Ja dzisiaj znów kiepska noc... o 3 mąż mnie sprowadzał za rękę do toalety na siku bo miałam takie zawroty głowy, że wszystko wirowało... napiłam się Coli i trochę przeszło, ale do rana już nie spałam. Jeszcze żołądek mnie pobolewał. Mąż pracuje z domu z tej okazji, a ja dalej w łóżku. Chyba dzisiaj nie wstaje. Do tego wieczorem zaczął mnie boleć brzuch jak na miesiączkę, w nocy jeszcze do tego żołądek. Teraz jest lepiej, ale ten mój brzuch mnie coś pobolewa, ale znam już to uczucie. O 7 wstałam już sama do toalety, ale spałam już z miską przy łóżku dla swojego psychicznego komfortu. Moja gin dziś przyjmuje więc gdyby coś zawsze mogę podjechać.
Tak czytam... i nasuwa mi się myśl- że same się momentami nakręcamy :-) Miałam to samo na początku, teraz też, ale w mniejszym stopniu jak mnie ochrzaniać zaczął mąż. Postanowiłam zaufać lekarzowi i nie czytać wujka Google bo można zwariować. To samo tyczy się forum itp wpisów bo organizm organizmowi nie równy każda z nas jest inna, więc można napisać o sobie, ale nikt nie powinien tego brać za wzór. Najważniejsze to kontakt z lekarzem!
Ja nie wiem ile mierzy moja szyjka i dopóki lekarz mówi, że jest zamknięta, ładna, śluz prawidłowy i długa to nie wnikam :-)
Co do cukrzycy i tsh, bardzo dużo kobiet to ma. Oczywiście trzeba pilnować, ale nie wolno panikować póki jesteście pod opieką lekarza. To na prawdę nie wyrok. Trzeba być dobrej myśli.
Bóle pośladka od kości ogonowej to u mnie normalka, albo bóle w nodze/udzie. Gin mówi, że tak może być. Dlatego najlepiej opisać sprawę lekarzowi na wizycie
Ja np też za każdym razem panikuje o wyniki i w sumie boje się co będzie. Już dużo jest za nami, jeszcze sporo przed nami, ale musimy być dobrej myśli mimo wszystko!
Gratuluje udanych wizyt, sama nie mogę się doczekać już swojej.
@xssenia trzymam kciuki za Ciebie i za męża! Trzeba być dobrej myśli, musisz myśleć o sobie i o maluchu, odpoczywaj i wspieraj męża. Wiem, że to ciężkie, ale znam podobne przypadki i sytuacja się stabilizowała :*
Miłego dnia!