znam to :(
Ja w niedziele do poludniu tez poplamilam, oczywiscie po dwojeczce, niby staram sie delikatnie wyproznic, ale jednak. Potem po poludniu glut brazaowy wyszedl i dzisiaj rano po wyproznieniu znowu brazowy glut, czyli stara krew.
oczywiscie chumor zrabany.
Dwoch lekarzy mi powiedzialo wczesniej ze niby jest ok, wiec poki co nie panikuje, ale jak cos wiecej bedzie to albo przyspiesze wizyte albo na izbe pojade zeby skontrolowali.

U mnie mam mala nadzerke i to moze ona plamic, albo tez mam dosyc nisko lozysko wiec do obserwacji, moze dlatego tez podkrwawiam. Strasznie sie boje, ale staram sie myslec logicznie i pozytywnie. Poki co nie mam zakazu pracy, ani nakazu lezenia. Po prostu oszczedny tryb zycia, zero wspolzycia i zero wysilku fizycznego.

Chcialabym zeby jednak ciaza wrocila na normalny tor.
 
My sobie baraszkujemy co kilka dni :3 ale moj ma jakies chore obawy, biega po gumki w trakcie zabawy, bo "gdzies wyczytal, ze tak jest bezpieczniej". Ostatnio go przytrzymalam (nie wiem jakim cudem udalo mi sie powalic 100kg chlopa) i nim sie obejrzal to bylo po wszystkim. Wiem, ze takie opisy nadaja sie bardziej na forum po godz. 22:00 ;) aaa i jeszcze gada do brzucha i przeprasza synka, ze nabalaganil mu w domku... Ja pierdziele, pada mu na glowe :D
To masz wesoło, ja bym swojego chyba zamordowała albo dostała ataku śmiechu i by się skończyły zabawy :)
 
ah znam to :(
Ja w niedziele do poludniu tez poplamilam, oczywiscie po dwojeczce, niby staram sie delikatnie wyproznic, ale jednak. Potem po poludniu glut brazaowy wyszedl i dzisiaj rano po wyproznieniu znowu brazowy glut, czyli stara krew.
oczywiscie chumor zrabany.
Dwoch lekarzy mi powiedzialo wczesniej ze niby jest ok, wiec poki co nie panikuje, ale jak cos wiecej bedzie to albo przyspiesze wizyte albo na izbe pojade zeby skontrolowali.

U mnie mam mala nadzerke i to moze ona plamic, albo tez mam dosyc nisko lozysko wiec do obserwacji, moze dlatego tez podkrwawiam. Strasznie sie boje, ale staram sie myslec logicznie i pozytywnie. Poki co nie mam zakazu pracy, ani nakazu lezenia. Po prostu oszczedny tryb zycia, zero wspolzycia i zero wysilku fizycznego.

Chcialabym zeby jednak ciaza wrocila na normalny tor.

Współczuję przeżyć. Dobrze to znam, niby powinnam się już z tym pogodzić, ale za każdym razem widok plamienia to dla mnie kolejny zawał.
Kojarzę, że kiedyś na niewielką nadżerkę miałam przepisany Gynalgin i wszystko przeszło, ale w ciąży nie jest szczególnie wskazany. Mimo to lekarz mi go teraz przepisał i narobił mi nim większej szkody niż miało to miejsce wyjściowo. Od tego się właśnie zaczęły obecne przygody.
Jak u Ciebie z dług szyjki? Miałaś ją mierzoną?
 
My sobie baraszkujemy co kilka dni :3 ale moj ma jakies chore obawy, biega po gumki w trakcie zabawy, bo "gdzies wyczytal, ze tak jest bezpieczniej". Ostatnio go przytrzymalam (nie wiem jakim cudem udalo mi sie powalic 100kg chlopa) i nim sie obejrzal to bylo po wszystkim. Wiem, ze takie opisy nadaja sie bardziej na forum po godz. 22:00 ;) aaa i jeszcze gada do brzucha i przeprasza synka, ze nabalaganil mu w domku... Ja pierdziele, pada mu na glowe :D
Hehehehe,dobre,ale się uśmiałam:D obawiam się,że na gumkę może być już za późno, teraz już może śmiało "zaglądać"bez:):)masz z nim śmiechawisko, dobry agent:D
 
Hej dziewczyny :)
Dzisiaj miałam niespodziewaną wizytę u lekarza. Plamienia, kłucie w szyjce pogoniły mnie jeszcze przed czwartkiem, wtedy mam właśnie wizytę u swojej doktor prowadzącej. Niby do plamień się przyzwyczaiłam, bo polip szyjki i taki urok, ale mimo kolejnego antybiotyku wiem, że nie jest tak jak być powinno i liczyłam chociaż na wykonanie badania czystości, ale pani doktor stwierdziła, że bezsensu i przepisała mi kolejne globulki, mimo że stwierdziła obecność infekcji... Jestem załamana, bo widzę, że kolejny lekarz olewa sprawę infekcji i już nie mam pomysłu co robić.
Miałam mierzoną szyjkę i ma ona 3,3cm, 25 sierpnia miała jeszcze 3,6cm. Także mimo optymizmu pani doktor i zapewnień, że wszystko jest super to mam milion razy gorszy humor niż przed wizytą. Dodam jeszcze, że wizyta była prywatna, więc liczyłam, że przebada mnie od góry do dołu.
Z synkiem wszystko super. Ma już 485 gram :)
Moja lekarka na punkcie infekcji ma fioła...Ale to dobrze[emoji5] super ze Maluch zdrowy. Nie myślałaś nad zmianą lekarza?

07.01.2018 czekamy na Ciebie Zosiu
 
ah znam to :(
Ja w niedziele do poludniu tez poplamilam, oczywiscie po dwojeczce, niby staram sie delikatnie wyproznic, ale jednak. Potem po poludniu glut brazaowy wyszedl i dzisiaj rano po wyproznieniu znowu brazowy glut, czyli stara krew.
oczywiscie chumor zrabany.
Dwoch lekarzy mi powiedzialo wczesniej ze niby jest ok, wiec poki co nie panikuje, ale jak cos wiecej bedzie to albo przyspiesze wizyte albo na izbe pojade zeby skontrolowali.

U mnie mam mala nadzerke i to moze ona plamic, albo tez mam dosyc nisko lozysko wiec do obserwacji, moze dlatego tez podkrwawiam. Strasznie sie boje, ale staram sie myslec logicznie i pozytywnie. Poki co nie mam zakazu pracy, ani nakazu lezenia. Po prostu oszczedny tryb zycia, zero wspolzycia i zero wysilku fizycznego.

Chcialabym zeby jednak ciaza wrocila na normalny tor.
Rozumiem co czujesz bo ja tak samo nie cierpialam plamien do tej pory z niepokojem sprawdzam w łazience czy ok...

07.01.2018 czekamy na Ciebie Zosiu
 
My sobie baraszkujemy co kilka dni :3 ale moj ma jakies chore obawy, biega po gumki w trakcie zabawy, bo "gdzies wyczytal, ze tak jest bezpieczniej". Ostatnio go przytrzymalam (nie wiem jakim cudem udalo mi sie powalic 100kg chlopa) i nim sie obejrzal to bylo po wszystkim. Wiem, ze takie opisy nadaja sie bardziej na forum po godz. 22:00 ;) aaa i jeszcze gada do brzucha i przeprasza synka, ze nabalaganil mu w domku... Ja pierdziele, pada mu na glowe :D
Hehe super zazdro[emoji6] [emoji12] ale z prezerwatywa mąż ma rację my w ciąży jesteśmy bardziej narażone na infekcje Jemu może nie dawać objawów cos a Ty się możesz zarazić

07.01.2018 czekamy na Ciebie Zosiu
 
reklama
Do góry